Myślę... szkoda, że nam nie wyszło! Moja "połówka" to przyzwoita osoba. Zazdrość ją pokonała.
chciałabym być już na takim etapie co ty menka64; ja mojego eks nienawidzę i nienawidzić będę do końca życia za to że przez kilka ostatnich lat oszukiwał mnie i dzieci, kłamał, szydził, poniżał i dążył do kłótni a winę zganiał na mnie, tak że to ja czułam się winna, a na boku miał kochankę; ale to traz tak widzę wszystko ale jeszcze pół roku temu we wszystko mu wierzyłam i myślałam że jak ja się zmienię to wszystko będzie ok, no ale teraz widzę że jak jest ta trzecia to miał klapki na oczy i nic do niego nie docierało...
no ja znam takiego bogatego pana z o-ca który podobnie robił jak ty opisujesz zniszczona .... i niezłe klocki kręcił jeszcze przed tą obecną kochanką, nie daję mu z nią dużo czasu bo ona go z kasy wydoi i znajdzie bogatszego a on znów znajdzie głupią naiwną... a którego biznesmena mi chodzi? co niektórzy domyślają się a inni niech pokojarzą fakty, ludzi, miejsca :)
jak można było zakochać się w pajacu i być jego żoną ?
ja też rozstałam się z mężem w normalnych warunkach. Nawet razem pojechalismy na rozwód, razem z niego wrocilismy i kazde poszło w swoja strone. Ani ja ani on nikogo na stale nie mamy, chyba jestesmy typami samotników. Nawet mi zyczenia wysłał na swieta....
wiecie co? jak mozna tak źle pisac o kimś kocgo się kiedyś kochało... Smutne ;/
Mój były mąż nie żyje. I wiecie co, teraz myślę o nim częściej, niż wtedy, kiedy żył. Rozstaliśmy się dawno temu, był alkoholikiem. Nie utrzymywaliśmy kontaktów, nie chciał widywać się z dziećmi, bo jak twierdził, nie ma im nic do przekazania. Niesamowicie inteligentny i wrażliwy człowiek. I tak jak wielu przed nim zniszczony przez nałóg. Przebaczyłam mu już dawno, ale nigdy już z nim o tym nie porozmawiam; nasze dzieci tez miały tak wiele pytań, na które już im nie może odpowiedzieć...
że pajac to każdy widzi a co do żony jak to żona klapki na oczy miała ale gdzie ma teraz oczy ta obecna? czyżby zakochana ... zobaczymy za jakiś czas,gdy się białe audi znudzi i pomarańczowy pałacyk no i zaczną się problemy finansowe...
dzieci w zwiazku sa najwazniejsze,to o nie musimy dbac i zapewnic im lepsza przyszlosc niz to co my mamy.Ja trwalam w toksycznym zwiazku kilka lat dla dobra dziecka.Pelna rodzina jest wazna...Ale w pewnym momencie powiedzialam stop!ja tez jestem czlowiekiem i potrzebuje ciepla a przede wszystkim spokoju.Teraz po rozwodzie dopiero wiem jak wyglada zycie,normalne zycie bez codziennych klotni i awantur o" paproch na podlodze".Staram sie dobrze wychowywac dziecko i mysle,ze sobie niezle radze bo jest najlepsze w klasie.Co do zachowania w domu jest roznie,niestety ma wybuchowy charakter taty.Nie mniej jednak kochamy sie jestesmy tylko dla siebie.Z ojcem ma oczywiscie kontakt raz jest lepiej raz gorzej ale wazne ,ze jest.
zauroczenie, ślub a pózniej codzienna rzeczywistość i wychodzą różniste różnice które pogłębiają się z czasem i są nie do przezwyciężenia.
Ja wciąż z konieczności nierozwiązanych jeszcze spraw finansowych mieszkam z moim eks -mężem. Od rozwodu minęło zaledwie kilka miesięcy, ale nie czuję do niego żadnej nienawiści. Częsta ponoć po rozwodzie ludzie lepiej się ze sobą dogadują i tak jest w moim przypadku. Nie zamierzam jednak tego scalać, ale jak najszybciej ostatecznie się rozstać. To wciąż ojciec moich dzieci, więc nie żywię do niego żadnych negatywnych uczuć
jak ja widzę mojego eks to bym udusiła gołymi rękami, a co do kochanki to jest kopią mnie wizualnie, do tego stopnia, że mylą nas...:) a dla mnie to wielkie upokorzenie
A ja ze swoim eks. mam super kontakt. O wiele lepszy niż , jak byliśmy ze sobą . I oby to się nigdy nie zmieniło , bo jest super. Mówię wam nasi eks. są wspaniali , wtedy kiedy są juz eks.
białe audi i pomarańczowy pałacyk???? kojarzę go .... no tak przecież to o nim mowa, żałosny jest....a taki biznesmen i wziął sobie taką lalę... porzewracało się w głowie
biznesmen ? bo ma białe audi , pomarańczowy dom i lalkę barbie? niskie progi
życzę uśmiechu :)
I zawsze są winne dwie osoby. Żona i teściowa :))