bardzo proszę o nieubliżanie mojej osobie.
Z głową mam wszystko w porządku a leżeć trzeba dobę jeżeli jest znieczulenie zewnątrzoponowe. Przed cesarką anestezjolog z Tobą rozmawia i pyta się o preferowany rodzaj znieczulenia, chyba że nie masz o tym zielonego pojęcia. Wyobraź sobie że to nie była moja pierwsza cesarka i wybrałam łagodniejszy dla mojego organizmu sposób znieczulenia - podpajęczynówkowe, po którym można spokojnie wstać po 8h. Jest jeszcze narkoza ogólna, której się nie poleca w cc jednakże czasami dla dobra pacjentki jest stosowana.
Kolejna sprawa że głębokie znieczulenie zewnątrzoponowe jest stosowane w raczej w długich zabiegach i bardziej inwazyjnych, których przebiegu przewidzieć się nie da. Dlatego że lekarz w trakcie wkłucia zakłada pacjentowi cewnik do kręgosłupa przez który podaje później dodatkowe dawki blokady.
Czasami aga zastanów się zanim komuś zarzucisz chorobę psychiczną ponieważ takie oskarżenie jest karalne. I nie jestem najmądrzejsza tylko miałam przyjemność pobytu w różnych szpitalach na cc i mam porównanie, którym uważam że mam prawo się dzielić. Staram się nikomu w moich wypowiedziach nie ubliżać, a na pewno nie obrażać.
Popierajmy zaściankowość w końcu jest jej wokoło tak mało.
Człowiek który coś wie jest chory - po co otwierać gębę skoro i tak go zjedzą
błahahahhaha pocieta a kto Ci osiem godzin po cesarce dał wstac
Po co takie bajki opowiadasz?
Mnie też kazano wstawać po cc po 8 godz.Kiedyś lezało się plackiem 12h, teraz leżysz 8 godz, możesz się przekręcać na boki, byle by głową nie ruszać.
Rżysz, jakbys siano poczuła, a nie masz bladego pojęcia jak jest teraz.
Ej kobitki po co w was tyle agresji??Każdy poród to ekstremalne przeżycie i każdej z nas wywraca się świat. Ja też miałam cc, tylko że było to konieczne ponieważ mam wade wzroku -10 i przy wysiłku spowodowanym porodem mogłaby mi się odkleić siatkówka. Każda z nas inaczej przeżywa poród i te kilka dni spędzonych w szpitalu, i tam powinnyśmy sie szanować wzajemnie i jeśli to możliwe udzielać rad. Prawda jest taka że pielęgniarki powinny na tym oddziale być wyjątkowo pomocne dla wszystkich pacjentek, i nie chodzi o to że jesteśmy nietykalne, ale wiele spraw przy pierwszym dziecku się nie wie. W moim przypadku było tak że pielęgniarka przyniosła mi córcie położyła na łóżku kazała nakarmić i wyszła.A ja nie wiedziałam nawet jak to maleństwo wziąść na ręce. Poradzilam sobie tylko dzięki kobiecie która leżała na łóżku obok. Dla niej to był już 3 poród ale synek był wcześniakiem i musiał byc w inkubatorze, to ona mi pokazała jak dostawić dziecko do piersi, jak je przewinąć. Mnie także strasznie wszystko bolało, przez dobrych pare dni nie mogłam ssię wyprostować, a w pierszej kąpieli pomagała mi mama bo nie miałam siły podnieść nogi i wejść pod prysznic. Pamiętam jak byłam sfrustrowana tym wszystkim, bo nagle ja okaz zdrowia nie moge wstać bez pomocy drugiej osoby i chodzę skulona jakby mnie ktoś pobił. Jezcze raz powtórze, trzymajmy się razem i zanujmy wzajemnie, bo przecież żaden facet nas nie zrozumie:)
To radzę zapytać ... co lekarze polecają, bo nie cesarkę, dlaczego dązy się do jaknajwiększej liczby porodow naturalnych - mniej komplikacji i krótszy czas powrotu do formy(nie zmieniam zdania), a połog i hormony z nim związane to reakcja na opuszczenie organizmu matki przez dziecko - i tu już nie jest istotne którędy ... wg twojej teori po cesarce inaczej lub też wcale karmi się dziecko?(bo to też zasługa hormonów) hmmm chyba rozmowa staje się bezzasadna bo tematem staje się osobista trauma związana z porodem naturalnym- chyba nie tędy droga.
