Córka moich znajomych chodziła parę lat temu na korki z niemieckiego do nauczyciela z innej szkoły. Jak nauczycielka z "Bronka" się dowiedziała, tak umilała jej życie na lekcjach, aż poszła na korki do jej koleżanki. Bo przecież Pani psorka " nie mogła wziąć swojej uczennicy", ale koleżanka tak.