link poniżej - ile warte jest to, co proponuje wam lokalny "biznes"
Nie, to zarząd polin kazał
A to snoby biznessynki. Ja poszukam jutro coś u czarnych.
ciemniak - ty jednak jesteś p......
"Ubogacanie" siebie w ten sposób to kolejna forma alienowania się. Nagranie zaś tego filmiku uważam za zabieg na miarę "hitu" Mato "Patolinteligencja". Wielu da się nabrać na tę " inżynierię" i uczynić swoje życie nieszczęśliwym: tu z powodu nieposiadania wystarczających zadobów, by dorównać "poziomem". Potem już tylko pikowanie w dół.
Felka jak by tak nie udawać intelektualistki rodem z zakutej wiochy, tylko pisać poprawnie po polsku bez odpustowego patosu i górnolotności w postaci słów obcego pochodzenia?Kompleksy, to jednak wielka siła.
Krótko, gdyż sporo zajęć, a jeszcze cały czas wisi odpowiedź o gnostycyzmie.
Oczywiście, że "biedni" ci chłopcy, ale chciałem tu poruszyć inny też aspekt - traktowania pracowników nie jak podmiotu, ale przedmiotu w procesie pracy. Przedmiotu, który można za 5 zł kupić na targu i wyrzucić do śmieci jak tylko się zużyje (czyż św. Jan Paweł II nie zwracał na to uwagę?).
Mam dość lat i doświadczenia na rynku pracy, aby nieraz mieć do czynienia z tatusiami tych chłopców (oczywiście nie konkretnie tych, lecz ich jako przedstawicieli pewnej grupy), którzy wiecznie płaczą jak ciężko w Polsce prowadzi się biznes, jak okrutnym podmiotem jest państwo, które podwyższa najniższe wynagrodzenia (bo u nich 90% ich pracowników za takowe pracuje), jak kolejne kontrakty, zlecenia przynoszą straty (od lat dokładają podobno do interesu - tylko nie potrafią nigdy powiedzieć z czego? Okradają żonę? Dzieciom podbierają ze skarbonki?).
Tylko im dłużej trwa ich "nierentowny" interes, tym coraz większymi luksusami opływają.
Nie zazdroszczę - zwyczajnie uznaję, że zaniżanie wynagrodzenia pracownikom nie są koniecznością, lecz sposobem na jeszcze większe wyśrubowanie zysków.
Taka scenka : znajomy przed świętami poszedł do szefa po wypłatę. Ten twierdząc, że nie ma pieniędzy, wypłacił mu jedynie część (kilkaset złotych - historia sprzed kilku ładnych lat). Za chwilę do gabinetu szefa weszła córka, która była tak nieostrożna, że nie zamknęła drzwi i ten znajomy usłyszał rozmowę córki z tatusiem.
- Tato. Potrzebuję pieniądze na sukienkę nową, bo sylwester.. Wiesz.
- ile?
- no wiesz, sukienka, jakieś szpilki... Ze trzy tysiace jakbyś mogl.
Tatuś bez mrugnięcia okiem wyciągnął 3 tysiące z portfela i dał córeczce.
A znajomy mało apopleksji nie dostał - na jego nędzna wypłatę nie ma, a tu proszę. Mówisz i masz.
I o to mi tu chodzi.
Wiem na co chciałeś zwrócić uwagę zamieszczając ten film. Też mam wiele przykładów z życia wziętych o popadaniu ludzi w niewolę pieniądza na skutek chciwości przy jednoczesnym niszczeniu przez pracodawców podmiotowości pracowników w procesie pracy.
Ja z kolei, pisząc swój post, chciałam zaakcentować inny problem. Mam wrażenie, że atak na rodzinę dokonywany w dobie internetu, przybiera też formę wtłoczenia młodzieży do głów obrazu nienormalnego życia, którego oni nie znają ( z różnych powodów...nie tylko na skutek ograniczonych zasobów materialnych) poprzez przejaskrawienie ...aż do granic absurdu jakiegoś aspektu z ich życia lub popoprzez nadanie mu (kłamliwie) charakteru powszechnego. Mam przykłady takiej inżynierii dokonywanej na szkolnym podwórku i to niedokonywanej z inicjatywy samych dzieci żyjących w rzeczywistości ostrowieckiej, dalekiej od tego życia, które miałyby uzbać za normę.
Ok. Przyjmuję to co piszesz w 100%. Ale chciałbym, abyśmy tu zwrócili w większym stopniu na upadlaniu ludzi poprzez wtłaczanie w ich w strefę biedy, a dopiero później skupili się na problemach osób "obarczonych" bogactwem.
Biorą przykład ze słów twojego premiera
Żal d*** ściska ciemniaku że ktoś ma więcej od ciebie? Do roboty byś się wziął a nie zakładał bzdurne wątki na forum, to by cie było stać - tylko trzeba chcieć.
Zresztą filmik ustawiony, dzieciaki dodały sobie jedno zero więcej do ceny a wy już dostajecie kosmicznego bólu d*** i psioczycie na przedsiębiorców ostrowieckich, jakby którego z nich było stać.
Żenada
tam są wszystkie zera tyle to kosztuje bo LOGOWANE np. Pasek Damski TORY BURCH- 819,00 zł
09;51 To nie żal sciska jego d... , tylko chce zwrócic uwage, na to jak jest kijowo w tym kraju. Jak własnie tacy jak Ty traktują pracowników. Ciemniak ma mnóstwo racji.Płaczecie, ze nie macie kasy na podwyzki a co jakis czas zmieniacek samochodz, jezdzice na wakacje za granice. Nie chodzi mi o to ,zebyscie nie mieli wiecej niz my, zwykłe robole, ale nie traktujcie nas jak idiotów, którym powie sie ze kasy brak i oni odpuszczą temat.Nierzadko jeszcze nawet nie zainteresujecie sie czemu ktoś rzuca robote, czemu szuka lepszej pracy. Macie na to wy...... A wystarczyłoby zapytac czemu chcesz sie zwolnic i zaproponowac większe pieniadze. No sorki, ale jako fachowiec z wieloletnim doswiadczeniem, nie wierze, ze jestem dla szefa nic nie wartym pracownikiem. Ze ktos , kto przyjdzie na moje miejsce bedzie od razu robił to co ja.No i jeszcze czest jest tak, ze ten nowy dostaje od razu duzo wieksza stawkę niz ja. To jest normalne ? Naprawde tak myslicie pseudo biznesmeni? Kiedy nie lubie Ciemniaka, to nie lubie, ale gdy dobrze pisze, to go popieram.
Płacą tyle ile warta jest praca. Sam sobie odpowiedz ile są warte są kompetencje.
Jeśli kupuje 3 dom i 4 samochód to praca pracownika jest warta więcej niż 2000.