Znajdz mi, a odchodze od razu.
Gościu z 19:29, to nie takie proste znależć teraz nową pracę.Widzisz, tu, gdzie obecnie pracuję, mam umowe na czas nieokreslony, pensję w terminie, co miesiąć( czym się mój pracodawca szczyci), co jest podkreslane na każdym kroku:), bo to ogromny zaszczyt, ze firma wypłacalna :))
Gosciu wymysl jakis nick, bo zle się tak rozmawia:))
aneta ma racje- sama nic nie zrobi.Zawsze znajdzie sie jakis podlizus który uprzedzi szefa o ewentualnym zaprzestaniu pracy.A wierzcie mi gdyby wszyscy powiedzieli ze nie beda pracowac chocby tylko przez dwie godziny-to szef lezy.Ma umowy na dostarczenie towaru na okresloną godzinę.A nie da sie w zaden sposób nadrobic tych dwóch godzin.On straszy ze ludzi na ulicy pełno do pracy.A oni myslą ze no tak..faktycznie.Ale nie zdają sobie sprawy ze trzeba fachowców-czyli ich.Nikt nie zrobi ciasta na chleb w ciagu jednego dnia, jesli sie na tym wogóle nie zna.Nikt nie przyjdzie z ulicy i nie zacznie od razu szlajfowac bułek.Wiem ze to odnosi sie do wiekszosci zakładów, ale ja podaje akurat przykład na którym sie znam.I tak wszyscy siedzą cicho- A i jest jeszcze cos takiego jak przymusowy urlop dla kogos kto podpadł.Czytaj odezwał sie.Idzie gagatek na tydzien urlopu -oczywiscie bezpłatnego i tygodniówke diabli wzięli.Tu potrzeba chyba jakiejs inspekcji.Ale i tak mysle ze szefuś ma ich w kieszeni.Tak jak sanepid.
Zenka o czym ty mówisz?????? Jaki strajk hahhahahha
Rozmowy juz były u mnie i to nie raz, nie dwa, nie trzy.Ale zwiazki przydupasy dyrekcji, wprowadzaja procedury, ze 2 tyg czas odpowiedzi na pismo,że potem spór zbiorowy,że negocjator, a dopiero strajk.
Rozwalić doszczętnie związki w zakładach pracy, powinny być z zewnątrz, utrzymywane ze składek. Wtedy być może taki przewodniczący wiedział by,że musi coś robić, aby ludzi zatrzymać przy sobie, a tak to kicha
Ja rzekłem "podrasowany", czyli nie jeden goły etacik, tylko półtora + nadgodziny!
takie są realia naszego ostrowieckiego rynku pracy i chyba nie tylko ostrowieckiego.Większość pracodawców"biznesmenów z bożej łaski" daje minimum czyli 1200 z hakiem po odliczeniach netto 900zł.Są owszem co zarabiają 10 razy więcej ale to prezesi banków.Szara strefa minimum no i nie co ponad 1500.W "Celsie" netto 2100-2500 fizyczny.A jak masz 40-lat pracy na zasiłek przedemerytalny- odprawa 19 pensji średniej z 3 ostatnich miesięcy potem 6 misiecy zasiłek 120 % dla bezrobotnego i po tym zasiłek przedemerytalny netto 695,46zł
nie ma wcale takich zarobków w celcie nie wiesz chyba co mowisz
w celsie jest przedział od 1300 do ręki młody zaraz jak przyjdzie i robi tylko na 1 zm od pon do pt do ok 4 000 stary pracownik pracujący na brygadach tj srednie wynagrodzenie zalezy o d miesiaca raz może byc 3600 raz 4 300 do reki oczywiscie. młodzi na brygadach srednio od 2.500 do ok 3.200 zalezy ile pracują w celsie do tego są dodatki pieniężne na święta w grudniowe wielkanocne na dzien hutnika grucha tzw oraz codzienna micha
to prawda u nas związki nic nie robią...
Masz wyjście - wyjechać, być obcym na zachodzie jak Wietnamcy u nas, zapieprzać parę lat, wrócić i uważać siebie za wielkiego Pana, a przez wielu być uważanym za zwykłego tchórza, czy pracowac u siebie za minimum, mieć minimum, ale szacunek do siebie i zadowolenie z tego co się ma.
do DAR z 22:12
nie zgodze sie z toba...bylam za granica i wcale nie zpieprzalam,a jesli sa tacy to wiedza za co,płaca bardzo dobra,zyjesz w godnych warunkach,oszczedzasz,i jeszcze starcza ci na pszyjemnosci,pracujesz 5 dni w tygodniu,w tym piatki krocej,caly weekend twoj...ja bylam W Anglii i bardzo milo wspominam,chociaz poczatki byly straszne...w ciagu 14 miesiecy uzbieralam z narzeczonym furmanke pieniedzy dzieki czemu moglismy zrealizowac nasze plany...takiej Polski nam trzeba,takiej gdzie nawet najnizsza krajowa bedzie godnym zarobkiem.sama jestem pracodawca i uwazam ze dobry pracownik-to-zadowolony pracownik...
Sama jesteś pracodawcą??? No to powiedz, ile płacisz nowemu pracownikowi, takiemu, który zaczyna podobnie, jak Ty zaczynałaś w Anglii?
Czy nie najniższa krajową?