Pomijając, że lekarz pisze tak jakby starał się za wszelka cenę aby nikt nie odczytał co miał na myśli i aptekarkę, co może się pomylić źle odczytawszy receptę - to sami lekarze potrafią przepisać też zły lek, na domiar złego mający przeciwwskazania do stosowania przy chorobie towarzyszącej.
Zdarzyło mi się już tak kilka razy leki do śmieci wyrzucić i to wcale nie takich tanich. Leków z powrotem nie przyjmą, pieniędzy nie zwrócą, winnych brak.
Dlatego zawsze czytam ulotki. Ma to i złe strony, bo na każdym leku teraz jest cała lista wypisanych domniemanych skutków ubocznych. Nawet zażycie tabletki przeciwbólowej zaczyna być po takiej lekturze gra w rosyjską ruletkę na życzenie...
jest raport kasowy
zostal wydrukowany paragon z nazwami wydanych lekow
farmaceuta nie wpisuje nazwy leku tylko zczytuje scanerem z kodu kreskowego na opakowaniu - ten przesyla nazwe leku do komputera - a ten drukuje jego nazwe na paragonie.
nic prostszego jak tylko sprawdzic co zostalo wydane.
lekarz przepisuje to co mu zaproponował przedstawiciel medyczny i z czego on ma korzyść, żeby nawet 100 zł kosztował lek na katar. Farmaceuta w przypadku źle napisanej recepty ( nawet nieczytelnej) odsyła z powrotem do lekarza, by nauczył się pisać. I ma rację. Ja również nie chciałabym odpowiadać zdrowiem czy życiem pacjenta wstrzeliwując się w to co miał lekarz na myśli pisząc bazgroły. Oczywiście pacjenci wszelkie żale wylewają wtedy na farmaceute, bo jakby inaczej. Lekarz przepisał to lekarz jest święty, a ty masz wydać co lekarz przepisał. Lekarz jest mądry, a farmaceuta tylko wykonuje polecenia.
PRZEPRASZAM BARDZO A JESLI KTOS W APTECE ZAPROPONUJE MI LEK NIBY TAKI SAM A O WIELE TANSZY ALE BEDZIE MIAL W TYM TEN LEK COS NA CO JEST MOJE DZIECKO UCZULONE A W PATECE TWIERDZI PANI ZE SKLAD JEST TEN SAM TO KTO POZNIEJ ZA ZMIANE LEKU ODPOWIE JA CZY PANI KTORA SAMA ZAPROPONOWALA MI LEK TANSZY???TEZ BEDZIE MATKI WINA BO POWINNA CZYTAC WIEDZIEC ITD.APTEKA UMUJE RECE ROZNWIEZ ZE NALEZALO CZYTAC I NALEZALO WIEDZIEC???LEK MOZE BYC TEN SAM CO CZESTO DOTYCZY ZASTRZYKOW NIBY TAKI SAM ALE Z CZYSTOSCI JEGO JEST TROSZKE ROZNICA I JUZ JEST PROBLEM CZYSOSCIA LABORATORYJNA BY BYLA JASNAOSC
Farmaceuta powinien wiedzieć co robi .
Jeśli proponuje to samo, tylko tańsze to chyba dobrze. Różnica w zamiennikach jest taka, że lek jest dokładnie taki sam, te same składniki, ale wyprodukowany przez inna firmę.
Nie pleć 14,49 . Zamiennik nigdy nie jest tym samym co oryginał . Substancja czynna mniej więcej taka sama ale cholera wie gdzie wyprodukowana , w Chinach czy Indiach. A porównaj sobie np. oponę michelinkę a chiński zamiennik . Trzy razy tańsza ale jakość i bezpieczeństwo żadne. Ja tam wolę oryginały bo generalnie na dłuższą metę i tak wychodzi taniej.
Oryginalny tok myślenia o podróbkach- niestety towary np. Z Chin nie są wcale gorszej jakości (części komputerów, samochodów, AGD, elektronarzędzia) a tańsze ze względu na koszt wytworzenia( http://www.ekonsument.pl/a452_made_in_china.html ) . Jeśli ktoś zamówi np: śrubokręt za 3 zł niech się nie spodziewa jakości towaru z 13 zł pomimo że oba będą wyprodukowane w PRCH. Z Chin ani Indii nie sprowadzamy leków (względnie małe ilości) a półprodukty do ich wytwarzania.
Zdecydowaną większość światowej produkcji leków stanową leki
generyczne, czyli zamienniki. Pacjenci w zdecydowanej większości leczą się zamiennikami. Znani polscy producenci farmaceutyków produkują przede wszystkim leki generyczne. Większość polskich, dobrze znanych wszystkim leków to właśnie zamienniki. W ujęciu wartościowym leki generyczne stanowią w Polsce 70% wartości rynku, w ujęciu ilościowym jest to aż 80%. Także ta poruszana w temacie Flegamina jest generykiem.
pleciesz to ty z 15.02. gdzieś ty widziała leki wyprodukowane w chinach? chyba żeńszeń.....zamiennik, to ten sam środek leczniczy, ten sam skład chemiczny i nie może się różnić co do setnej miligrama. Tańszy jest dlatego, ze jest wyprodukowany w rodzimej fabryce leków np: Polfie a nie GlaxoSmithKline.
''A JESLI KTOS W APTECE ZAPROPONUJE MI LEK NIBY TAKI SAM A O WIELE TANSZY ALE BEDZIE MIAL W TYM TEN LEK COS NA CO JEST MOJE DZIECKO UCZULONE ''
nie może być niby taki sam, to jest to samo, tylko ma inną nazwę handlową, bo ta oryginalna jest zastrzeżona, nazwa środka chemicznego jest TAKA SAMA!!!!!!Jeśli Twoje dziecko jest na coś uczulone informuj o tym lekarza, on wie jaki lek przepisać aby nie zaszkodził. Farmaceuta gdy proponuje tańszy zamiennik, daje ci to SAMO!!!!!Zrozumcie to wreszcie.
Słuchaj 23,05 , pleciesz bzdury , firmy generyczne stosują substancję czynną różnych producentów np. z Chin czy Indii , inne wypełniacze,które w lekach generycznych mogą dawać odczyny alergiczne albo inne powikłania, czy chociażby powtarzalność składu tabletki. Pogadaj z lekarzami, tylko tymi prawdziwymi a nie korporacyjnymi, to Ci opowiedzą o swoich doświadczeniach co do generyków. Jeszcze raz powtórzę , tylko oryginał daje w dzisiejszych "opłaconych czasach" pewnośc ze dostajesz to za co zapłaciłaś
Nie raz farmaceuta sam proponuje zamiennik i przy tym mówi ,że jest to ten sam lek.Ja stosuję na przykład leki z producent Austria, Niemcy czy Francja i są też zamienniki tych leków sami mi proponują bo są tańsze .A skład identyczny.
Tennessee nie ma leku bez skutków ubocznych...nawet itamina w czystej postaci przyjęta w dawce większej niż zalecana dobowa, ma swe ujemne skutki. Lekarz wie co robi, nie sugeruj sie ulotkami, bo koncerny farmaceutyczne muszą wypisać wszystkie objawy uboczne, bo w ten sposób sie bronią. Nawet gdyby dany objaw miał jeden pacjent na 1000000 muszą o tym napisać. Wiele lekow wzajemnie sie wyklucza, dlatego łyka sie je w innych godzinach......