Ja również widuje psa , który nie dostaje wody,jedzenia'nie ma budy, zwracałam uwagę kilka razy właścicielom ale mają to gdzieś.Gdzie mogę to zgłosić?
No to już całkowite przegięcie ,gdzie ten biedny pies się znajduje? Koniecznie trzeba to zgłosić, bo w końcu zdechnie z głodu
Na stronie www. otoz. animals jest taki telefon - zgłoś interwencję 585504373. Jest wykaz inspektoratów . Spróbuj coś ustalić z nimi. Na pewno u nas też coś działa, ja mam w domu psiaczka odbieranego interwencyjnie z policją w Kielcach. Ale nie znam procedur. Zadzwoń tam, proszę.
Jest Ustawa o Ochronie Zwierząt, a jej realizacja i przestrzeganie leży w gestii gmin. Jak gminy ją realizują odpowiedzcie sobie sami.
Ok,zadzwonię tam jutro a Ty gościu z 17.21 ,napisz gdzie znajduje się ten pies, to ja zadzwonię,albo też tam zadzwoń.
Kala, napisz, czego dowiedziałaś się.
Haloo,gdzie jest ten pies bez budy,wody i jedzenia. Chcesz mu pomóc czy nie?
Zadzwonię Kala- spokojnie.
No to dobrze, koniecznie daj znać, co ustaliłaś.
Dzwoniłam
Pani powiedziała, że oni swoich ludzi w naszym rejonie nie mają
W Starachowicach jest fundacja ,ktora zajmuje się interwencjami,podała mi numer
Ja tylko jeszcze się zastanawiam czy właściciele tego psa,a właściwie dwóch po takiej interwencji nie zrobią mu żadnej krzywdy
Takie sprawy nalezy zgłąszac na policję. jest to znęcanie się nad zwierzętami.
A tak w ogóle to jest jakiś problem w podaniu choćby ulicy, na której zyje ten pies?
Z pewnością każdy, kto będzie chciał pomóc psu znajdzie go. Sądząc po tempie reakcji na tym watku to pies może juz nie żyć.
Czasami odnosze wrażenie, jakby ludzie byli intelektualnie niepełnosprawni, skoro w tak prostej ale drażliwej sprawie nie potrafią (nie chcą?) pomóc.
Jest w Ostrowcu szumne centrum wolontariatu ul. Siennieńska 54 pod egidą bałtowskiego specjalisty od fundacji i stowarzyszeń. Oni powinni zajmować się tez takimi sprawami. Działać w schronisku na Janiku.
Ale państwo kierowani są np. do wspierania koncertu Happysad w Bałtowie Krzemiennego Kręgu, Po co właściciel ma płacić ludziom skoro wolontariat może to zrobić za darmo.
A kasa państwowa na te bzdety leci ....
Pies żyje, widzę go codziennie, właściwie tam są dwa psy. Policja była tam ostatnio dwukrotnie w ciagu trzech tygodni ,co prawda w innej sprawie, ale psy widziała i zareagowali wogóle .
Są na ulicy Tomaszów. A gość z 14.07 z 17.21 coś ustalił ? Pisał,że zadzwoni w sprawie psa który nie ma budy ,ani jedzenia,ani wody.
0 17.15 wkradł się błąd, miało być napisane, ze NIE zareagowali
Gościu 17:20 ul. Tomaszów to bardzo długa ulica. Czy to od strony Chrzanowskiego za Budmatem, czy od strony Ogrodowej w kierunku Samsonowicza?