W bloku 31 na osiedlu Słoneczne, właścicielami niektórych mieszkań są Barany, Matoły, Dziady i inne tego typu stworzenia.
Wynajmują mieszkania ludziom którzy nie szanują innych, porządku na klatce czy chociażby wspólnego mienia.
Na apele do Administracji zero odzewu, a jeśli już to w sposób chamski. Pomoc społeczna ani Policja nie reagują.
Od rana do wieczora walenie w ściany, kłótnie, dewastowanie klatki schodowej itp.
Mam rozumieć że najemca lokalu ma większe prawa niż właściciel?
W administracji osiedla Słoneczne to pracują same cio..y co nie umieją nic zrobić, nie mówiąc o tym że nie znają żadnych regulaminów którzy sami stworzyli.
Co do ludzi wynajmujących mieszkania to powinni oni być odpowiedzialni materialnie za wszelkie szkody spowodowane przez najemców.
A czy właściciel mieszkania zgłosił wynajem w Urzędzie Skarbowym?
Ostatnio remontowane było mieszkanie w tym bloku. Rok czasu 40 m2 robiła firma na 4 piętrze. Hydraulik jak przyjeżdżał to przez parę miesięcy. Myśleliśmy że studnie głębinową kopie łopatą zaczynając na ostatnim piętrze bloku. Firma zdewastowała klatkę schodową a właściciel na wezwania do naprawy szkód nie zareagował. Teraz wynajął mieszkanie i ma wszystko w dupie.
Fakt z tymi pajacami ze ADM Słoneczne, a prezes to już chyba w ogóle nie używa swojego mózgu a jedynie wykonuje polecenia tych bałwanów z ostatniego pokoju. A zresztą ten jeden co tam siedzi mały gruby ze świecącą gębą to już w ogóle miglanc. Pali tylko i zdrowie wszystkim psuje.
Ze dwa szybkie na Ryj i się uspokoi.
Najlepiej doje.. jak będzie ciemno i będzie wychodzić z klatki. Da strzały i po sprawie tatar na ryju i nawet nie wiadomo co i jak. Spokój będzie a jak nie to profilaktyczna powtórka.
W moim bloku (Ludwików) też patologia wynajmuje mieszkanie. Nocne stukanie, walenie, balangi, palenie na klatce schodowej, wyrzucanie śmieci i niedopałków przez okna. Spółdzielnia - zero reakcji. Właściciel wie o zachowaniach lokatorów i nic się nie zmienia. Kasa jest przecież najważniejsza.
nie inaczej jest na Ogrodach,monity w spółdzielni,zgłaszać policji.Policja przyjechała i pojechała ,a hołota dalej baluje po nocach.
Wszędzie tak samo wezwalem kiedyś straz miejską to uslyszalem ze panowie badzcie cicho bo sasiadowi przeszkadza wasze zachowanie posmiali się i pojechali
Straż miejska i Policja w Ostrowcu to jedna wielka klika, kolesiostwo. Był u mnie dzielnicowy zapytał się kiedyś o sąsiadów zanotował i nic więcej a straż miejska to boi się chyba nawet własnego cienia. Porządnych obywateli mają w dupie tak prawda.
Mój mąż też zgłaszał problem z uciążliwymi lokatorami do dzielnicowego; obiecał interwencję i miał męża powiadomić, wziął nr tel. - ale jak na razie cisza i pewnie tak zostanie. Podatki płacimy, utrzymujemy służby, a jeśli potrzebna pomoc i reakcja, to i pomocy nie uświadczysz i reakcji żadnej.
Musicie poczekać do wyborów bo przed wyborami będą szybko załatwiali ludzkie sprawy.
Ta hołota, co to wynajęła czuje się jak ryba w wodzie. Balują, zakłócają spokój. A co jest szokujące, to dzieci, które przecież widzą jak mamunia i tatuńcio fajnie sobie żyją. I uświadomcie mi, skąd są pieniądze na wynajem, opłaty, bale, jak towarzystwo jest niepracujące.
A dla mnie to wszyscy co mieszkają w blokowiskach to bezmózgi i hołota ..ot i cała prawda