Pseudo apartamenty w starych blokach (klatki schodowe poplute, zniszczone, piwnice śmierdzące, pluskwa, karaluch, koty - cały zwierzyniec,) z lat 70tych, 80tych za takie pieniądze. Ludzie rozumy pogubili. nie wierzę, że są takie ceny w Ostrowcu. Miałem zamiar kupić tu mieszkanie. Wolę dołożyć parę groszy i kupić w Kielcach.
czytam i nie wierze 59 metrów za 245 tyś zł. Chyba jakiś żart!
Prawdę piszesz za rudery niektórzy z pluskwami,karaluchami chcą ponad 200 000.Było i mieszkanie za 400 000.A sprzedają za 3 pokoje za 150 000 a za dwa za 120 000 lub 100 000 bo muszą zniżać z ceny.
Czym sprzedający kierują się wystawiają mieszkanie za takie pieniądze? Szukam plusów zakupu takiego mieszkania! Chyba tylko takie, że nie musimy martwić się o ogrzewanie i wodę (z ciepłą może być problem, bo w luksusowych lokalach znajdują się termy). Poza ty, nie widzę innych. Za to minusów mnóstwo. Zresztą opisane są powyżej. Ja dołożę od siebie picie w klatkach schodowych, krzyki i awantury (jeśli trafi się na kiepskich sąsiadów - w każdym bloku są), problem z czystością, ciasne parkingi lub ich brak. Zapomniałbym jeszcze o jednym posrane parapety przez gołębie. Chcecie popatrzeć na takie mieszkania, zapraszam na popularne portale.
A ja zapraszam tam, gdzie nie ma picia na klatkach, o dziwo nigdy nie widziałam (poza listonoszem i goścmi sąsiadów) nikogo obcego w klatce, domofony utrudniają drogę. Nie chce mi się powtarzać, ale na szczęście na brudasów nie trafiłam, nie ma żadnego syfu w klatce. O dziwo gołębi też nie ma, może kwestia tego typu, że nie karmią ludzie. A akurat kupując mieszkanie nie zwracałam na taki szczegół jak parkingi uwagi. Dziwiło mnie, że mąż zwrócił i to fakt, akurat z tym jest problem. My akurat mamy bardzo duży, niemniej jednak parkują z innych bloków na naszym parkingu. Życie jest za krótkie, żeby się przejmować wszystkimi bzdetami. W ten sposób nigdy nie beziemy szczęśliwi. Przed chwilą słuchałam w aucie radia i mówili o bezdomności w Berlinie, wśród bezdomnych tam jest mnóstwo Polaków.
Za 400tys to na Piwnej, bezczynszowe, nie wprowadzaj w błąd, bo szukam od jakiegoś czasu i nie widzę w starych blokach w takiej cenie. Mnie bez różnicy cena, kupię albo i nie, może sprzedam to co mam. Po co tak wymyślacie te ceny? Owszem są wysokie, ponad 200tys wołają, ale nikt im nie da za 50m. A pluskwy? Karaluchy? Gdzie człowieku? Posprzątaj sobie w chałupie bo i grzyba innym zaraz przypiszesz, bo u ciebie jest. Kupiłam mieszkanie na Rosochach kilka lat temu, tanio i dlatego kupiłam tu a nie w Starachowicach. Nie widziałam ani pluskwy ani karalucha. Byłam u wielu osób w mieszkaniach i nie spotkałam się ani nie słyszałam o czymś takim. Może dlatego, że nie znam brudasów. 3pokoje mogę sprzedać dziś ale za 180tys i nie uważam, że byłaby to zawyżona cena za 60m po generalnym remoncie. Jednak uważam, że wołać więcej to śmieszne, a wołają za mieszkania do remontu więcej niż 180tys i to w blokach z lat 70. Troszkę sięrozczarują bo nikt im tyle nie zapłaci. Ale tak ogólnie to w Ostrowcu mieszkania są bardzo tanie w porównaniu ze Starachowicami, taka jest prawda i nie zakłamujcie się. A to, ze kilku fantastów wystawi sobie cenę 4,5tys/m2 to i o sprzedaży będzie marzył póki ceny nie obniży.
