to jest super !!!!! cała prawda o moim eks a może tylko ja tak myślę ?
mam podobnie.Z tego co wiem moj ex przedemna lubil brunetki czasem mowil"o ale za......a ta czarna"jak widzial jakas w telewizji czy na ulicy.Ja jestem blondynka i po rozstaniu ze mna tez zwiazal sie z blondynka,wzrostem i figura nie przypomina mnie,jest wieksza ogolnie ujmujac:)ale blondynka...ktorych przedtem nie znosil
chyba prześlę to kochance mojego eks... bo to cała prawda
A ja ze swoim eks. mam super kontakt. O wiele lepszy niż , jak byliśmy ze sobą . I oby to się nigdy nie zmieniło , bo jest super. Mówię wam nasi eks. są wspaniali , wtedy kiedy są juz eks.
A ja byłej żonie tylko szkoda, że nie jest to napisane z męskiego punktu widzenia, a dotycząca żon, co zmieniły meża na kochanka.
to jedziemy kolego na tym samym wózku... jak sobie radzisz?
ITKA@gość 14:14 to ja o lekarstwie pisałem na Twoim wątku. Stwierdziłem,że ja nie muszę zostać cierpiętnikiem i też chcę być szczęśliwy. Zacząłem pisać z różnymi kobietami Z jednymi lepiej się dogadywałem, z innymi gorzej. One pomogły mi wyjść z dołka. Do tej pory piszę z nimi i innymi nowo poznanymi kobietami. Nawiązuję nici sympatii może i przyjaźni. Wiadomo, może coś z tego wyjdzie więcej. Nie obrażam się jeśli ktoś nie chce ze mną rozmawiać lub znudził się moja osoba, cóż nie każdemu każdy pasuje.
A moja była. No cóż życzę jej wszystkiego naj... I wie ,że powrotu nie ma. Już nie, choć miała taka szansę, ale wybrała inaczej.
życzę wszystkiego dobrego:) i abyś znalazł swoją połówkę
bardzo trafne :))))))))))
jak przebiegało wasze małżeństwo do rozwodu?
Moje do dnia rozwodu było bardzo przeciętne tzn były wspaniałe chwile ale więcej było kłotni,żalów,pretensji , mijania się obok bez słowa, jego ciągła nieobecność w domu no ale teraz wiem gdzie i z kim był... co robił... tylko w tym wszystkim zapomniał całkowicie o dzieciach... nie rozmawiał, mijał z oddali, zapomniał... dopiero na sali rozpraw pokazywał jaki z niego dobry tatuś a winę rozpadu małżenstwa zgonił na mnie , że ja mam wybuchowy charakter,że żle się ubieram, że za bardzo angażuję się w rodzinę a jemu za mało czasu poświęcam i takie tam...ale sens tych słów i prawdę poznałam dopiero po rozwodzie, że była ta trzecia... nie miałam szans na ratowanie , on miał klapki na oczach już
współczucie dla ciebie a żal że taki pajac chodzi po świecie...
a czym jeżdzi bo ja też mogę być czyjąś zabaweczka na chwilkę al nie wim czy warto...
żałosna ale bym była bogata ...na chwilę przynajmniej , wydoiłabym cwaniaka a potem baj baj