Dokładnie tak gościu 10:09. Myślę tak samo i smutne jest to, że tacy ludzie jeszcze się tym chwalą.
komunia to impreza rodzinna, zjeżdżają się z daleka, jest okazja spotkać się i pogadać, przy alko język się rozwiązuje,lżej się rozmawia, spróbuj pójść ze znajomymi na imprezkę i nie pij alko to zobaczysz jak jest drętwo, gadka się nie klei,lepiej zezwolić i kontrolować (stawiając mniej, rzadziej dostawiać), to że ludzie dobrze się bawią przy flaszce nie jest wcale przykre, jeśli tak cię to razi to odstaw alkol Ty i niech dziecko na ciebie w domu nie patrzy jak rano żygasz :))
Nie mogę się z Tobą zgodzić kleopatra12. Strasznie to naciągane jest. Wiadomo, że pierwsza komunia dziecka powinna być imprezą bezalkoholową. Jeśli ktoś robi inaczej to szkodzi sam sobie bo pokazuje dziecku hipokryzję, uczy je od małego złych rzeczy, kłamstwa itd. Nie wyjdzie to na dobre w przyszłości. Jeśli zaś komuś nie podoba się to, że alkoholu być nie powinno to po co posyła dziecko do komunii ? Nie wyobrażam sobie tego.
Nic nie jest naciągane.Staram się tylko zrozumieć tych,co decydują sie na alkohol na komunii,i tych co go nie chcą.I nie mam zamiaru krytykować nikogo za jego decyzje.Kazdy robi po swojemu.
Tylko czytając wypowiedzi osób,którzy mówią kategoryczne NIE alkoholowi na komunii dziecka,zastanawiam sie,czy na ich komuniach byl alkohol? W 90% przypadków był. I co ? Czy z tego powodu jestesmy teraz gorsi? Staliśmy się alkoholikami? Czy przestaliśmy kochać i szanować swoich rodziców za to,ze postawili alkohol na komunii? Raczej nie.
Większość naszych dzieci jest świadkami różnych uroczystości rodzinnych,gdzie stawiamy i spożywamy alkohol,wiec taki widok nie jest im obcy. W takim razie,ten brak alkoholu na komunii jest trochę hipokryzją.
A najważniejszym momentem jest uroczystość w kościele.To tam odbywa sie cały sakrament,to tam dzieci przyjmują Jezusa do swoich serc.Komunia odbywa się w kościele,nie w lokalu. W lokalu,to tylko przyjęcie PO KOMUNII.
Ja nie muszę próbować niczego rozumieć. Po prostu niektórzy nie wyobrażają sobie żadnego spotkania rodzinnego bez alkoholu i stąd u nich alkohol na komunii. Najbardziej szkoda w tym wszystkim dziecka, które ma wpajana na religii że to święto powinno być bez alkoholu a potem widzi coś innego i jest mu przykro. Każdy ma swoje zdanie na ten temat.
Kleopatro nie do końca masz rację.Opiszę króciutko moje doświadczenia:Mam dwoje dzieci już po komunii dawno. Rodzinka luuuubi sobie na imprezkach popić,trafiają się i tacy co to w wódce rozum tracą i potem głupieją, i właśnie z powodu tych dwóch osób na komunii moich dzieci powiedziałam stanowczo ALKOHOLOWI NIE!!!!!!Towarzystwo w dniu komunIi,gdy się o tym dowiedziało było tak zniesmaczone, tak nadąsane ha ha ha miny nietęgie mieli,ale myśle sobie- Co mi tam!!Mam ich dąsy gdzieś.Finał całej tej imprezy okazał sie taki,że komunia udała się na sto procent (niealkoholowych),towarzystwo jak nigdy bawiło się świetnie rozmawiając, wspominając,żartując przy tym i trwała do godziny 22 BEZ ALKOHOLU!!!I na koniec goście wychodząc z domu mówili do nas ,ze nie pamiętają tak udanej komuni.Idzie?-Idzie! Trzeba być asertywnym i nie bać się stawiać na swoim.Ktoś tu mądrze napisał.To jest święto dziecka baaardzo ważne swięto do swojego czystego,niewinnego serduszka przyjmuje Chrystusa i nie brudźmy go swoimi przyzwyczajeniami.Dzieci od nas czerpią przykład.
