"Do talerza nie napluje" -dobre. Przecież na waszych oczach są porcjowane dania, mówicie co chcecie i Pani wam nakłada na talerz, więc jak sam nie na plujesz to nikt więcej tego nei zrobi. A jak się trafił włos - to pewni jesteście że ich a nie wasz, w sumie się pochylacie nad talerzem, coś może spaść - a czy w domu się nie zdarza, że coś niechcący wpadnie do potrawy, każdemu się zdarzyć może. Jakby było coś nie tak, nie było by tylu chętnych na ich usługi, a w sumie w godzinach obiadowych tam jest non stop pełno ludzi, o czymś to chyba świadczy.
Uważam, że to świetna alternatywa, nie zawsze jest czas coś ugotować w domu, różnie się pracuje, nieraz się nie chce po ciężkim dniu. Jak chcesz to jedz, jak nie chcesz to nie - twoja wola, ale nie bluzgajcie tutaj za coś do czego was nikt nie zmusza.
Dania są tak jak w domu, podane jak w domu a nie w plastiku czy w styropianie. Ja jestem z nich bardzo zadowolony.
ale sie na te wlosy uparli :D tam ma byc klimat Bareji :D za to lubialem ten bar , poza tym jesli faktycznie tak podrozalo to faktycznie kobitki gotujcie w domach :D dobry obiadek zawsze bedzie doceniony ^^
Byłam tam kilka razy i to co jadłam było naprawdę smaczne:)
z pewnością krótki kręcony włos wypadł z oka przy pochylaniu nad talerzem