Fragment z linku rozpoczynającego wątek mówi wszystko:
Pieniądze te w całości zostały zawłaszczone na początku 1990 r. przez SdRP, działającą poprzez Aleksandra Kwaśniewskiego, Leszka Millera i Wiesława Huszczę. W pierwszych miesiącach 1990 r. rozpoczęło się masowe wyprowadzanie środków pieniężnych z kont PZPR. Pieniądze te były wypłacane przez byłych funkcjonariuszy PZPR, którzy na przełomie stycznia i lutego 1990 r. zostali członkami SdRP. Przelewane były na własne konta, na konta SdRP lub przeznaczane na działalność gospodarczą "zaprzyjaźnionych" podmiotów gospodarczych lub też na rachunek depozytowy adwokata Mirosława Brycha. Pieniędzy tych nigdy Skarb Państwa nie odzyskał."
Czyli ci co na przełomie stycznia i lutego 1990 r wstąpili do Socjaldemokracji RP zrobili skok na kasę. A kto wtedy wstąpił z samej góry to wiadomo, a jeśli nie wiadomo to łatwo sprawdzić.W linku więcej o:
- Pieniądze z subwencji, składek i... włamań
- Sprawa "pożyczki moskiewskiej"
- RSW Prasa-Książka-Ruch
https://www.tygodnikpowszechny.pl/jedyny-wlasciciel-polski-ludowej-139505
Ciekawa sprawa jest też z kamienicą Kaczyńskiego na Żoliborzu
Idiota do potęgi n-tej:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
to jest niewazne Tusk tez nie siedzi, uciekl i sie nie odzywa- taki polak!
Zgubione miliony już się znalazły czy "wyparowały"?
To tam wynosił z Belwederu żyrandole,krany ,umywalki....?
Sorki, to nie ten wynosił, to jego następca.
Komuna kwiczy, bo czują nieuchronne ostateczne rozliczenie. Wyobraźcie sobie, o ile każdy z nas byłby bogatszy, gdyby nie złodziejstwo postkomunistów?
Jak to szło? „Zadzwońcie do… Kwaśniewskiej”? – zbieranie szumowiny medialnej
Schematy medialne dostosowane do postaci, nie do faktów, to jest coś czym wszyscy są bombardowani na co dzień. Weźmy taki pierwszy z brzegu schemat, który precyzyjnie określa kiedy nie wolno mówić o bohaterze afery i o samej aferze, aż do prawomocnego wyroku, a kiedy wolno wydawać wyroki przed postawieniem zarzutów przez prokuraturę. Jedynym kryterium schematu jest nazwisko, no i od razu narzuca się nazwisko Banasia, prawda? Podejrzany, oskarżony, osądzony i skazany, przed niezawisły i niezależnym sądem pierwszej instancji GW i prawomocnie przed sądem najwyższym TVN.
Dla przypomnienia, w sprawie Banasia do dziś prokuratura nie postawiła żadnym zarzutów, natomiast afera dotyczyła wyłącznie tego, że Banaś sprzedał kamienicę szemranym typom. Sprzedał, nie ukradł, nie wziął łapówki, nie podstawił słupa, po prostu sprzedał, dla porządku trzeba dodać, że wcześniej wynajął. No i drugie nazwisko wymienione w tytule, Jolanta „Beza” Kwaśniewska, małżonka Aleksandra „Alka” Kwaśniewskiego. Według schematu tych samych sądów, ofiary pomówień i „hejtu”, jak również teorii spiskowych kolportowanych przez prawicowych oszołomów. A jaki w tych dwóch sprawach był materiał dowodowy? Przez moment chciałem napisać, że identyczny, ale po pierwsze palnąłbym bzdurę, po drugie zrobiłbym krzywdę Kwaśniewskim. Materiały są skrajnie różne, w przypadku Banasia mamy do czynienia wyłącznie z grą świateł i dźwięku kamery TVN, wspieranej przez telefon gangstera, słowem w świetle prawa materiał o niemalże zerowej wartości procesowej.
W drugim przypadku mamy wieloletni dorobek rozmaitych służ, z CBA na czele, seria podsłuchów, dowodów materialnych, zeznań świadków i wszystko pozyskane w sposób legalny, podparte autorytetem państwowych instytucji, jakby tych instytucji nie oceniać. Waga materiału dowodowego w obu przypadkach jest odwrotnie proporcjonalna do wyroków i nic poza nazwiskiem nie ma wpływu na sentencje oraz uzasadnienie. Ktoś przytomny może zapytać, człowieku, ale po co ty nudzisz takimi frazesami, przecież głupi to widzi!? Naprawdę? Głupi widzi? No chyba jednak nie, skoro 50% społeczeństwa w ostatnich wyborach oddało głos na partie i partyjki postępujące dokładnie według wyżej opisanego schematu. Mówi się, że Banaś to właściciel burdelu, bo pani Jola to światowa dama, która poślubiła męża stanu Aleksandra i tłumy się pod tym podpisują.Ba! Zanim się tłumy podpiszą, to na własne oczy widzą pijanego w sztok Aleksandra i na własne uszy słyszą, jak pani Jolka mówi do swojego „słupa”, że buty mają być w standardzie europejskim, by na końcu z żalem zaakceptować standard amerykański. Niewtajemniczonym podpowiem, że takim grypsem posługiwała się „pierwsza dama” rozmawiając o cenie willi i walucie w jakiej miała być sprzedana. Odrębną ciekawostką, ale niezwykle charakterystyczną dla tego towarzystwa, czy raczej „towarzycha” jest to, że pani „słup” wielokrotnie dzwoniła do pani Jolki i jej pomagierów. Tematem rozmów było żądanie, aby pani Jolka zechciała opłacić media w willi na sumę 2000 zł, bo pani „słup” z 1200 zł na rękę nie jest w stanie, no i poza tym „nie tak się umawialiśmy”. Wszystkie te pogawędki rodem z bazaru Różyckiego albo i więziennej grypsery, można sobie bez trudu odszukać w Internecie, od wczoraj jest tego pełno. Dlaczego od wczoraj? Znów musimy wrócić do schematu medialnego i nazwisk, ale tym razem w wersji monofonicznej.
Okrągły stół się kłania, jedyny taki w Europie wschodniej
Ludzie! Czy Was to naprawdę jeszcze dziwi? Nieważne czy z prawnej czy lewej wszyscy kantujä
Ale tu mądre osoby co jeden to mądrzejszy
Jaracie się jak mały piesek pchełkami tym,że CBA popełniło przestępstwo ujawniając materiały operacyjne. Jeśli są to materiały na postawienie zarzutów,to powinni to zrobić,a nie rozpowszechniać na twitterze.
Ludzie,określenia państwo z tektury czy bantustan są już za słabe, to prawdziwa Republika Banasiowa.
A co zrobił Banaś trollu z 12:00?
Ale popaprane troliki próbuja odwrócic kota ogonem.