Tylko kobiety mają się zabezpieczać?, tracić zdrowie? Jeżeli ogier nie wytrzyma bez seksu , lub nie umie przez te parę dni panować nad wytryskiem , niech sam coś zdobi . Dla mężczyzn tez jest antykoncepcja. Kobiety maja być narażane na choroby , problemy , a facet co? Kobiety wy się godzicie na to , jesteście aż tak zdesperowane , nie jesteśmy ścierkami naszych panów i władców.Chyba że co niektóre chcą być takowymi to niech robią ze swoim zdrowiem , ciałem co im się podoba.Wolna wola. I który z panów tak szanuje partnerkę , że sam zastosuje antykoncepcję? Zapytajcie i będziecie mieli obraz swojego "kochającego "partnera
Mój małżonek to ani mój" Pan ''ani ''Władca'',tylko partner ,który tak samo jak ja wstaje do dziecka ,gotuje czy sprzata jesli ja nie mogę albo mi się nie chce -a on moze -czasy dawne minęły .Jesli kobieta może stosować antykoncepcję hormonalna i chce to jej wola .I nikomu nic do tego .W Polsce wasektomia jest zabroniona -gdyby nie była napewno wielu facetów na tę metodę zgodziłoby się -mój napewno,kiedys o tym była mowa ,szczególnie ze jest to odwracalne .Dostępne sa dla facetów prezerwatywy ale nie dośc ,ze sa drogie ,to często zawodne .A osobom ,które stosuja antykoncepcje zależy na jak największej pewnosci ,że rodzina się nie powiększy ,więc takie apele o "szacunku "to włoz między bajki -bo dla mnie wyrazem szacunku jest to ,ze facet w każdej dziedzinie wspiera i pomaga żonie (partnerce )czy to przy dzieciach ,czy przy sprzataniu itp na codzień a nie tylko od święta,ze nie stosuje przemocy wobec niej i zawsze priorytetem jest dla niego ona i dzieci.
Ale czemu zakładasz , że to facet ma nalegać na seks i sugerujesz , że wymusza na partnerce antykoncepcję ? Być może ciebie to nie dotyczy ale są kobiety które po prostu lubią seks i to dla nich , nie dla facetów te kilkanaście dni wstrzemięźliwości stanowi problem. Ja lubię seks i nie czuję się "ścierką swego pana" , chcę się kochać kiedy mam ochotę i bez ryzyka zajścia w niechcianą ciążę. A nie być wiecznie sfrustrowaną niedopieszczoną jędzą , która z wielkim poświęceniem godzi się na seks z obrzydliwym samcem , który przecież musi. Według ciebie kobieta nie ma potrzeb seksualnych?
Popieram! A z tym szacunkiem to nie przesadzajmy - co, bardziej szanuje kobietę ten, który ze wględów światopoglądowych narzuca jej NPR i kolejne ciąże ? I jeszcze ściemnia, że to dla jej dobra? Popatrz sobie na kobiety mające 4, 5 lub więcej dzieci jak wyglądają w porównaniu z rówieśniczkami. 10 lat starzej, zmęczone, zniszczone. Dla organizmu kobiety każda kolejna ciąża, poród i karmienie to ogromny wydatek energetyczny oraz ryzyko powikłań. Gdzie tu troska o zdrowie kobiety, gdzie ten szacunek ? Jak można mówić o miłości i szacunku gdy facet wymusza na kobiecie sposób antykoncepcji i jeszcze mówi "moja kobieta nie będzie się truła". A może warto uszanować zdanie samej zainteresowanej?
Ja tam jestem już 15 lat z moim mężczyzną, ale nie stosuje niczego. Mój wspaniały mąż jest tak cudowny , miły i mogę go całować wszędzie i kochać się w te dni inaczej. Nigdy nawet nie wspomniał żebym stosowała jakiekolwiek środki. Jest lekarzem więc wie czym to grozi dla zdrowia kobiety. Mamy 2 dzieci - planowanych. Każda ingerencja w organizm jest szkodliwa. Nawet łykanie witamin.
Czyli w ciązy będąc witaminek nie łykałaś skoro twój wspaniały mąz lekarz wie ,ze sa szkodliwe ?A może brałaś mimo wiedzy o ich szkodliwości bo plusy z ich brania są wieksze niz minusy ?Tak samo jest z antykoncepcja ,wybierasz to co dla ciebie w danym momencie jest najlepsze,dla wielu kobiet antykoncepcja hormonalna jest lepsza niz ciągła niepewnośc "czy dostanę okres "lub nieplanowana ciąza .Nie wszystkie kobiety sa usatysfakcjonowane kochając się inaczej -od czasu do czasu to ok lub jako wstęp ale zamiast .....
Trój się Pysia, mnie nic do tego ;)) Ja swoje zdanie wyraziłam. Jeszcze jedno, to nie mąż przekonał mnie do NPR tylko ja jego ;)
Gdzie napisałam,że się truję ,moze dla mnie hormony sa bardziej lekarstwem niz antykoncepcją ?Moze z racji wieku trzeba brac hormony ,żeby normalnie znosic upływ czasu ....
Ja tam bardziej wolę po francusku. I lubię nektarek bardzo , bardzo:):) a mój słodziaczek jest w siódmym niebie. A paskudztwa żadnego nie biorę. Ja nektarek wolę. A ile to witaminek .
o fuj , w zyciu bym tego do ust nie wzięła i jeszcze połknąć? no nie nie obrzydzajcie mi życia . Nie wierze ze można to lubić to obrzydliwe a fe...
Wszystko zależy od mężczyzny. Jeżeli ma piękne ciałko to sama przyjemność. No bo jeżeli niedomyty , czy pryszczaty ,nieogolony , to istotnie nic przyjemnego.
Chciałam jeszcze dodać , że jeżeli darzy się partnera szczerym uczuciem to każda jego cząsteczka jest piękna , seksowna. Całować wszystko to najwieksza przyjemność. Jeżeli jesteś z kimś , tylko po to żeby nie być samą to nie będzie to przyjemność.
Ja stosuję antykoncepcję a seks lubię w każdej postaci. Jedno drugiego nie wyklucza a dzięki antykoncepcji mogę być spontaniczna i mój kochany też . Nie musimy się stresować czy dziś można czy nie, kochamy się bez barier i do końca. Metodę wybrałam ja a mąż uszanował moją decyzję.
Przy NPR też kochamy się bez barier i do końca, więc nie wiem w czym widzisz problem malami? W ostateczności, podczas dni płodnych można użyć prezerwatywy i też dobrze będzie. Tabletkom mówię stanowcze nie!
Ale nie możecie w dowolnym dniu miesiąca. Jeśli wam to nie przeszkadza to ok ale nie mieszaj do tego szacunku itp, bo szacunek i miłość nie zależy od metody antykoncepcyjnej.
Ja wolę mieć komfort i dla mnie najważniejsza jest skuteczność.
A co do trucia, hmm, ja mam na ten temat inne zdanie. Miliony kobiet na świecie od wielu lat stosują antykoncepcję i jakoś nie wszystkie się otruły. Z tym truciem to wielka przesada. A każdy wybiera co mu najlepiej pasuje.
Ale ja chcę sama też czuć satysfakcje a nie tylko mąż. Mogę go również całować tam i tu ale ja chcę normalnego seksu nie tylko przez 10 dni w miesiącu , ale zawsze gdy mam na to ochotę. Substytut mnie nie zadowala. Miłość francuska jak najbardziej, ale jako gra wstępna.