A jak sie mają naturalne metody, obserwacja, poznawanie organizmu u kobiety, która ma nieregularne cykle? Co miesiąc inaczej, nieraz nawet do 3 tygodni?
Marcia i co z tym libido robisz ,jak żeby nie zajśc musisz sie wstrzymywać ?A swój organizm poznajesz całe życie -bo ciągle sie zmienia .Poza tym naturalne metody planowania rodziny to nie antykoncepcja tylko unikanie kontaktów seksualnych,my sie kochamy kiedy chcemy a nie kiedy możemy .
to nie jest unikanie kontaktów seksualnych :) zupełnie z moim mężem nie odczuwamy tego w taki sposób, a to, że potrafimy powstrzymać się przez tydzień-dwa od współżycia, nie znaczy że unikamy kontaktów cielesnych, ale potrafimy swoją miłość wyrażać inaczej przez czas dni płodnych i potrafimy sami kierować naszymi popedami cielesnymi, a nie one nami kierują i powiem, że z kązdym dniem widzę jaka nasza miłość pogłębia się coraz bardziej :) a kochania cielesnego mamy i tak do woli.... :) NPR jest the best!!! pozdrawiam :)
A dlaczego zabójczą???Nie rozumiem jak można wypowiadać się w ten sposób???Jestem dorosła,mam swój rozum i nie życzę sobie takich porad.Jak mnie najdzie ochota na seks z moim mężem,to powiem: nie kochanie,teraz to nie,bo obserwuję mój organizm i wydaje mi się,że moje jajeczko właśnie się uwalnia.Biorę tabletki i będę brać,bo mam dwójkę dzieci.Więcej nie chcę.A seks sprawia mi przyjemność i oddaję się temu kiedy chcę,a nie kiedy mogę.
miłego oddawania :) szkoda tylko, że ludzie nie pamietają, że prawdziwa miłosć jest takkże wyrzeczeniem, a nie szukaniem swojego :) pozdrawiam, a tak nawiasem mówiąc - ja swojemu mężowi nic nie mówię, bo on zna każdy dzień moejgo cyklu i sam wszystko wie ;) bo płodność jest naszą wspólną sprawą i wielkim zadaniem :)
Powiadasz,że mąż zna się na cyklu???Ciekawe ma zajęcia.Mój się nie zna,ale świetnie zna się na piłce nożnej.A pokazujesz mężowi jak ten śluz wypływa w dni płodne??? Myślę,że tak,bo skoro to Wasza wspólna sprawa...
no cóż, powiem tak - zależy czym dla kogo jest małżeśńtwo - czy to tylko związek taki sobie, czy sakrament i jedność... bo od tego trzebaby zacząć, a to, że mój mąż dużo wie i zna się też świetnie na wieu innych rzeczach i interesuje się moim ciałem i zmianami w nim zachodzącymi to świadczy tylko o Jego miłości ;)
Tak, jestem facetem i po wielu latach małżeństwa mogę śmiało powiedzieć, że znam cykl swojej żony jak własną kieszeń. Uważasz to za śmieszne? Wcale nie jest potrzebne do tego oglądanie śluzu. Uważasz to za śmieszne? No cóż, jesteśmy małżeństwem na dobre i na złe, jednością, jak to ktoś już tu napisał. Wiesz czym się różni takie małżeństwo od tych "nowoczesnych"? Tym, że z byle jakim problemem nie biegnie się do sądu po rozwód tylko stara się go rozwiązać wspólnie. Nie wyobrażasz sobie jak to wszystko spaja i łączy.
Mój mąz aż tylu lat nie potrzebował aby poznac prawa rzadzące moim ciałem ,a że po kazdej ciązy było inaczej i teraz po 40 jest inaczej to poznajemy swoje ciała nawzajem i z antykoncepcja nie ma to nic wspólnego .BO tak samo znaja swoja fizjologię ci co ja stosuja jak i ci co jej nie stosuja .I uważam nas za nowoczesne małżeństwo.
