Trzeba zainteresować dzieci, by przychodziły na takie zajęcia a nie odiedzieć swoje przy kawce.
Szkoda take pustostany ogrzewać. I czym się tu chwalić?
ale post ten nie jest o wychowaniu dzieci.Ludzie czy wy umiecie czytać ze zrozumieniem a jak nie to do szkoły wieczorowej proszę się zapisać.
Oj, sam(a) inwestuj w swoją edukację.
Chic nie pomogą doktoraty jeśli.........
Oj, nie ma co zachwalać browaru, jeśli pusty stoi, a ogrzewać go trzeba i płacić pensje.
Trzeba pomyśleć, jak ściągnąć do niego dzieci.
Ściągnąć i kształcić jak w Hitlerjugend. :))
Napisy w dwóch językach na fotografiach wywieszonych na ścianach w Browarze już są. Unia "pomogła" wyremontować ( taka z nuej dobrodzuejka), zadbała też i o sensoryczność przy udziale naszych władz miejskich, dzieci ze szkół już tam jeżdżą na "zajęcia". Po co te podchody? Nie udała się germanizacja pod zaborami, może teraz "wynaradawianie" pójdzie gładko. W końcu te niemieckie dzieci tak "cudownie" się rozwijają w każdej dziwdzinie...zwłaszcza w sensorycznej, artystycznej...nieprawdaż?:))
Fela włącz korektę, bo piszesz jak ostatni gamoń.