Musi być stowarzyszenie to jest. Oni popisują jako organ niezależny dla UM coroczne sprawozdania o wykonaniu zadań dotyczących ochrony zwierząt. Niestety na pewnym etapie działalności stracili swoją tożsamość i niezależność. Jeśli ludzie ci pracują również zawodowo w instytucjach podległych UM to o jakiej asertywności można mówić?
Z jednej strony brak wymiernej pomocy ze strony UM a z drugiej strony brak reakcji stowarzyszenia na nieprawidłowości ze strony UM. Każdy sobie coś ta coś i nie wchodzimy sobie w drogę. Cierpią na tym zwierzęta.
Stowarzyszenie Animals w wyobraźni ludzi jest błędnie postrzegane. To nie jest instytucja zatrudniająca na etacie ludzi 24h na dobę i wyrzucanie im, że nie można się dodzwonić jest krzywdzące. To co robią, robią po godzinach na zasadzie wolontariatu. Pytanie ilu ludzi zechciałoby tak pracować?
Temat ten zwykle jest odświeżany w czasie, kiedy składamy zeznania podatkowe i kierujemy 1% na instytucje pożytku publicznego. Może robi to to konkurencja?
Jeśli nie będą mieć pieniędzy z tego 1% to nie bedą mogli w ogóle pomagać, a wtedy biedne zwierzęta trafią do "schroniska".
Wszystko co na pasku UM jest fikcją.
Pomaga jak może.
To do kogo w Ostrowcu zadzwonić, żeby zainterweniował w sprawie psa,który jest źle traktowany, oczywiście aninimowo.
Bo codziennie na to patrzę i aż mi sie coś robi ,szkoda mi zwierzęcia
Na policję, do dzielnicowego. Co dzieje się z tym psem?
Bardzo zabawne,jak Cię nie obchodzi los zwierząt to chociaż głupio nie komentuj.
Pies jest młody, cały czas na łańcuchu, nie ma budy ,wątpliwe jest też, że codziennie dostaje jedzenie. Wyje i szczeka z takim żalem. Chociaż nawet za bardzo tego mu nie wolno, bo zaraz na niego krzyczą żeby się zamknął.
W Bodzechowie po drugiej stronie bloków posesja bez ogrodzenia, a niewielki pies od lat na łańcuchu. Przepisy zabraniają ciągłego trzymania psa na łańcuchu.
Wolność Tomku w swoim domku
No to czemu tego nigdzie nie zgłosisz Gościu z 13.24?
Czy to może ta posesja z tujami przy ulicy?
No to koniecznie zadzwoń do dzielnicowego!!!! Niech doradzi co robić. Gdzie to jest, tak dokładniej ?
A tego psa małego na łańcuchu z Bodzechowa czemu nie zgłaszacie? Wiocha nie ma litości dla zwierząt.
A co jeśli ludzie mają dwa psy, jeden w małym kojcu, pies duży. Drugi na łańcuchu. Owszem jeść dostają ale absolutnie psy nie biegają. Czy tak może być?
Gdzie ten piesek? Może zamiast pisać lepiej reagować. Lepiej zrobić coś nie do końca przemyślanego niż nie zrobić nic. Gdzie jest? Powiedz.