11.01
Ok,tylko weź pod uwagę,ze dzieci nie biorą z nas przykładu tylko na komunii.Myślisz,ze jak zrobisz komunię bez alkoholu,to dasz dobry przykład dziecku,i to wystarczy? A co z imieninami twoimi,męża,babci,dziadka,cioci,wujka itd ? Tam nie ma tez alkoholu?? Wątpię.A przeciez dzieci szczególnie małe,sa z nami na takich uroczystościach.I widzą ten alkohol,widzą jak tata sie napije,czy mama.I co wtedy z tym dawaniem przykładu dziecku?
Najgorsze jest wpadanie ze skrajności w skrajność.Bo na komunii to zero alkoholu,ale jak np z sylwestra,czy z jakichś imienin tata i mama wracają na glebszym rauszu,to jest ok,to juz nie jest dawanie złego przykładu?
Wszystko jest dla ludzi,alkohol tez.Wystarczy mądrze to dziecku wytłumaczyć,i tyle.
Kleopatra12 nadal nie rozumiesz. Imieniny cioci czy wujka to nie to samo co pierwsza komunia dziecka. Nikt nie mówi żeby alkoholu nie używać w ogóle. Jednak na uroczystościach typowo dziecięcych nie powinno go być. Druga sprawa, jeśli już idzie się gdzieś z dzieckiem do kogoś na jakąś uroczystość to też nie wypada pić tak żeby wracać na rauszu. Widzę że masz dziwne doświadczenia życiowe.
08.40
Doskonale wszystko rozumiem.
I jak dla mnie,wystarczy dwie lampki wina,czy np cztery kieliszki wódki,żeby być na rauszu.Chyba nie powiesz,ze osoba po wypiciu takiej ilości alkoholu jest zupełnie trzeźwa?
A moje doświadczenia życiowe są bardzo dobre.Nie mam żadnych przykrych doświadczeń związanych z alkoholem,ani dotyczących mojej osoby,ani nikogo z moich bliskich.
I powtórzę jeszcze raz,uroczystość komunijna jest w kościele,nie w lokalu,tam nikt dziecku komunii nie udziela.
No więc jeśli tyle Ci wystarczy to powinnaś w ogóle powstrzymywać się od picia mając pod opieką dziecko. Ja po lampce czy dwóch wina wypitych w ciągu paru godzin nie czuję żadnego rauszu. Co do komunii, to owszem sam sakrament jest w kościele ale to nie zmienia faktu że przyjęcie jest na cześć dziecka i to jest przede wszystkim jego święto. Dlatego alkohol jest niewskazany i mądrzy rodzice po prostu z niego rezygnują a jeśli już decydują się go podać to w naprawdę symbolicznych ilościach. Wtedy jednak niektórym może być mało więc lepiej w ogóle zrezygnować z alkoholu.
14.48
Chcesz powiedziec,ze ty możesz dużo dużo więcej wypic,bo masz mocniejsza głowę,choc tez masz dziecko pod opieką??? Hahaha,no dobre,dobre.
Kleopatro masz problemy z interpretacją tekstu proszę wskaż mi gdzie w moim poście z 11:41 napisałam,że dobry przykład dajemy wyłącznie na komunii?To jakie wartości przekazujesz na co dzień jest ważne w dalszym jego rozwoju dziecko należy przygotować na różne sytuacje w zyciu i tłumaczyć co jest dobre,a co jest złe,co można robić i komu,a co nie można robić.Wprowadzenie dziecka w świat wartości nie jest łatwą sprawą zwłaszcza w dzisiejszych czasach,ale w większym stopniu te wartości wynosimy z domu.
