Od czasu wybuchu pandemii koronawirusa w Polsce, nie odbyło się ani jedno posiedzenie Rady Społecznej, funkcjonującej przy ostrowskim Zespole Opieki Zdrowotnej. O izolacji i słabym przepływie informacji mówią zgodnie Mateusz Czeremcha i Krzysztof Ołownia, którzy są członkami tego organu doradczego. Postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i w ubiegłym tygodniu (niedziela, 3 maja) uczestniczyli w konferencji prasowej zwołanej przed szpitalem. – Jestem zdumiony realizowaną m.in. przez panią przewodniczącą polityką izolacji szpitala od otoczenia „zewnętrznego”, która to ma moim zdaniem szerszy kontekst i potwierdzenie w ogólnej polityce informacyjnej placówki, a raczej jej braku – mówi Krzysztof Ołownia, członek Rady Społecznej ostrowieckiego ZOZ-u, a także Zastępca Dyrektora Departamentu Ochrony Zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Świętokrzyskiego. czy zatem członkowie Rady Społecznej o aktualnej sytuacji w szpitalu mogą dowiedzieć się tylko z konferencji prasowych?
Więcej w linku w następnym poście
U nas jak na włoskiej wyspie:))
z linku wyżej:
Zwoływane są tylko sesje nadzwyczajne, a dyskusji na temat COVID-u nie ma – mówił Mateusz Czeremcha, członek Rady Społecznej szpitala, a także radny miejski z Klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Podkreślał, że ze względu na brak spotkań członków Rady Społecznej chciał usłyszeć informację „z pierwszej ręki”.
– Cieszę się, że tutaj przyszedłem, bo pan doktor Adam Karolik przekazał wiele informacji i wynika z nich, że pandemia powoduje pewne obawy wśród pacjentów przed leczeniem się w szpitalu. Tu pan doktor mówił o takim skrajnym przypadku, gdzie osoba ze złamaniem nogi leczyła się na własną rękę. Gdzie okazuje się, że teoretycznie o połowę obniżyła się ilość zawałów. To oznacza, że pacjenci mają jakieś obawy przed wezwanie pogotowia, przed przyjazdem do szpitala. Natomiast wydaje się, że o wiele więcej osób odnosi uszczerbek na zdrowiu z powodu innych schorzeń, a nie koronawirusa. Dlatego wydaje się, że tak jak pan doktor mówił, nie należy obawiać się leczenia, szczególnie w takich nagłych przypadkach – wyjaśniał już po konferencji Mateusz Czeremcha.
Jego zdaniem największym problemem ostrowieckiego szpitala jest blokada informacyjna.
Nie drwij z etatowego informatora portalu :)))))))))))))))))
Źle się dzieje w tym szpitalu, bardzo źle.
A w którym polskim szpitalu jest dobrze? Podziękujcie PISowi!!!
Dziękujemy POSTKOMUNIE, która tu zawsze rządziła i rządzi ! Jedna wielka klika !
PIS ma miliardy na TVP, miliony dla ojca z Torunia, miliony wyrzucone w błoto na wybory, których nie było, a ciągle brakuje im pieniędzy na szpitale, gdzie ratowane jest zdrowie i życie obywateli. Taki mamy troskliwy rząd.
A jest jakaś ilość pieniędzy, która by starczyła szpitalom?
To najlepiej olewać szpitale i pacjentów, bo wiadomo, że to studnia bez dna, ale przecież ktoś obiecywał w swoich kampaniach wyborczych uzdrowienie Służby Zdrowia, nie pamiętasz? No i jak wygląda wywiązanie się ze zobowiązań, sami widzimy. Obiecanki, cacanki i po wyborach robi swoje i niech nas cmokną.
Dobre pytanie gościu 19:49. Tak jest z pieniędzmi, które się dostaje od tatusia. Na takiej samej zasadzie to działa. Łatwo przyszło, łatwo poszło.Zdarzają się rozsądni, którzy wykorzystają je mądrze.
Mówisz o tych ochłapach z pańskiego stołu, które dla zrobienia show były przekazane na szpitale i o których trąbiono w TVP? To miało być na co? Na papier toaletowy do kibli szpitalnych?Jak to się ma do miliardów rozdawanych ciepłą rączką wśród swoich?
Może najpierw wprowadzić jawność zarobków w służbie zdrowia?
Wszystkie zarobki z naszych podatków powinny być jawne.
21:48 Co konkretnie chcesz wiedzieć? Ile zarabia salowa, czy bardziej interesują cię zarobki chirurga? Ten ostatni z kilkanaście tysięcy albo i lepiej. Zastąpisz? Ograniczyć administrację w szpitalach i nie tylko tam.
Lekarze powinni płacić za błędy, wtedy byłyby pieniądze.
19:15 krytykując należy zachować rozsądek, problemy opieki zdrowotnej w Polsce nie zostały spowodowane przez PiS, co najwyżej nie rozwiązane lub pogłębione.