Brawo! Ja też swój organizm znam, stosowałam NPR gdy planowałam kolejne ciąże - bo do tego nadaje się właśnie ta metoda - jak sam skrót mówi. I tu sprawdza się doskonale. Wiem z czym się wiąże ta metoda, jakie są jej ograniczenia i co to oznacza na co dzień dla pary. Przy regularnym trybie życia, niezbyt wysokim libido i w miarę regularnych cyklach u kobiety może być stosowana przez pary dla których kolejna ewentualna ciąża nie stanowi problemu. Ja świadomie wybrałam antykoncepcję hormonalną, bo zależy mi na skuteczności i komforcie. Objawy uboczne u mnie nie wystąpiły i wcalenie jest powiedziane, że kiedykolwiek wystąpią. Teraz jestem już po 40, kilka lat temu zastąpiłam tabletki wkładką z hormonami.
A mój mąż zna mnie tak dobrze, że po jednym spojrzeniu wie jakie jest moje samopoczucie i nastrój o dniu cyklu nie wspominając. Nawzajem dbamy o swoje zdrowie , swoje ciała , obserwujemy zmiany i akceptujemy je. I też jesteśmy "zespoleni":)
a tak z ciekawości, mogę zapytać czemu nie zdecydowałaś się na jakąś mniej inwazyjną metodę??
No cóż, skoro chcesz się truć - Twoja sprawa!
A nie szkoda Ci Twojej godności dziewczyno? aż żal pomyśleć.... a co jeśli plasterek okaże się "nieskuteczny" i np. Twój chłopak nie będzie chciał dziecka, które się pocznie w Twoim łonie? Pomyślałaś o tym.... nim odbędziesz ów pierwszy raz?
Sa ze soba dwa lata gamoniu ;) maja czekac do slubu ?? A potem tylko stworzyc potomka i koniec?? Godnosc nie ma tu nic do rzeczy. Dziewczyna podjela decyzje i pyta o rade w wyborze albo czy skuteczne a tu nagle odezwalo sie grono umoralniaczy. Nie znasz odpowiedzi nie stosowales to sie nie odzywaj :-) zadna z moich kolezanek lub partnerek moich kumpli nie doswiadczyla niczego zlego po tabletkach a juz na pewno nie spadek libido czy tycie :-)
A nie myślałaś o spirali?Załozysz i masz spokój 3 albo 5 lat.Przelicz tabletki i zjechana watrobę,spirala oszczędzi ci zdrowia
bardzo prosze obrończynie naturalnej antykoncepcji o nie wjeżdżanie na ambicję tym, które nie stosują naturalnych metod.
ja mam spiralę. czwartą z kolei. jestem zadowolona. ta która mam teraz ogranicza obfitość miesiączki co w moim przypadku oprócz antykoncepcji ułatwiło mi zycie, bo pierwsze 2-3 dni, obfitośc, bół wyłączały mnie z zycia. koszmar. tak więc ja polecam spiralę. z tym, że jesli nie rodziłaś to oczywiście odpada.
co do wypowiedzi którejś tam powyżej, że spirala zabija dzieci. he he he jakie? czyje? bo nie moje. przeciez plemnik nie ominie jakimś tam sposobem spirali, zapłodni moją komórkę, a po 2-5 tygodniach spirala zadziała poronnie. he he he he he budowa spirali zapobiega zaplodnieniu + hormolne załączniki, że tak powiem, zawarte w spirali powodują, że jesli nawet 1 na 1000 dojdzie plemnik wyżej to do zaplodnienia nie dojdzie + w moim przypadku i rodzaju spirali mniejsze miesiączki.
a ja się nauczyłam swojego ciała :) nie grzebię w sobie termometrem, nie ciapię się w swoim śluzie, mam spiralę, mniej obfite miesiączki, kocham sie zawsze kiedy chcę i dobrze mi z tym :)
czy mam dodac coś jeszcze?
tak - dodaj proszę tyle, że wiedzy kochana to ty żadnej nie masz.... obejrzyj proszę trochę filmów edukacyjnych o działaniu spirali, to sama sie przkonasz i nie wciskaj kitu tym, którzy mają prawdziwą wiedze w tej kwestii i znaja cierpienie kobiet chociażby po stosowaniu spirali. :)