do tej pory uważałam, że gyros z młyńskiej jest najlepszy pod każdym względem.....niestety myliłam się!!Przekonałam się o tym już kilka razy z rzędu,że lekceważą SWOICH klientów na każdym kroku. Ostatnio zamawiając gyrosa na miejscu otrzymałam zapakowanego na wynos....a Pan kłócąc się twierdził,że było inaczej. Postanowiłam,że wolę zamawiać na dojazd....nigdy nie było z tym problemu. Aż do pewnego momentu. Ostatnio na dojazd miałam czekać około 40 minut......czekałam ponad godzinę,w końcu Pan Kierowca trafił ale jedzonko było kompletnie zimne!!!!Dziś za to moja cierpliwość sięgnęła zenitu!!Zamówiłam gyrosa...oki. Pan przez telefon mówi "czas oczekiwania około 35 minut"wiec zamówiłam,ale niestety znów po raz kolejny się zawiodłam. Po około 1godz i 20 minutach zjawia się ów Pan jak gdyby nigdy nic z uśmiechem na twarzy (i telefonem w ręce)więc "troszeczkę"mu na wykrzykiwałam. I dobrze mam nadzieję,że to pewna przestroga dla innych klientów,którzy tak samo są ignorowani jak inni. Jeżeli chcą stracić klientów to bardzo proszę o to nie trudno!!!
No właśnie o 13 mogą mieć tyle klientów, bo to pora obiadowa.
W 100 % popieram nauczylismy dziadostwa w Ostrowcu mowiac "innego lokalu nie ma" Niech sie bydlaki naucza standardow obslugi klienta ja pracuje w handlu i takie zachowanie jest absolutnie nie akceptowalne w dzisiejszym swicie walczmy więc o swoje.
Wczoraj do mnie Pan "Gyros" spóźnił się 20 min. Rozumiem "korki"... ale to już przesada. Niech mówią, że przyjadą za półtorej godziny, a za godzinę... A i jedzenie też było zimne.
Ruszyć dupe prowincjonalne damy i nienarzekać,poprzewracało sie w główkach
Prowincjonalne damy wcale nie mają obowiązku "ruszać dupy". Jeśli BAR GYROS oferuje usługę polegającą na dowozie do wskazanego miejsca, to powinni się z niej wywiązywać tak jak mówią.
Czego tu wymagać od małego baru. Jedzenie jak jedzenie, to nie wielka knajpa z ogromnym zapleczem logistycznym i kuchennym. Nic tam nie jest rozplanowane i postawione na staranie się by przyciągnąć klienta - kto był w lokalu wie o co chodzi. Ale dzięki temu główne danie od wielu lat kosztuje tyle samo. Aż dziw jak im się to opłaca przy takich wzrostach cen składników.
Pamietam jak ten kolo mial ten biznes na Polnej,wtedy jeszcze przykladal sie do tego,pozniej bulki byly pelne kapusty i makaronu.No i jeszcze pamietam tego jego pomocnika z brudem za paznokciami.Brrrrrrrr.....
no trochę nie tak się odzywasz takich chamów jest już trochę na forum myślę, że niedługo znikną
ten bar to zenada - wystarczy tam wejsc na dwie minuty i przesiaka sie smrodem spalonego oleju, pozniej ubranie nadaje sie tylko do pralki, ODRADZAM!
too ten sam gyros gdzie ostatnio SANEPID interweniował?
Skoro dostałeś łonersa to musiałem na to zasłużyć.
Zasada jest prosta - nie wku... tego który dotyka twoje jedzenie :))))))))))))
dokladnie swieta racjia zeby dostac łonersa jak kolega napisal trzeba sobie dobrze zasłużyć hehe ale dam se reke obciac ze pewnie nie wyrzuciłeś bo szkoda było ---gyrosik jest spoczko muszelki sosik itd
kilka dni temu zamowilem z kolega polowke, przyjechala cala. To jest szok. Powtarzal pan czy polowka a co? Przyjechal caly.
taka duza jest polowka ze myslales ze to caly !!!weź sie ogarnij czlowieku takie historie to babci przy kolacji