Żałosny jest twój wpis 21:37 i poziom dla klientów.
Nie rozumiem celu tego wpisu. Takie żale to chyba do właściciela restauracji a nie na forum. Na obiad przygotowany pod zamówienie zawsze trzeba czekać, podobnie jest w Zapiecku i Saganku. Restauracja powinna czymś urozmaicić ten okres oczekiwania, nawet podając pajdy ze smalcem i ogórkiem. Nie dużo kosztuje a klient byłby bardziej cierpliwy.
Chciałabyś czekać po zjedzeniu zupy 30 minut na drugie danie ? Bylo zimno i nie było kolejek!
12:59. Tak to jest "wpuścić chama/chamicę na salony". Skąd taka może wiedzieć ile się przygotowuje obiad, jeśli u niej na codzień tylko chińszczyzna- zupki z torebek na przemian ze staropolszczyźną- ziemniakami ze zsiadłym mlekiem:) :)
Nie widzę też powodu aby wzajemnie się obrażać. Klientka widocznie poczuła się źle obsłużona. Restauracja powinna jej jakoś w miły i spokojny sposób wytłumaczyć aby nie tracić dobrego imienia. Być może to dla niej był jakiś wyjątkowy dzień. Szacunek to jest to co brakuje w Polsce. O wiele lepiej by nam się żyło.Absolutnie nie zgadzam się też z opluwaniem publicznie firm, występując pod przykrywką pseudonimu. Równie dobrze moze to być historia zmyślona. Skoro nie było ludzi to czemu Pani siedziała na zewnątrz?
13:12 tak to jest kupować mięso z promocji i resztę produktów spożywczych w marketach a później sprzedawać w restauracji. Salony macie po chuju fest w tych pipiduwach, smród,syf nawet przed lokalem jebie stęchlizną.
12:49 czytaj aż zrozumiesz tumanie.
13:18. Tak do ciebie mówili przez lata w twojej wiejskiej szkółce niedzielnej, której jesteś dumną absolwentką, droga "Klijentko"?
13:24 debilu czytaj ze zrozumieniem, to że cię stara upuściła przy porodzie na podłogę to widać do dziś.
13:30. "Patrzę na niektórych ludzi i myślę - niemożliwe, to jest ten plemnik, który wygrał? - M. Czubaszek. Skąd Ona cię znała?
15:17 fajnie że piszesz o sobie,ale twoje życie nie interesuję nikogo. Dobre jest powiedzenie,, cwaniak w necie pipa w świecie "
13:12 tak to jest kupować mięso z promocji i resztę produktów spożywczych w marketach a później sprzedawać w restauracji. Salony macie po chuju fest w tych pipiduwach, smród,syf nawet przed lokalem jebie stęchlizną