Mówisz o pracy w Nadleśnictwie?Potwierdzam
Często szefostwo jest winne trudnej sytuacji w firmie, niestety.
Ja tam nie narzekam pracuje w sadowiu.Szkoda że wczesniej tam nie trafiłem.Szef i kierownik jest spoko.Chce się tam pracować.
Lipa jak dyrektor posiada lipną wiedzę na temat tego co powinien robić
Popieram , jest wtedy LIPA. Też pracuję w takiej instytucji , gdzie dyr faworyzuje lizusów i intrygantów. Robi co tamci chcą , a wszystko robią na swoją korzyść. Mam nadzieję , że to nie długo potrwa.
Atmosfera jest jednym z najważniejszych elementów pracy. W mojej poprzedniej jej nie było. Każdy się uśmiechał, ale za plecami nóż by wbili z zazdrości, że ktoś nowy lepiej sobie radził od większych stażem. Przełożony o wszystkim wiedział i nic z tym nie robił Odeszlam po kilku miesiącach do pracy, gdzie atmosfera jest.
I dlatego taki przełożony powinien pożegnać się ze stanowiskiem i z tym zakładem
Niedługo odejdzie na emeryturę z wielkim bagażem krzywd ludzkich. Z tym potem trzeba żyć.
Sumienie zadręczy. Tyle zostawi po sobie.
czyli jak współpracownicy są wredni dla siebie i nie są wobec siebie w porządku to jest to wina szefa ? nie do końca się z tym zgodzę.
zmienić pracę powinien szef , który nie potrafi jednać i szanować ludzi. taki to wynocha
U mnie myśli że jest pępkiem świata i obarcza nas swoimi prywatnymi sprawami.
Jedność i sukces firmy polega na donosicielstwie i układach
Tylko żeby ten co donosi, nie doniósł na swego powiernika. Takich ludzi trzeba eliminować.
w pewnej firmie donosicielka z głową w górze chodzi --- pani sumienie panią dogania --- przeprosiny nie pomogą
Chyba, że ktoś nie ma sumienia.