widac ze macie brak zajecja wezciwe sie do roboty a nie durne watki zakładacie mniej pisania a wiecej roboty
maamm Brawo!!!! Już cię lubię:)
Florentyna to typowa mamuśka wielce zapracowana bo ma dziecko! Ja mam dwoje szkrabów i również wózek prałam, wycierałam prawie co dzień. Nie ma się co później dziwić że w dorosłym życiu czyściocha z twojego dziecka nie będzie droga Florentyno:), niedaleko spada jabłko od jabłoni:)
Kajka dzięki :) są mamy i mamy Mój Syn będzie dobrze wiedział co to piach kałuża i błoto Ba! będę w błocie bawiła się razem z Nim! Tylko potem go umyję i przebiorę a nie puszczę na ulicę umorusanego "bo przecież za chwilę znów się ubrudzi" Kaszką też dam mu się uciapać czy rysować czekoladą po stole ALE POTEM TO WSZYSTKO SPRZĄTNĘ i nauczę tego samego moje dziecko - że przed i po jedzeniu ręce się myje a po zabawie sprząta PROSTE :) a Syn póki co jest radosny jak słońce Śmieje się i gaworzy niemal bez przerwy więc jego krótkie życie jest prawdopodobnie szczęśliwe ale dziękuję za troskę :)
Szczęśliwe dziecko to brudne dziecko,maamm wspólczuje Twojemu dziecku,pewnie niw wi o to piach,piaskownica,błoto i kałuza!!!! Nie damy sie zwariowac!!
współczuje twojemu dziecku... a po drugie nie każdy wózek ma nylon mój np nie ma i jedzenie dziecka w czasie spaceru wafla w czekoladzie wiadomo jak się kończy... wiadomo że to się wytrze ale nie dokładnie plama zostaje nie będę za każdym takim razem prała wózka z tego powodu który podała FLORENTYNA a po trzecie moje dziecko ma 3 lata i ani razu w wózku mi nie zwymiotowało ( w ogóle mi nie wymiotuje)
KOCHANE MAMY
JEŚLI CHODZI O BRUDNE WÓZKI TO FAKT SĄ BRUDNE I NIE TYLKO TE SPACEROWE ALE RÓWNIEŻ GŁĘBOKIE CO BARDZO SMUCI :(
CYTUJĄC WAS DOCHODZĘ DO WNIOSKU ŻE JESTEŚCIE LENIUSZKI TROSZKĘ I WAM SIĘ NIE CHCE A WINĘ ZWALACIE NA DZIECIACZKA,
WY TEŻ JAK POPLAMICIE SWOJE BLUZECZKI TO JE PIERZECIE I ZAKŁADACIE CZYŚCIUTEŃKIE NOWE - BO TROCHĘ W UFAJDOLONEJ BLUZCE WYJŚĆ TO BLEEEE
Z WÓZKAMI JEST PODOBNIE NAPRAWDĘ NIEWIELE CZASU NA TO POTRZEBA ABY WÓZEK UMYĆ !
I NIE MÓWCIE NA DZIECIACZKA ŻE TO JEGO WINA BO ZARAZ UBRUDZI WIĘC PO CO
TO PO CO SIĘ KOCHANE MAMY MYJECIE SPRZĄTACIE PRZEBIERACIE SIĘ W CZYSTE UBRANIA ?? NO PO CO ?? SKORO I TAK TO ZARAZ BĘDZIE BRUDNE.......???
TROCHĘ CHĘCI KOCHANE MAMY PRZECIEŻ W TYCH WÓZKACH JEŻDŻĄ WSZE KOCHANE SZKRABY.
A TO NAPRAWDĘ OKROPNIE WYGLĄDA JAK MAM PROWADZI UFLEJTUSZONY WÓZEK TO ŚWIADCZY TYLKO ŻE JEST LENIEM.
A czego Mu współczujesz? Spacerów w czystości? Mój Syn ma kilka miesięcy i zdarzało mu się zwymiotować jak to bywa przy noworodkach i małych niemowlętach Kup sobie piankę do prania tapicerek - psikasz czekasz chwilę wycierasz mokrą mikrofibrą i czyste bez plam Trochę opanowania Mamy - fakt że niektóre nie dbają o czystość wokół dziecka nie znaczy że każda mama nie dba!
Z racji, że te pianki są zajebiście zdrowe i bezpieczne dla maluchów, gratuluję pomysły. Nie dziwie się, że później dziecko wymiotuje. :\
A nie pomyślałaś o piankach do prania tapicerek specjalnie do wózków z atestami CZD? :) Twój noworodek nie ulewał?? Boże żal jakikolwiek wątek tu zakładać bo od razu ataaak! Chill kobiety bo Wam serca siądą
No cóż, widać po postach, że nie ma z kim dyskutować ! Nie myjcie się dalej ....mamusie od siedmiu boleści!
Jak Wam nie wstyd wychodzić z brudnym wózkiem??? I nie mówię tu o jednorazowym poplamieniu czy zabrudzeniu, bo to widac gołym okiem. Ja mówię o brudnych, zakurzonych, zafajdanych i daaaawno nie mytych wózeczkach z dziećmi.
Hahahah niezła jesteś Pianka ci przeszkadza a syf na wózku dziecka nie? Bo brud z bakteriami jest zdrowy? Zapach pianki wywietrzeje a syf zostanie! Maamm gratulacje oby więcej takich matek!
Bez urazy maamm ale ja bym pianki do tapicerki przy noworodku nie stosowała, tak samo jak wielu innych chemikalii, szczególnie, ze noworodek jeździ w gondoli więc ten zapach zostaje mu w środku bo ciężko to wywietrzyć.
