Zgodnie z powyższą diagnozą - cyt. "Co oni mają do stracenia? - wszystko. " żaden z kandydatów spoza obecnej ekipy koalicyjnej nie ma szans.
Sfera budżetowa jest największym pracodawcą w mieście (także w powiecie) i gwarantuje dość rozsądne czytaj wysokie, jak na Ostrowiec zarobki. Obrona tych miejsc pracy ma sens i zgodnie ze zwykłym rozsądkiem i zasadą ograniczania ryzyka każdy pracownik tej sfery wraz z rodzinami powinien wspierać kandydata gwarantującego ciągłość zatrudnienia i brak nerwowych łatwych do przewidzenia działań w tej sferze.
I choćby z tego pragmatycznego powodu mogę już dziś pogratulować Panu Staroście kolejnego sukcesu wyborczego.
Poparcie dla kandydata deklarowane przez biznesmenów zatrudniających znacznie mniejszą rzeszę ludzi i to najczęściej z wynagrodzeniem na poziomie płacy minimalnej niejak się nie przełoży na poparcie ich pracowników i rodziny tychże pracowników. Oni i tak nie mogą mniej zarabiać a walka o etat z płaca minimalną jest znacznie mniej motywująca.
Jedynie jakiś nowy silny niezależny kandydat robiący desant na miasto mógłby namieszać ale takich w Ostrowcu nie ma. Każdy z liczących się kandydatów startuje z jakimś bagażem z przeszłości.
A wszyscy podatnicy niech się zrzucają na te pensje urzędników, którzy nie wytwarzają swoją pracą NIC, a jedynie marnotrawią pieniądze wypracowane przez prywatnych przedsiębiorców i pracowników. Niedoczekanie
Czyli wg ciebie wszyscy po skończeniu studiów o kierunkach administracyjnych, prawniczych, finansowych powinni zatrudnić się w hucie że swoją pracą "wytwarzać" coś? A sprawy administracyjne będą się robić same?
A ty myślisz, że cie zatrudnią w urzędzie bo jesteś po administracji?! Najpierw to musisz być z ich bandy towarzyskiej żeby dostać taką posadę.
Mamy ponad 700 tyś urzędników - może Tobie odpowiada żeby płacić na ich pensje takie podatki jak teraz, mnie to się nie uśmiecha. Mało mnie obchodzi co ludzie po takich studiach z takimi kierunkami mają robić, mogą robić wszystko, nie muszą być urzędnikami z wygodną pensją za podatki innych. Mogli w ogóle nie wybierać takich kierunków, przymusu nie ma.
A najlepiej to w ogóle zatrudnijmy wszystkich ludzi w administracji państwowej i wtedy każdy będzie miał gwarancję ciągłości zatrudnienia i pieniądze dla rodzin. A nie... zaraz... kto wtedy będzie pracował na te pensje jeśli wszyscy będą urzędnikami nie wytwarzającymi NICZEGO. Im więcej ludzi na utrzymaniu podatników, którzy nie tworzą żadnych produktów czy usług na sprzedaż, czyli nie powiększają dóbr materialnych kraju, tym większe będą podatki dla firm, prywatnych przedsiębiorców i pracowników zatrudnionych w prywatnych firmach. Taki system bez prywatnej sfery już działał, w poprzednim ustroju.
Gdyby urzędnicy nie byli potrzebni to by ich nie było. Jak wszystko działa w miarę sprawnie to nie zauważa się tego, jaki sztab ludzi za tym stoi.
Bzdura!! Mamy przerost administracji publicznej i wydatków na nią. W Polsce mamy więcej służbowych (budżetowych) limuzyn niż karetek. Z pewnością tyle nam potrzeba żeby państwo funkcjonowało w miarę sprawnie!
Zgadzam się w zupełności z Wojtkiem_68. Dokładnie tak ten koalicyjny interes jest skonstruowany. Na twarde elektoraty jest tylko jedna metoda - dobra frekwencja wyborcza. Dlatego na wybory mości panowie, na wybory. Namawiać wszystkich, żeby chociaż poszli głosować. A i tak Górczyński jest najlepszym kandydatem.
Moja subiektywna ocena nie jest ani krytyką ani pochwałą.
Każda kolejna koalicja będzie działać tak samo.
Dobre zawsze jest wrogiem lepszego a dobry pieniądz wypiera lepszy.
Tak to już jest, że wystarczy gdy jest dobrze. Że mogłoby być lepiej - zbyt doże ryzyko. Stabilizacja jest wielką wartością.
W sumie chyba jestem za tym by wygrał Zdzisław Kałamaga ale bardziej by mi pasowały zmiany gminnego "ministra finansów". Sądzę, że tam są rezerwy jeśli chodzi o szansę na zmiany.
Świeża krew może krążyć nie tylko w aorcie.
Poza tym jestem zawiedziony rządami młodych prezydentów przez ostatnie kadencje - czas znów postawić na doświadczenie. Dobre i złe.
Proszę mnie nie linczować. To tylko zwykły głos w dyskusji i subiektywny ogląd sytuacji. Do niczego nie namawiam. Przeciw nikomu nie występuję. Jestem tylko mieszkańcem naszego miasta, który wiąże z nim swoją przyszłość.
Wojtek jest jedna prawda że do wyborów pójdzie twardy elektorat PiS,PO,SLD i pracujący w administracji państwowej ,urzędach. To jest około 35%. społeczeństwa. Frekwencja większa niż50% daje zwyciestwo PiS . Powód społeczeństwo już nie da się nabrać na zagrożenia PiS-em państwo wyznaniowego ,nieprzestrzeganiem konstytucji ,a także pamięć ludzka ma to do tego zapamiętuje się dobre rzeczy mieszkania za1zł (wykup) małe bezrobocie.
Zrobił dużo więcej niż ta cała reszta razem wzięta.
Tak zrobił. Ale dla siebie.
Pan Górczyński już zadbał o swoją przyszłość i nawet jesli w wyborach mu się nie uda to zawsze zostają mu dochody z domu weselnego wybudowanego poza granicami Ostrowca ...:D razem z innym znanym Panem ...
zaintrygowałeś mnie: razem z jakim innym panem???
Bo każdy myśli że ten ujazd jest TYLKO pana G. i jego żony...
Chodzą słuchy że do interesu tego swoje dołożył Pan Jarubas
( dla niezorientowanych marszałek województwa świętokrzyskiego - PSL) i jak tu wierzyć w uczciwość i brak kumoterstwa ze strony Pana G...????
A na otwarciu tego jak nazywacie Ujazdu bawiła się cała śmietanka polityczna " Naszego " jakże bez układów i powiązań Ostrowca.......
Senator Rusiecki obiecał odkorkować Opatów i mu się nie udało.
najrozsądniejszy kandydat na to stanowisko, zagłosuje na niego z nadzieją, że jednak zmiany w O-cu nastąpią za jego kadencji. W kazdym razie najważniejsze aby pójść, zagłosować jeśli chcemy coś zmienić a nie tylko narzekać. Mamy narzędzie w rękach ale z niego nie korzystamy, ludzie siędzą w domu, nie głosują a potem narzekają.