Widzieliście co się dziś działo na dożynkach w Waśniowie?
Biegających chłopków w koszulkach z napisem Marzena Debniak na senatora?
Czy to dożynki czy kampania wyborcza?
Pani starosta w Radio Ostrowiec w ubiegłym tygodniu zarzekała się na pytanie Pani Redaktor, ze dożynki nie maja nic wspólnego z kampanią wyborczą i nie będzie żadnej kampanii. Oto wiarygodność kandydatki opozycji.
Piszesz chłopków to taki masz szacunek do rolniczego trudu pismiernoto
Dlaczego zaraz PiS, nie można mieć własnego zdania?
Pisząc chłopków nie mam na myśli rolników, oni zostali postawieni w niezręcznej sytuacji. Ktoś znieważył trud ich pracy.
A skąd miałyby być wysokie loty, skoro aktorzy są niskich lotów?
29 42 więc kogo masz na myśli biegających w tych koszulkach to kto to był ?
Każdemu wolno agitować, jak mu się podoba i o czym ta dyskusja?
Podczas dożynek to jest mało smaczne. Ale jaki pan, taki kram. Zero zasad. Liczy się tylko polityka, ludzie są maszynkami do głosowania.
To prawda. Przed wyborami obiecanki a potem szpital tonie w długach, na remonty nie ma.... Zawsze można spróbować swoich sił w parlamencie.
Szanse małe, chodzi o zabranie głosów PIS w ramach,, pomocy" platformo-pochodnych.
Zabieranie glosów to jest w samym pisie dwie kandydatki z Ostrowca robią wszystko aby urwać glosy poslowi Kryjo wi taka z nich JEDNA DRUŻYNA hihi
Czy o takie standardy wyborcom chodziło wyborcom pani starosto?
(...) Z opowieści Roberta Minkiny, można bowiem wysnuć wniosek, że to co powinno być poukładane i spełniać najwyższe standardy, jest jednym wielkim bałaganem, nad którym nikt nie panuje. Jako przykład podaje sytuację, w której uczestniczył. Zwykłe podanie, które złożył w trzech szpitalach: Lublinie, Starachowicach i Ostrowcu Świętokrzyskim okazało się nie do przeskoczenia przez pion administracyjny ostrowieckiej placówki. Na odpowiedź z Lublina czekał ok. pięć dni, ze Starachowic – 10, z Ostrowca 32. Skąd taka różnica w standardach?
– Panie dyrektorze zaczynamy od bardzo wzniosłych spraw, szczególnie tutaj chodzi o pieniądze. Mnie interesują inne sprawy. Co pan przez ten okres zrobił, żeby wyeliminować te błędy, czy wypaczenia, które istnieją w tej chwili w szpitalu, a nie wymagają nakładów finansowych. Żalą się lekarze, przed którymi chylę czoła, o załatwianie spraw typowo administracyjnych. I pozwolę sobie takim chłopskim prostym językiem, przytoczyć przykład mój. Identyczne podania i identyczne zapytanie zostało złożone w Lublinie przez jedną z osób, identyczne podanie zostało złożone w Starachowicach i identyczne podanie zostało złożone w Ostrowcu. Na wniosek przedstawiciela Zarządu, kazano mi się skierować z tym zapytaniem do działu kadr, przeszedłem do działu kadr, pani powiedziała, że mam się zgłosić do dyrekcji. Poszedłem do dyrekcji z tym podaniem, pani z dyrekcji powiedziała, że muszę iść do biura podawczego. Poszedłem do biura podawczego, w biurze podawczym powiedzieli mi, żebym zgłosił się za dwa tygodnie do kadr. Zgłosiłem się do działu kadr po dwóch tygodniach, pani powiedziała, że mam się zgłosić do garażu, pytam, no przepraszam do garażu, czyli do kierowcy? Nie, tam jest komórka BHP. Zgłosiłem się do komórki BHP. Komórka BHP przetarła oczy, mówi, że nie zna takiego pojęcia, jak protezownia dentystyczna w Ostrowcu. I teraz przytaczam, gdzie my jesteśmy, jako Ostrowiec, jako załatwianie tych takich prozaicznych, najprostszych spraw? W Lublinie po 5, czy 6 dniach była odpowiedz bardzo merytoryczna na to samo pytanie. W Starachowicach z uwzględnieniem i wyeliminowaniem sprawy sądowej, odpowiedz była po 10 dniach, natomiast w Ostrowcu, odpowiedz była dopiero, gdy ja po 32 dniach, zapytałem na sesji, kiedy moja sprawa zostanie załatwiona. Przepraszam, że mówię o mojej sprawie, ale ta sprawa dotyczy szeregu innych spraw, które można załatwiać bez nakładów finansowych. I byłem pewny, że w przeciągu 2, 3 dni zgłosi się listonosz z odpowiedzią. I wiedziałem, jaka będzie odpowiedz, że nie możemy odpowiedzieć, bo papiery zaginęły. Ja tu poruszam ten temat z tego względu, że takich spraw jest setki – mówił Robert Minkina.
To nie jedyny problem, na jaki zwrócił uwagę ostrowiecki radny. Przytacza przykład, gdy na pytanie do szpitala czy można pobrać krew potrzebną do badań genetycznych, przecierano oczy. Przypomina, że dla chorych liczy się przede wszystkim czas, a są szpitale, gdzie takie sprawy załatwia się „od ręki”.
– Powiedzieli, że muszę się położyć na oddziale, oddział dopiero prześle to wszystko do komórki pytającej i ta sprawa toczyłby się powiedzmy miesiąc. W innym ośrodku ta sprawa trwa trzy godziny, dosłownie trzy godziny.(...). Więcej w linku.
Może poseł Kryj nalezy do innej drużyny?
I tak może być
Poseł Kryj należy do innej drużyny. Na pewno
Czyli w szpitali rozpierducha?
No to niech się przeniesie honorowo do innej drużyny.