czy chrzestna moze zostac osoba, ktora nie ma slubu, zyjaca w zwiazku partnerskim z dzieckiem?
Nie. A przynajmniej nie powinna
Nie, nie może. Co to za chrzestna, która nie potrafi podporządkować się zasadom kościoła, którego niby wyznaje wiarę? Jaki da przykład swojemu chrześniakowi ? Jest tak jak napisał gość 14:37, nie tylko nie może ale nawet nie powinna.
Co Wy się wszyscy tak lubicie oszukiwać to ja nie wiem. