to zależy jak ci się będzie rana goić no i czy nie zarazą cie jakąś bakterią ale norma to 5-10 dni
wychodzi się ze szpitala na 5-6 dobę po cięciu przy czym doba cięcia się nie liczy to tzw doba zerowa a za zarażanie ran itd podziękujcie w 1 kolejności wszystkim leżącym i siedzącym na łóżkach zakichanym babciom itd :)
To prawda ... tabuny cioć, babć a nawet prababć itd. I nikt z odwiedzajacych (nawet kobiet) nie pomysli, że w sali nie ma czym już oddychać albo ,że już późno lub też nie wszyscy mają ochotę wąchać bigos. Ja niestety leżałam po cesarce na dużej sali z dziewczynami które rodziły silami natury. Nikt nie myślał. że może te odwiedziny można przełożyć o kilka dni i odbyć w domu. A na mnie ledwo chodzącą patrzyli jak na kosmitkę ...
Dodam,że oburzenie było ogromne jak położna przegoniła prababcię z wnuczkiem po 21 z sali 8 osobowej !
Trochę zdrowego rozsądku Szanowni Odwiedzający - cesarka to nie zabieg a operacja!
Mój tata miał operację serca w krakowie i jak zadzwoniłam do szpitala by spytać jak się czuje to powiedzieli że 'zabieg się udał " .Natomiast spróbój urodzić naturalnie to zobaczysz czy łatwo sie będziesz poruszać mając szwy w kroczu które ciągną przy każdym kroku
To wejdz na oddział i dziewczyny po cesarce poznasz bez pytania ... zgięte w poł , noga za nogą itd. I średnio jest czuć na sobie tysiące oczu z "Koziej Wólki". Po porodzie naturalnym szybciej się wraca do formy i szybciej wychodzi ze szpitala. Tymardziej można zaprosić wszystkie ciocie do domu !
jasne a pań po cesarce nikt nie odwiedza ? a jeśli chodzi o powrót do formy to wszystko zależy od porodu jak był ciężki to i wraca się wolno .mam dwoje dzieci i wiem co piszę jak się namęczysz kilkanaście godzin będziesz wyc z bólu urodzisz siłami natury pozszywaja cie jak się tylko da tak że przez miesiące będziesz siadać na poduszce to pogadamy.jęczysz jak jest ciężko po cesarce my ,które odziłyśny naturalnie po prostu przezyłyśmy ekstremum,bólu i na połog inaczej reagujemy to coś związane z hormonami ,które wytwarzają się przy porodzie a nie łaskawośc "PORODU ;
Przy takiej postawie nie dziwmy się że mamy zakarzenia szpitalne i inne badziewie. Jesli ciocia z wujkiem nie może odwiedzić cię jak mowisz takiej zmęczonej w domu to widać skutki takiego myślenia na oddziale... A co do połogu to radzę doczytać ... bo przebiega tak samo. A hormony mamy identyczne ;)
sama sobie przeczysz bo napisałas że kobiety rodzące siłami natury l dochodzą do siebie szybciej niż te po cesarce inny poród -inny połóg A co do hormonów to poczytaj pierwszy lepszy poradnik o ciąży albo spytaj lekarza bo mało wiesz .
w trakcie porodu naturalnego organizm kobiety wytwarza hormony aby mogła zniesć ból.Są to oksytocyna endorfiny ,adrenalina Której poziom wzrasta wraz z akcją porodową naprawdę nie wiem skąd u ciebie te hormony jeśli w trakcie cesarki jesteś znieczulona a cesarka jest zaplanowana
Świetna awantura :)
W Ostrowcu cesarka jest trudną operacją i powinno się po niej przebywać w szpitalu 9 dób (łącznie z tą zerową), wiem co piszę bo miałam tutaj cesarkę i bardzo tego żałuję. Wypisałam się w 3 dobie na własne żądanie i usłyszałam cyt: "jest pani nieodpowiedzialną gówniarą, która naraża własne dziecko" od lekarza.
Jeżeli chodzi o stwierdzenie że nam ciętym jest łatwiej ponieważ zabieg jest "planowany" - HAHAHAHAHAHAHA inaczej nie potrafię zareagować przykro mi.
Mimo przeciwwskazań do porodu naturalnego grożącym bardzo poważnymi konsekwencjami (łącznie ze zgonem moim bądź dziecka) leżałam 9h na porodówce, niejedna z pań które mogą rodzić naturalnie po prostu by urodziła w tym czasie, mi lekarz kazał powstrzymywać skurcze i nie przeć. Dlaczego? Z powodu terroru - musiałam czekać aż lekarz prowadzący zrobi obchód i zechce wykonać cięcie. Nie mówię że cesarka jest lepsza czy gorsza, ja wolałabym rodzić naturalnie i gdybym miała taką możliwość na pewno bym z niej skorzystała.
Jedno jest pewne są kobiety, które ze strachu przed bólem decydują się na cesarkę, a później chodzą zgięte w pół bo się boją wyprostować i błagają o zastrzyki przeciwbólowe. Normalny widok na oddziale położniczym w Ostrowcu, pielęgniarki powinny pogonić jedną z drugą żeby się wzięły za dziecko to by zapomniały o bólu.
Wiem wiem zaraz zostanę zjedzona za takie poglądy :D
Druga pewna sprawa to odwiedziny na oddziale, a nawet oddziałach. Leżałam na ginekologii i położnictwie w Ostrowcu i te dzikie tłumy odwiedzających przynoszących całe torby jedzenia, zapachów (smród papierosów na kurtkach/ciuchach najgorszy) dzieci które w ogóle nie powinny wchodzić na takie oddziały, siadanie na łóżkach i nie tylko swoich bliskich.... można by tak wyliczać w nieskończoność. Nie chodzi o nas rodzące naturalnie czy nie, trzeba się zastanowić nad tymi naszymi maleństwami które są narażone na tak liczne zarazki. Jednej "mamusi" z drugą nie zaszkodziłoby gdyby zobaczyła wnusię/wnuczka za tydzień.
I niestety święta nie jestem bo moja teściowa też przyleciała zaraz do szpitala wnuka zobaczyć i mimo wiedzy medycznej siedzenie na łóżko uwaliła i do dziecka z rękami od razu leciała. I się na mnie obraziła, ale szpital to nie knajpa i na położniczym wizyta męża na 1h w zupełności wystarczy. Cieszmy się maleństwem i tym że musimy tylko leżeć, nakarmić, przewinąć i przytulać się. Wrócimy do domu i tam trzeba gotować, sprzątać, karmić, przewijać, kąpać, ponieważ nawet najlepszy mąż musi w końcu iść do pracy i nie wyręczy nas we wszystkim.
Jakiekolwiek dolegliwości po porodzie naturalnym czy cesarce są spowodowane tylko i wyłącznie lenistwem rodzących. Przepraszam to jest moje zdanie, trzeba dbać o siebie. Miałam cesarkę i wszelkie dolegliwości ustąpiły już w 2 dobie. Owszem ciągnęła blizna i ciężko było się śmiać, nosić dziecko, czy podnieść coś z podłogi, ale się dało i z tego powodu nie płakałam (zresztą przy płaczu też blizna ciągnie). A dziurka z wiekiem i tak jest większa jak nie ćwiczy się mięśni bo one niestety jak wszystkie na starość wiotczeją.
Tyle ode mnie sorki za długi wykład ;)
Chodzilo o hormony w trakcie porodu !!!! I że brak ich gdy cesarka jest zaplanowana ....a nie o łatwość porodu przez cc.Miałam najpierw naturalny a 2 cc i mam porównanie natomisat zgadzam się ze to od rodzących zależy jak reagują i ich charakteru a co do odwiedzających to cóż gdyby nie mój mąz to po cc nie miał by kto mi zwilżyc ust o innych rzeczach nie wspomnę .. ale sądzę że i tak teraz jest lepiej niż za komuny gdzie dziecko można było zza szybki tylko zobaczyć Wtedy to dopiero była korupcja...
Ale hormony są takie same.
Chociaż może się nie znam, bo nigdy nie będzie mi dane porównać.
Osiem godzin po cesarce poszłam się wykąpać, akurat jak się przebudziłam po nieprzespanej nocy. A w czasie mojego przerywanego snu, zaglądała do mnie pielęgniarka, która pytała czy nie potrzebuję pomocy w czymkolwiek. Mąż był w pracy bo musiał, a później siedział w domu z drugim dzieckiem. Odwiedzić mnie mógł dopiero następnego dnia gdy znalazł kogoś do pomocy, w opiece. Naprawdę nie zeszłam na suchoty, wiec Twoja historia gdyby nie mąż.... jest dla mnie nieprawdopodobna, żeby nie powiedzieć że śmieszna. Przecież nie jesteśmy z cukru, czasami trzeba zacisnąć zęby żeby nie dostać po pośladkach.
tak widzisz każdy przypadek jest innya jak jest za oknem +30 TO I PIĆ SIĘ CHCE A PIELĘGNIARKA NIE SIEDZI PRZY ŁÓŻKU CAŁY CZAS SPAŁĄS jA NIE .
Ale nie krzycz bo ja nie krzyczę. Nie chciałam budzić w Tobie takich emocji.
Wydaje mi się że poprosić o kubek ze szpatułką mogłaś i pielęgniarka bez problemu by Ci go przyniosła. A do wyciągnięcia ręki i zwilżenia ust nie jest mi mąż potrzebny. I na pewno bym Wam zwróciła uwagę gdyby cały dzień u Ciebie siedział, bo to jednak jest krępujące.
Ja dygotałam z zimna i bólu i bez pytania pielęgniarka koc przyniosła i mnie okryła.
No to jesteś szczęściarą chyba bo w moim przypadku i sasiadek z sali to o wszystko trzeba się było prosic .Jedna dziewczyna po sn żle się czuła przyszła pielęgniarka dała jej dziecko w ramiona .pierwsze dziecko dziewczyny a ona spytała tylko o to czy ta czytała o karmieniu i żeby naszykowała pampersy i poszła. nieważne że z dzieckiem w ramionach trudno się ruszac ,schylic po te pampersyWSzystko zalęzy od pielęgniarek na zmianie i czy dużo jest rodzących ja trafiłam chyba na wysyp
Ty pocięta troche wyluzuj:) po cesarce dobe należy leżeć a Ty chyba jakis terminator jesteś że po 8 godzinach sobie wstałaś, i nie chodzi o to że kobiety się nad sobą trzęsą, tylko takie jest zalecenie lekarza, a skoro wstałaś po tak krótkim okresie to z głową chyba jest coś nie tak, bo mogłaś tylko sobie zaszkodziś, ale jak tak czytam to wydaje mi się że Ty tu się za najmądrzejszą uwarzasz:)
cc miałam o 9 rano, a o 17 przyszły położne,żebym wstawała. Z palca tego nie wyssałam, tylko wiem z autopsji. Było to w lipcu tego roku.