Szanowny pan Rosati był w 1968 bity przez zomowcow gdy był ważną szychą partyjną, no brawo
Zomo biło szychę z jedynej słusznej partii? Coś mi się tu nie klei.
Wyrósł na podrzędnego człowieka
To może teraz "pomysłowy" Rosati- by równie "pomysłowo" wybrnąć z tego klamstwa- rzuci w eter, że jak to ZOMO go biło to płakało.;))
Fela obiad ci kiśnie, idź się wyróżnij bo gazy gnilne mózg ci atakują. Dzisiaj niedziela, pomódl się, a nie gęgaj na forum.
Felice, a może napiszesz jak to Kurski rozwód kościelny brał, a potem drugi ślub w sanktuarium w Łagiewnikach?
To w końcu kto bił pana Rosatiego w 1968 roku?