Co komu do tego,niech se piją, alkohol jest dla ludzi, żal ci dupę ściska że ty nie możesz pić to twój problem
Niech chlają i wiadrami,ale niech nie narażają zdrowia i życia innych ludzi.
Kiedyś nikt się nie czepiał i nie było tyle wypadków. Robota była zrobiona i człowiek też się napił.
Prawda jest taka że WOM to oczko huty i nie bez powodu, pracują tu wysoko wykwalifikowani ludzie, praca jest niestandardowa Ci co piszą źle o WOMie to flustraci zwolnieni na własne życzenie lub zakompleksione osoby.zapytam jeszcze tylko kto to jest ta ,,koza,,. Mam wielu znajomych na innych wydziałach i powiem szczerze dziwię się że wypadki tam przez alkoholizm nie są codziennością. Na każdym wydziale znajdzie się czarna owca, niestety kierownik niema oczu dookoła głowy żeby każdego codziennie sprawdzać. Ludzie pijani w taki czy inny sposób sami się wyeliminują pozdrawiam wódka jest dla ludzi mądrych.
Dokładnie, miło wspominam pracę na womie,spoko ludzie lecz nie wszyscy.
Ja tam miło to wspominam miłego skądinąd pana Romka z UR oraz Michała odpowiedzialnego obecnie za hodowlę kozy
Ja bardzo niemiło wpominam pewnego elektryka z UR (najperw huta a potem Hutnik). Miał długie włosy, a innym razam był prawie łysy. Ale nie o włosy do końca tu chodzi. Panoszył się na wydziale ponad miarę. Od paru lat podobno gdzieś znikł...
WOM-,Wydział Okrutnej Męki jak głosił napis na drzwiach wyjściowych z hali V w kierunku Prasowni. I dlatego piją...wszyscy.
A najwięcej opróżniają flaszek w biurach. Gorzej mają ci, którzy czasami muszą wyjść na halę
A niechaj wyjdą i zrobią sobie wieczotek tańcujący na pasie komunikacyjnym obok T4Fów
Rozmydliliście temat. Jak ten od kozy? Nadal chodzi nawalony po WOM i ją karmi na oczach wesołej podchmielonej gawiedzi...?