Kleopatra12 skoro szanujesz tradycję mojego domu to i uszanuj też moje zdanie. Nie wiem czy zauważyłaś ale ja wyraziłam tylko swoją opinię i nie narzucałam nikomu że na Komunii u ich dzieci ma nie być wódki. Odróżniasz te dwa pojęcia od siebie bo widzę że nie bardzo? To forum jest też między innymi od wyrażania swojej opinii więc nie wiem po co mnie negujesz? :) Życie byłoby strasznie nudne jakby każdy uważał jednakowo i gdyby każdemu podobało się to samo. Nie obraź się ale jeżeli myślisz że za x czasu ulegnę Rodzinie mojego przyszłego Męża w kwestii że na Chrzcinach MOJEGO dziecka na stole ma stać wódka to jesteś po prostu śmieszna. Ja nie żyję i nie zamierzam żyć pod czyjeś dyktando - może Ty tak lubisz ale ja nie. Wychodzę z założenia że skoro mieli już swoje dzieci to mieli też okazję się wykazać i wychować je jak chcieli po swojemu a ja MOJE i mojego przyszłego Męża dziecko zamierzam wychować tak jak ja i obecny wtedy Mąż będziemy tego chcieli a nie jak Rodzina chce czy każe. Nie jestem ani arogancka ani zarozumiała a mój ton pojawił się z poirytowania że ludzie potrafią być na tyle podli że jak ktoś ma odmienne zdanie od ich to od razu plują jadem i hejtują (tak jak mnie i inne osoby które uważają troszeczkę inaczej) Jeszcze jedno. Nie myl mnie z dzieckiem bo nim nie jestem (no chyba że dla swojej Mamy) i przestałam bardzo dawno być. Mimo że mój Brat ma rocznikowo 8 lat to między Nami jest ogromna przepaść wiekowa gdyż jestem starsza od Niego kilkanaście lat. Piszesz że nie wiem jaka będzie przyszła Rodzina mojego Męża hmm właśnie krótki komentarz co do tego: mam szczerą nadzieję że mój obecny Ukochany zostanie w niedalekiej przyszłości moim Mężem i Ojcem moich dzieci a Jego Rodzinę to właściwie już mniej więcej też znam ;) Nie widzę również sensu dalszej dyskusji bo jak pisałam na początku wyraziłam tylko swoją opinię a do tego każdy ma prawo więc niepotrzebnie się mnie uczepiłaś. Ja szanuję Twoją oraz innych ludzi bo zauważ że nikogo tutaj nie oskarżam więc i Ty uszanuj moją. Tyle w temacie.
A to jest decyzja Twoja czy Twoja i Męża, bo jeśli wspólna to OK ale jeśli tylko Twoja bez porozumienia z mężem to już nie jest OK, dlaczego to Ty masz podejmować decyzję, dlaczego do Ciebie należy ostatnie słowo, mąż (ojciec dziecka) nie ma nic do powiedzenia, co służący do zarabiania kasy, dlaczego to Wy kobiety podejmujecie takie decyzje, bo autor wątku to facet a tu kobiety są od razu przeciwne, trochę to śmieszne jest.
Gdzie wyczytałaś coś takiego w poście pannyaleksandry że mąż jest tylko od zarabiania ? Nic takiego tam nie ma a ja zgadzam się ze wszystkim co napisała. Są uroczystości, na których nie powinno być alkoholu i należą do nich wszystkie uroczystości dziecięce. Każdy mądry człowiek to zrozumie.
Ale autor wątku nie pyta czy Ty kupujesz alkohol na komunię więc twoje wywody są bez sensu.
Nie są bez sensu. Pyta jaki alkohol kupuję a ja odpowiadam że żadnego.