Druga sprawa jest taka, ze zawsze mnie zastanawia, ze jedna matka drugiej matce potrafi tak dowalić, ze pójdzie w piety byleby udowodnić, ze tamta nie jest idealna. Pytanie tylko po co? Co Was tak naprawdę obchodzą czyjeś wózki i umorusane buzie dzieci? Jeśli macie ochotę czyście wózki 5 razy dziennie, zmieniajcie ubranka 10 razy, wasza sprawa, ale nie wtrącajcie się w życie innych matek. Nie wiecie, ze szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko? Skoro jednej daje radość pranie wózka co chwilę a drugiej nawet leniuchowanie z książką albo drzemka to w czym problem? Trochę więcej luzu i tolerancji.
Są preparaty z atestami do czyszczenia wózków (firmy produkujące wózki je wypuszczają) więc może o taki chodzi
Zgadzam się z poprzednikiem/poprzedniczką :) Ja nie mam takiego problemu bo moja córcia odkąd zaczęła chodzić do wózka nie wsiadła:) A nawet jak była malutka to wózka mało używaliśmy. Wolałam chustę, a potem rowerek pchacz. Ja sprawdziłam różne środki czystości z uwagi na żywiołowość mojego dziecka i całą gamę plam na sofach, łóżkach, fotelach, maskotkach, ubrankach. W każdym przypadku pomogło mydło odplamiające, które prawie nie pachnie, więc moja córcia nie musi wdychać "chemikaliów". Ja też przebieram dziecko nawet 5 lub 6 razy dziennie jeśli tylko się pobrudzi bo nie lubię jej umorusanej. Jest w takim wieku że rączki i buzię myje sama, a na spacery zawsze zabieram zmienne ubranie i nawilżane chusteczki i nie ma problemu.
maamm mnie Bóg dzieckiem nie pokarał. Tak samo jak nie starałam się o dziecko dla zaspokojenia cudzych potrzeb estetycznych. Mam troje dzieci, wszystkie są szczęśliwe, zadbane i z tego co mówią bardzo kochają swoich rodziców. Moje dzieci nie wymiotują w wózku. Po wytarciu wózka mokrą mikrościerą rozmazuję tylko cały ten syf, który mamy w powietrzu łącznie ze spalinami z samochodów i wózek zamiast być w kolorze błękitnym jest wkolorze szaroburo wstrętnym więc jedyne co pozostaje to zdjąć ten materiał i go uprać. Ze względu na czasochłonność nie robię tego po karzdym spacerze. Nie mam pojęcia z jakiej tkaniny jest mój wózek, ponieważ nie mam zielonego pojęcia o rodzajach tkanin - o dziwo przeżyłam bez tej wiedzy paredziesiąt lat i mam się dobrze. Wózek nie jest brudny farbami czy atramentem, a w domu służy jako łóżko dla kota :D
Wyobraź sobie, że środki do prania tapicerki oprócz zapachu mają w sobie całkiem sporo chemi, która nie wydaje mi się odpowiednia do pojazdu w którym przewożę dziecko. Jednak jak sama pewnie zdążyłaś się zorientować są różne sposoby i podejścia do wychowania dzieci. W Afryce dzieci piją herbatę zrobioną z wody zaczerpniętej z kałuży bądź innego bagienka, Ty sterylnie wychowujesz dzieci, a moje bąble po tym jak im babcia smoczki wyparzyła miały takie pleśniawki, że pediatra się za głowę złapała i musiały być bardzo drastycznie leczone. Pozwól więc droga mamusiu maamm, że matki, które wolą opiekować się dziećmi, bawić się z nimi, czytać im, bądź ugotować obiad będą to robiły, a Ty szoruj sobie po każdym spacerku ten nieszczęsny wózeczek i daj spokój w szukaniu dziury w całym.
Jeszcze jedno to jak ja opisuje zachowanie moich potworków, nie oznacza że żywię do nich zawiść bądź co tam sobie wydedukowałaś. Jak już napisałam moje dzieci są szczęśliwe a to, że czasami są brudne, ja napiszę bądź powiem że się drą i chcą mnie wykończyć, wcale im niczego z tej szczęśliwości nie zabiera. Swoją drogą jeżeli chodzi o brudne dzieci to bardzo żałuję, że nie możesz wziąść udziału w konkursie http://www.krasnolandia.pl/content/12-konkurs
Pozdrawiam Cię mamusiu serdecznie i przestań kipieć złością na całe zastępy matek z powodu wózków....
Florentyna jesteś leń i flejtuch.
Moje dzieci o dziwo pleśniawek nie miały...:)
kajka a moje jedno miało, bo mu babcia postanowiła po każdym upuszczeniu smoczka wyparzać go wrzątkiem, ja byłam w pracy. Jak zobaczyłam co się stało to myślałam, że matkę zamorduję, taka wściekła byłam, gdybyś nie była leniwa i przeczytała to co napisałam a nie przeleciała tylko wzrokiem to co Ci w oko wpadło to byś zauważyła ten szczegół. Niestety jak większość mam muszę pracować, żeby mieć co do gara włożyć, a że zarabiam standardzik to na opiekunkę mnie nie stać i cieszę się że mama przyjdzie i dzieci przypilnuje. A przy takiej liczbie dzieci i ich żywotności to kobieta sobie nie posiedzi przy serialach.
A do postu z 12:00 z 16 maja chciałabym zauważyć że trzeba mieć gdzie na słoneczko ten wózeczek wystawić kochana "ja". I niestety nie wiem co to jest waniuszku :(
Florentyno droga przeczytałam i zrozumiałam w przeciwieństwie do ciebie:) Twoja agresja mnie przeraża...chciałaś własną matkę zamordować, a my się tu o brudne wózki sprzeczamy:)