A jeśli Wam kobietom nie przeszkadzają obleśni faceci gapiący się na wasze piersi w czasie karmienia o innych rzeczach nie wspomne to gratuluje i zapraszam do odwiedzin ! I jak mam być lepiej w ostrowieckim szpitalu skoro same tego nie chcemy???
Jasne ...to sobie poczytaj :)
http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79333,6066536,Cesarka_i_co_dalej_.html
A tu kilka zdań z tego artykułu na stronie edziecko czyli bardzo popularnej.
cyt.
Po cesarskim cięciu będziesz obolała jak po klasycznej operacji (bo tym właśnie jest taki poród), a także mniej sprawna.
Jeśli urodziłaś przez cesarkę, podlegasz tym samym przemianom hormonalnym, co po naturalnym porodzie
Uczestniczą w "porządkowaniu" organizmu po porodzie. Oksytocyna pomaga macicy wrócić do mniejszych rozmiarów, a prolaktyna wspiera laktację. To że poród nie nastąpił drogami natury nie hamuje ich działania.
Myśle, że to wystarczajaco rozwiało wątpliwości .
Tak czy inaczej trzeba to przeżyć a każdy poród jest inny. Niektóre z nas mają niemalże dwa porody w jednym bo najpierw kilkanaście godzin próbują bo muszą urodzić naturalnie ze wszystkimi bólami i przejściami a w ostatniej chwili sytuacja się komplikuje i tak lądują na stole operacyjnym więc pozostało nam tylko podziwiać kobiety, które długo nie cierpią podczas i po rozwiązaniu albo ich ciało się szybciej regeneruje.
Miałam cesarkę. Odrętwienie jednostronne dolnej części brzucha miałam ponad trzy lata.
Sama cesarka jest bezbolesna. Można operację obejrzeć sobie w lampach u góry.
Pamiętać trzeba, że nie wolno głowy podnosić dobę po cesarce.
Leżałam osiem dni.
Zaleta cesarki, że dziurka nie rozepchana.
Po normalnym porodzie jest gorzej. Chyba, że był dobry krawiec-ginekolog.
Tak tylko przy naturalnym hormony działaja od razu a po cesarce trzeba na to poczekac.a najwięcej hormonów jest wydzielanych w ostatniej fazie porodu.Natomiast nie mam żadnej traumy jeśli chodzi o poród naturalny Mam za sobą dwa i taki i taki i kazdy trzeba przeżyć anie czepiać sie rodzących naturalnie że mają lżej bo to nie prawda
9 godz rodziłam siłami natury, w końcu zdecydowano o cc, ze względu na zanik skurczy. Minęło 7 miesięcy, a ja jeszcze nie doszłam do siebie. Odrętwienie brzucha i ud mam do tej pory. Hurmony po cc zaczęły u mnie dawać znać 2 dni po operacji. Myślę,że gdybym urodziła naturalnie, dawno zapomniałabym o porodzie. W 5 dobie wyszlam do domu z córką.
Ja rodziłam dwa razy
1. cesarka
2.poród naturalny
po cc wyszłam do domu po 5 dniach, a po sn po 3.
ja po cc o dziwo szybciej doszłam do siebie, po tygodniu robiłam w domu wszystko i bardzo dobrze się czułam.
Natomiast po porodzie tragedia, porozrywało mnie na wszystkie strony, co oczywiście wiązało się z tym że byłam cała pozszywana, dosyć solidnie ale przez to przez miesiąc nie mogłam siedzieć :/
Także nie przewidzi się do końca jak dany poród będzie wyglądał i nie ma na to reguły.
A wiecie może kto u nas może poprawić spartaczone szycie po porodzie naturalnym? Rodziłam 2 lata temu a problem pozostał...
Mam ten sam problem TYlko że rodziłam 10 lat temu" "Można to poprawic ale tylko prywatnie niestety .