Koleżanko, prusaki w blokach są! Możesz mieć sterylnie jak w szpitali i tak od sąsiada przejdą. A i na Rosochach znajomi mieli, zresztą na Ogrodach też! To są realia blokowisk, gdzie nie wszyscy są takimi czyściochami jak Ty! Skoro masz taki luksus po co sprzedajesz mieszkanie? Pozdrawiam serdecznie.
Nie wiem czy sprzedaję, rozważamy rózne opcje. Na pewno kiedyś i pójdę na wieś do domu, który czeka. Myślałam o kupnie czegoś niżej, a to na trzecim sprzedała, jednak póki co ani nie ogłaszam, ani na siłę kupca nie szukam. Wyremontowałam sama, wszystko sama zaprojektowałam i tak trochę się przyzwyczaiłam i do mieszkania i do ludzi. Bardziej myślałam ie drugiego dla córki, ale nie wiadomo czego Ona będzie chciała jak tu wróci. Ale o prusakach i karaluchach nie słyszałam od lat młodości.Również pozdrawiam.
59m za 245tys? To chyba jakieś nowe bloki. W tych starych to chyba 180tys maks. Daj link jak znalazłeś takie ogłoszenie. Są nowsze bloki, np na Reja, nie mają brzydkich klatek, choć w sumie byłam tam ze 3lata temu. Te na Ogrodach straszą, nawet balkonów nie ma.W takim to nie chciałabym nawet za darmo mieszkania dostać.
Reja koleżanko jest budynkiem nowym, gdzie mieszkania są albo własnością OTBS albo Gminy. Tam mieszkania nie kupisz, możesz jedynie starać się o przydział, ale chyba wolnych nie ma.
Dostać? Ależ wymagania.
Wyraźnie napisane, że nie chciałabym dostać, więc nie bój się.
Uwierz, że da radę postawić dom i wykończyć go. Piszę o domu a nie o willi z basenem. Te święta spędziłem już we własnym domu. Działki są po 45-55 zł za M2 więc też nie piszcie o jakiś kolosalnych cenach bo kolosalne to są tylko za pośrednictwem biur nieruchomości bo im wyższa cena tym dla nich wyższa prowizja. Podobnie jest z mieszkaniami. Ostrowiec nie jest duży więc można nawet podczas spacerów popytać. W bliskich okolicach też jest dużo działek i to już po 35 zł za m2. Można więc i kupić i wybudować. Jak to mówią, koniec języka za przewodnika.
https://www.otodom.pl/oferta/bezczynszowy-apartament-z-loggia-garazem-i-piwnic-ID445BS.html
A co sądzicie o tym mieszkaniu niedawno było za 435000zł
Mieszkanie ładne. A lokalizacja, jak komu pasuje. Dla jednego dobra, dla drugiego nie.
Mało pisze się o lokalizacji, a to jest sprawa kluczowa i BARDZO względna. Jednemu będzie pasować Sandomierska, bo stamtąd ma blisko do rodziców, do pracy i dziecko chodzi do szkoły w okolicy, koś inny powie tylko Rosochy, stamtąd mam wszędzie blisko.
To prawda, agencje nieruchomości też napędzają ceny bo chcą dla siebie "ugrać" jak najwięcej. Sprzedający wystawiają swoje mieszkania sugerując się ceną biur nieruchomości. Może ceny nie są zaporowe, ale są wysokie, zbyt wysokie!
Lokalizacja ważna ale w dużych miastach, Ostrowiec to miasteczko, gdzie wszędzie blisko. Co do mieszkania, cóż bardzo ładne a i lokalizacja wg mnie super, ze względu na spokój i taką pozorną wioskę a nie blokowisko.