Jaki ma sens, że ekspedientka podaje produkty żywnościowe typu pieczywo, czy wędliny w rękawiczkach, skoro w tych samych rękawiczkach za chwilę bierze od klienta pieniądze? Albo pani w piekarni podaje chleb i za moment ma w rękach pieniadze(brak możliwości płacenia kartą) i za sekundę sięga po kolejny chleb dla następnego klienta oczywiście nie myjąc rąk za każdym razem? Przecież na pieniążkach jest siedlisko wirusów i bakterii.
A Sanepid tego w ogóle nie widzi chyba są jakieś wytyczne albo jedna ekspedientka podaję tylko produkty a druga Przyjmuje pieniądze albo za każdym razem po przyjęciu pieniędzy dezynfekcja dłoni
U nas też tak jest, pieniądze, chleb, pieniądze, bułka i wirusy się przenoszą.
Terminale płatnicze powinny być we wszystkich sklepach i zakładach usługowych obowiązkowe.
Na ulicy Polnej jest zakład szewski i można u tego pana płacić karta - można? Można.
Również w prywatnych gabinetach lekarskich i stomatologicznych terminal powinien być normą. Szewc może?
Zastrzeżenia pani są trafne ale jak rząd nie potrafi dać przykładu i określić reguł, to czego pani wymaga? najprościej zmienić piekarnie. W Chinach autentycznie po każdej operacji ręce były myte środkiem dezynfekującym ale u nas jeszcze niedawno praktycznie nie dało się go kupić.
A może wystarczyłoby, żeby właściciele niektórych prywatnych piekarni, warzywniaków czy sklepików dopilnowaly higieny u siebie i u swojego personelu w tym względzie. Bo nic nie da odgradzanie się foliami czy pleksami od klienta, jak wirusy przenoszone będą z pieniędzy na żywność, a z żywności na klientów itd. A tak niestety jest w niektórych piekarniach czy sklepikach w naszym powiecie.