Może nie jestem na tyle inteligentny jak Ty, ale wiem do czego jest hodowana ta rasa psów i wiem w czym się specjalizuje, do łapania szczurów i eliminacji słabszych osobników z rodziny psowatych, teraz rusz mózgowie i pomyśl co to eliminowanie w pełnym znaczeniu tego słowa: właścicielami są nie zrównoważeni i skrzywieni emocjonalnie ludzie którzy lubią zabijanie na żywo przez te zwierzęta. Ustawienie charakteru i sposobu życia wymagane jest dużego doświadczenia i czasu, a do końca nie wiadomo co może strzelić mu do łba, sąsiad ma i żarcie mu kijem popycha, a o ile wiem to też musi być pozwolenie na hodowle, ale On to olewa. Mam nadzieję że częściowo Cię uświadomiłem.
Bardzie wstretnego psa niewidziałem .Co to za pokraczne dziwadło.Ochyda
Fajne psiaki, wszystko zalezy od wałsciciela, nawet pudel czy ratlerek może być agresywny - żadna reguła.
hodowca masz racje
zalezy od człowieka
miałam jednak tez negatywne doświadczenie
przez pewien czas sprzątałam w domu u ludzi zamożnych, którzy mieli bulla, kochałam psa, on mnie
jak oni wyjeżdżali, jaz mieszkałam u nich i zajmowałam się psem
bull miał klatkę - kojec, w której spędzał noc, zamknięty, nigdy bym go nie wypuściła na noc wiedząc, że jestem z nim sama....
pies tak silny, tak władczy, że tylko BARDZO DOŚWIADCZONA I ZNAJĄCA PSYCHIKĘ PSA osoba może się nim zająć
skąd obcy facet moze wiedzeć, że jak ma czarny długi płaszcz ma nie podchodzić do mnie i bulla? kiedyś włascicielka psa została niegrzecznie zaczepiona przez faceta w takim płaszczu... bull do końca życia reagował hgisterią!!! atak! atak! atak!
ja dałam radę go utrzymać, ale z duszą na ramieniu......
siedziałam kiedyś przed tv, po pracy,m pies nakarmiony po 1,5 h spacerze, wygłaskany, wycałowany, tratatata
biegał luzem po mieszkaniu, wyszedł na taras, nakręcił się bo koledzy szczekali niedaleko, wbiegł do mieszkania i skoczył na mnie, na plecy nic nie winnej m,u osoby!!!!!!!!!!!!!!!!!!złapał mnie zebami za kark!!!!!!!!!!!!!!! w ostatniej chwili przypomniałam sobie o tym, że pies potrzebuje poczuć, że jset mniejszy i słabszy, puścił natychmiast, ja, UNIKAJĄC KONTAKTU WZROKOWEGO weszłam na krzesło i gromkim głosem powiedziałam - kojec! stał i warczał, ja w szoku, ale przeciez jestem silnym człowiekiem, co nie?
G PRAWDA!
to on jest silniejszy ode mnie
postałam na tym krześle patrząc w niebo ok 3 min, potem poszedł na taras, zamknęłam za nim drzwi i zadzwoniłam do właściciela
zresztą zawsze przy tym psie miałam tel w kieszeni- zawsze!
własciciel powiedział - w lodówce masz to i to, on to lubi, nie patrz na niego, podstaw mu pod nos i zaprowadź go do kojca, ja będe za 2 h.
Tak zrobiłam
pies dostał smakołyk, polizał mnie nawet po ręce, ale więcej nigdy z nim nie zpstałam
NIGDY
TO SĄ GARDZO NIEBEZPIECZNE PSY
JAK IM SOĆ DO GŁOW STRZELI, WSPOMNIENIE SPRZED 8 LAT NBAWET - HULAJ DUSZA, PIEKŁA NIE MA!
UWAŻAJCIE NA TE PSY
ale kochajcie, bo jeslki od szceniaczka mądrze się ja prowadzi, sa kochane, ja do dziś tęsknię za moim Lordem Vaderem, ufał tylko mnie spośród obcych osób, bardzo go kochałam,
został uśpiony 2 lata później, bo rzucił się na właścicielkę, która machała gazetą, okazało się, że kilka lat wstecz on oberwał gazetą w tyłek i to było niesprawiedliwe - nic nie zrobił, ktos głupi chciał poczuć się taki super o wlepił psu gazetą i psa poniżył, pies zapamiętał i zaatakował swoją panią, po LATACH
wtedy własciciel zadzwonił do mnie i spytał z płaczem (facet 36 lat?) co mam robic? on jest w klatce, jestesmy pogzyzieni
MASZ GO UŚPIC
JAK NIE UMIESZ, JA TOP ZROBIĘ, ZOSTAW TO MNIE
ale chyba jednak stwierdził, że to on jest mężczyzną i sam uśpił psa kupionego w ramach kaprysu 10 lat wczesniej.....
psa, którego kochaliśmy wszyscy, serio, kochaliśmy go, to był taki kłebuszek energii, biagający koleś, wesołek, głupek, szczypał zębami i uciekał, schował mi buta do szuflady kiedyś....
ale poczuł że człowiek jest słabszy i trzeba było to przerwac
No niestety psy to stworzenia bardzo pamiętliwe i napewno "odwdzięczą się" gdy były bite przez właściciela, dręczone za młodu przez dzieci, szczute na inne psy itd.
jak mówisz, ktos popełnił błąd, potem drugi, ten piues był kochany, ale tak wrazlkiwy, pamietliwy i silny, że nie dało się tego ciągnać, on miał się męczyć??? być zaszczuty, zamknięty? zresztą, z nim związane sa inne historie, była powódź 1997, on sie topił, właściciel skoczył za nim, wyłowili właściciela z psem, pies ok, człowiek nieprzytomny, więc prawda jest tak, że xzłowiek kochał tego psa bezgranicznie! ale te 2, 3 błędy przy takim psie - to przepaść, nie można pozwalać na hodowlę takich zwierząt, tak samo, jak gepardów czy lwów, tak samo buli, ludziom niedoświadczonym, niemądrym, niezrównoważonym...
stało się, pies zamknął oczy w ramionach właściciela, myślał, że to małe ukłucie i już, nie był zaniepokojony, odbyło sie ok, teraz ma z głowy swoje zamknięte w złotej klatce emocje