A może dla tych, którym nie było dane być z Wami z przyczyn obiektywnych, może chociaż jedno zdjęcie na stronie w kategorii np. "Wspomnienia...", boć to przecież zachętą może być na przyszłość? O ile zdrowie dopisze, bo z chęciami kłopotu nie ma. Pozdrawiam ciepło choć w klimacie zimno:))
Nawet nie wiem, od czego zacząć-;))))
Myślę, że każdy z nas miał ogromną tremę przed spotkaniem. Ja zaprosiłam do siebie Gosię na rozgrzewkę przed spotkaniem na rynku. Postawiłyśmy rzęsy na cukier, uczesałyśmy afro i w drogę-;) Miły pan taksówkarz (raczej nie Tadzio) zawiózł nas do Koleżanki Kijanki-;) Z lekka przestraszona wyszła i zobaczyła kocka w afro.....Pojechałyśmy na rynek, gdzie pełni niepokoju, czy aby nie zamarzną do czasu, w którym my się zjawimy czekali na nas Kost, Admin, Leszcz i Zenka-;) Zeniu, wybacz kochana, że tak się spóźniłyśmy, to była moja wina, cukier do rzęs mi się zbrylił i musiałam przedłużyć pobyt w łazience-;) Wracając do tematu - po przywitaniu na rynku i wręczeniu Adminowi specjalnej flaszki zawierającej Wódkę Ostrowiecką, jeszcze w pełni sił udaliśmy się do Hokus, gdzie oczekiwały na nas dwie urocze Kocice - Ewa White i Ewa Black. Rademens i Evik zorganizowały nam salę tylko dla nas - jak na spotkanie mafijne przystało siedzieliśmy w sali Vip! Kocek pobiegł się zapoznać z właścicielami lokalu i uzyskać zgodę na rozpicie naszej Ostrowieckiej flaszki-;) Zgodę przypieczętowano przynosząc nam kieliszki w ilości większej, niż liczba przybyłych na spotkanie osób, bo w tak zwanym międzyczasie dołączyli do nas - Składak, Zentor !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!WOW WOW WOW -;))))) oraz koledzy spoza kliki, którzy obserwując jak doskonale się bawimy, najprawdopodobniej zostaną stałymi klikaczami-;) Potem były tańce, hulanki, swawole, wyznania miłości, przytulania, taniec ze ścianą, taniec na stole, szpagaty, sesja fotograficzna-;))) A Kost - powiedział że On to nie może być długo, bo nie wypada, bo nigdy na takich imprezach nie bywa zbyt długo. I wiecie co? Bawiliśmy się tak super, że Kost został z nami do końca-;) W nocy ok 3 odprowadziliśmy delkikwenta do domu, potem grzecznie wsiedliśmy w taksówkę i pojechaliśmy do domków. Następnego dnia miało być tak spokojnie...ale ja i tak wróciłam do domupo 2 zostawiając po drodze Admina u Jego Mamusi-;) hehe - to jak? Ci, którzy nie porzyszli, bo się bali, którzy nie przyszli, bo nie mogli, może jednak na następnym spotkaniu będzie nas więcej co? Myślę, że tak. BARDZO SIĘ CIESZĘ, ŻE WAS POZNAŁAM, JESTEŚCIE SUPER EKIPĄ MIŁYCH I FAJNYCH OSÓB-;))))) dzięki Wam kochani za wspaniałe 2 wieczory w naszym kochanym Ostrowcu-;)
kocek czytam i nie moge sobie wybaczyc ze mnei tam nie bylo niestety tym razem niedane mi bylo sie z Wami spotkac czego zaluje ale niestety to nie z mojej niecheci strachu nie moglam przybyc choc bardzo liczylam na to spotkanie mam zal do siebie i los ktory mi nie pozwolil przyjechac ale coz mam nadzieje ze spotkamsie z Wami w innym czasie buziaczki i pozdrowienia i ciesze sie ze mieliscie dobry czas tylko szkoda ze go z Wami nie przezylam
Szkoda, że nie mogłem przybyć na zjazd. Mam nadzieję, ze następnym razem nic nie stanie na przeszkodzie i będziemy razem.
Żeby leczyć kaca jak piszecie nie trzeba jechać do Ostrowca,a później Zenka się dziwi że tak wychodzi na fotach.
coś miał gość na myśli -ironie,czy dokuczyć zence...pisz jaśniej.....a tak naprawdę nikt kaca aż tak wielkiego nie miał...a zabawa była świetna i kac może męczyc moralny tych co nie byli....tak więc zapraszamy na następne spotkanie by przezyc tego prawdziwego wspólnie