ja w anglii nie zaczynalam od najnizszej krajowej,przeszlam trzy tygodniowe szkolenie wraz ze sprawdzaniem moich umiejetnosci,sprawdzilam sie i dostalam dobra pensje na dziendobry,co trzy miesiace mialam podwyzke...
a moj pracownik nie ma co narzekac...ma wyzsza pensje niz najnizsza krajowa...
place mu tyle na ile zasluguje a jest pracowita osoba,dzieki niemu stac mnie na to by zarabial wiecej...
a co do pracodawcow,najnizszej krajowej i kryzysu finansowego?
osobiscie uwazam ze ten kryzys jest najbardziej rozdmuchany przez miedia,gdyby nie radia i telewizory zadne z nas nie poczul by zadnego kryzysu,zreszta w Polsce zawsze jest kryzys...za wysokie ceny a za niskie place...odkad pamietam tak jest...pracodawcy niechec do podwyzszania plac podpisują pod kryzys finansowy g.ó.w.n.o prawda
tu jestr prosta i jasna sprawa...im mniej da pracownikom tym wiecej ma dla siebie
Zgadzam się z Tobą tao, sztucznie wykreowany kryzys jest zwykłą wymówką dla pracodawcy.Chociaż redukcja w mojej firmie szła pełną parą, ale zmniejszenia zamówień i braku kontrahentów nie odczuliśmy. Chcą po prostu ciąć po kosztach, zmniejszając załogę i doprowadzić do tego,że jeden pracownik będzie wykonywał pracę taką, jaką powinno trzech.Oczywiście za jedną pensję.Przypomina mi to system chiński, a miała być Irlandia... ech...
i wlasnie taki pracodawca ktory zatrudnia jednego a nie trzech pracowników,zaoszczedza mnustwo pieniedzy wiec zarabia duzo wiecej,np.na pewnej stacji benzynowej w Ostrowcu jest taka sytuacja i co...od dyrekcji sieci stacji pracodawca dostaje w prezencie dwu tygodniowy urlop,w pelni oplacony np.do Egiptu...i gdzie tu sprawiedliwosc...och az cisnienie we krwi mi rosnie...
witam ja pracuje od 4 lat w Londynie ale juz mam dosyc i chce wracac do Ostrowca chciałbym aby mi ktos odpowiedział czy jest do czego wracać czy coś się poprawilo w Ostrowcu (ostatnio tam pracowalem w 2004 r.)czy może jeszcze dać sobie na jakiś czas spokój?
do mnie mowili znajomi...głupia jestes ze wracasz...ale wrocilam,teraz mam wlasna firme...bo dla mnie nie ma rzeczy nie mozliwych a jesli bedziesz zadawal takie pytanie czy jest po co wracac?-to nigdy do Polski nie wrocisz...pamietaj...ze dom twoj tam gdzie serce twoje...