Nauka nie zaprzecza istnieniu Boga i życia duchowego, wręcz przeciwnie gościu 08:04.
Czy któraś z dziedzin nauki ma kompetencje, by stwierdzić, ze Boga nie ma? Na podstawie badań empirycznych, narzędzi, którymi się posługuje, laboratoriów itd.??? Wiemy, jak powstał świat fizyczny, zgodnie z nauką. Nauka nie jest w stanie zbadać, jaki jest sens istnienia, świata, człowieka..
Dlatego psychologia powinna być zakazana!
Nad wszystkimi naukami jest jeszcze Bóg którego człowiek nigdy nie pojmie i nie zrozumie
Przede wszystkim Bogów jest liczne grono. Są jak piramida a na szczycie mają swojego Boga wszystkich Bogów jak Krzysztof Jarzyna ze Szczecina.
Być może ten Bóg Bogów stworzył Bogów, którzy tworzyli kolejnych Bogów, którzy dopiero zaczęli tworzyć ludzi.
Każda monoteistyczna religia ma kawałek świata we władaniu - być może dlatego tyle różnorodnych typów ludzkich.
Każda wiara ma inne priorytety i inaczej opisuje świat.
Uszanujmy tą różnorodność. Byłoby pychą uważać swojego Boga za lepszego od innych.
Jest w czym wybierać.
Ludzie zazwyczaj tworzą bogów na swój obraz i podobieństwo lub na podobieństwo znanych sobie zjawisk.
16:41. Ty na pewno to ustalisz, nie mam wątpliwości:)Jak czytam twoje wypowiedzi, to też się zastanawiam, jaki jest sens twojego bredzenia?
jedni wierzą, drudzy nie wierzą - każdy ma wolny wybór
16.42. A dlaczego to psychologia ma być zakazana? Bo twierdzi, że człowiek z natury jest istotą religijną?? A jest z natury religijny, bo jak świat światem, nie stwierdzono istnienia narodu, który w całości był ateistyczny. Stąd pewnik, że dążenie do Boga jest wpisane w naturę człowieka. Inna sprawa, ze jednostki stawiają siebie albo kogoś bliskiego na miejscu Boga. Niewielka grupa twierdzi, że pojęcie Boga jest wytworem fantazji i Go po prostu nie ma. Tak czy owak temat Boga dotyka nas najgłębiej i budzi silne emocje oraz uczucia.
Gorąco polecam w internecie film na faktach pt: BÓG NIE UMARŁ. O studencie, który udowadnia swojemu profesorowi istnienie Boga. Ciekawie poprowadzone wątki, kilku osób...
"człowiek z natury jest istotą religijną"
NIE PIJ!!!!!
"Tak czy owak temat Boga dotyka nas najgłębiej i budzi silne emocje oraz uczucia."
Mnie nie dotyka i jedyne budzi u mnie emocje zacofania, kiedy to ludzie tłumaczyli sobie coś czego nie potrafili wyjaśnić, że to niby sprawka Boga. Trochę się od tamtej pory zmieniło na świecie.
Nic się nie zmieniło jeżeli chodzi Boga.Byl i pozostanie Wielką Tajemnicą
Sam Bóg może tak, ale zjawiska, które mu przypisywano już nie są czynem boskim. Może Bóg się starzeje i traci moc z wiekiem.
Twoja pycha kiedyś cię zgubi 18:56. Ty naprawdę wierzysz, że wszystko samo się zrobiło i tak logicznie poukładało ? No proszę cię... Druga sprawa, w cielesnej powłoce jesteśmy tu tylko na chwilę, są dowody na istnienie świata duchowego, sporo osób ma nawet z nim kontakt. Nie da się tego zamieść pod dywan, dlatego naukowcy też interesują się tym tematem.
Nie wierzę, że samo się poukładało, ale też nie wierzę w jakiegoś Boga wszechmogącego, bo w sumie kto go stworzył? Sam się stworzył? Zakładając, że istnieje, to skąd się wziął? Coś musiałoby być przed nim i to potężniejsze niż on sam.
Dowody na istnienie świata duchowego są takie same jak na jego niestnienie. Czyli żadne. Poza tym w takiej książce "wieczna świadomość", która porusza temat życia po życiu, ze wszystkich stron jakie ludzkość na ten moment jest w stanie rozpatrzeć jest dość ciekawa statystyka. Wśród osób, które doświadczyły śmierci klinicznej spora część z nich zaczynała wierzyć, że istnieje coś poza naszym życiem ziemskim, ale jednocześnie więcej ludzi przestawalo wierzyć w religię niż tych, którzy zaczynali wierzyć. Oczywiście religia była rozpatrywana jako całokształt, włączając w to, nie tylko katolicyzm, ale również islam, buddyzm i resztę. Także opierając się na tamtych danych można wręcz wysnuć wniosek przeciwny do twojego. Poza tym polecam tą książkę, bo póki co uważam, że jest to najlepsza pozycja traktująca o tej tematyce z jaką miałem do czynienia, a trochę ich było. Nawet patrzy na zagadnienie z perspektywy fizyki kwantowej.
Polecam więc grupę "życie po życiu", tam dowiesz się więcej. Mnóstwo ludzi ma kontakt , drugą stroną.