w biedronce na sandomierskiej trzeba sprawdzać paragony, są często naliczane zwiększone ilości kupowanych produktów i często nie są uwzględniane rabaty promocyjne
Tak jest w każdej, dodam: ceny naliczane niezgodnie z cenówkami, naliczane inne artykuły np.kwiaty, inna nazwa wędliny i cena na półce - inna na paragonie.
Najgorsze w biedronkach to baby co wchodza i nie dezynfekuja rak a pozniej grzebia w pieczywie.
A chłopy trzymające cacka przy sikaniu A potem grzebią w pieczywie.