Chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej na temat tej placówki od osób których dzieci uczęszczały tam na zajęcia, bo rozważam zapisanie tam dziecka.
Moja córka chodziiała w wieku 10 lat moim zdaniem nie warto strata kasy
Dziękuję za informację.
A to z unijnych dotacjiiiii .... ???
Za udział w zajęciach trzeba zapłacić i to wcale nie mało; stąd też mój wątek.
warto
Sąsiadka zapisała dziecko i po roku nic nie wyniosło, a miało być tak pięknie, czytanie po miesiącu, prawidłowy rozwój itp. Wielkie słowa małe czyny. Ciekawe jak czy teraz się poprawiło? I to nie mało płaciła niecałe 200 zł, to później posłała na angielski bo taniej i lepsze efekty.
Natknęłam się właśnie na ten wątek. Jakiś czas temu pisany, ale może kolejne osoby się zastanawiają i sięgną tu po informację.
Warto przyjść i samemu zobaczyć zajęcia, ocenić i zdecydować czy to dla Was czy nie. Wiadomo, że jak ktoś ma oczekiwania, że umiejętności się pojawią bez żadnego zaangażowania ze strony uczestnika zajęć czy wsparcia rodzica, i to po miesiącu czyli kilku zaledwie godzinach, no to się rozczaruje. W Akademii mogą nauczyć sposobów lepszego ogarniania się w nauce, ułatwiania sobie pracy, zainteresowania zdobywaniem nowych informacji a nie uczenia się za dziecko. Jak sportowiec trenuje, to ma wyniki. Jak uczeń trenuje też ma wyniki. Prosta zależność. Nie wiem, kto usłyszał, że po miesiącu dziecko samo czyta. Na naszej lekcji pokazowej usłyszeliśmy, że to możliwe ale każdy ma inne predyspozycje, inny czas, jaki może poświęcić na trening i efekty będą widoczne dla każdego w swoim czasie. My się uczymy w Akademii drugi rok i jesteśmy bardzo zadowoleni. Tam kilka razy do roku otrzymujesz raport z postępów, dokładne wytyczne jak trenować w domu, kompleksowe podejście do rozwoju dziecka.
Czy warto? Moim zdaniem tak. Syn zdecydowanie lepiej czyta i liczy, rozumie to, co czyta, jest śmielszy w kontaktach z innymi i już tak nie przeżywa, gdy coś mu nie wyjdzie. Lubi też eksperymenty więc liczymy na to, że w przyszłości będzie lubił fizykę i chemię.
Darmoa autoreklama? Bo nie uwierzę, że zadał sobie ktoś obcy tyle trudu, żeby watek sprzed 4 lat odświeżyć i pisać te bzdety.
Już sama nazwa tyleż pretensjonalna co śmieszna "akademia nauki" !
Pewnie na funduszach unijnych się kręci.
Nie warto. Zdolne dziecko obejdzie się bez tego, a temu mniej zdolnemu i tak to nie pomoże. Kasa w błoto.
Doprawdy 17:37? Dziecko po szkole ma iść do kolejnej szkoły, gdzie go nauczą, jak ma się uczyć, a następnie po powrocie do domu ma dalej trenować uczenie się? Prościej i mniej męcząco jest wysłać dziecko do dobrej szkoły, zachęcić najlepiej własnym przykładem do czytania i na początek wystarczy. Przeładowanie dodatkowymi zajęciami męczy dzieci, zajęcia dodatkowe dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym to ma być relaks, rozrywka. Pomijam tu przypadki wybitnych talentów artystycznych lub sportowych, które muszą intensywnie trenować od wczesnego wieku, jeżeli chcą daną dziedziną zajmować się na profesjonalnym poziomie w przyszłości. Obstawianie dziecka od początku edukacji korepetytorami uczy dziecko niesamodzielności, może zachęcać do nieuważania na lekcjach w szkole, bo po co, gdy na dodatkowych lekcjach wszystko korepetytor jeszcze raz wytłumaczy.
Byłem tzw. korepetytorem. Jedyne czego oczekują rodzice to poprawa wyników z przedmiotu. Więc zamiast zgłębiać wiedzę wystarczy nauczyć paru sztuczek jak podprowadzić nauczyciela i na ogół wszyscy zadowoleni. Dziecko i rodzice bo ma lepsze oceny i nauczyciel bo mu się poprawiają wyniki nauczania i wszystko gra. A wiedzę to przecież zawsze można sobie wygooglać.
Ta cała głupawka z uczeniem się jak się uczyć jest tylko dla KASY.
Dokładnie tak. Lepiej samemu spędzić czas z dzieckiem, wzbudzić w nim zainteresowania i pasje. To zaowocuje i nie uszczupli portfela.