Przypomnienie - nie ma obowiązku korzystania z jakichkolwiek wynalazków. Każdy może je odrzucić i żyć tak, jak żył kiedyś.
Sam ze sobą prowadzisz dialog... jesteś chociaż pod nadzorem kogoś w białym fartuchu?
Wypite niegdyś morze alkoholu robi w mózgu swoją robotę
Tak, przez to właśnie 10:24 sugeruje dialog autora wątku z samym sobą, jak sam jest autorem drugiego posta, czyli jedynym rozmówcą :)
Putina bombki pogodzą nas
12:01, przeczytaj jeszcze raz tytuł i dalszą część autora wątku, potem przeczytaj uważnie drugi post i to co ty napisałeś, bo tutaj ciężko było zrobić z siebie idiotę, a tobie się jednak udało.
Wyjaśnij, łaskawco, krynico mądrości.
Gość z 16:13 nie do końca chyba rozumie znaczenie słowa "dialog".
Piekarz go nadzoruje.
Pamiętam czasy gdy nie było internetu, telefonów komórkowych, a i tak wszyscy wiedzieli gdzie kto jest i co robi. Oczywiście zainteresowani.
Spoko. Już nie długo nie będzie z tym problemu.
Zgadzam się.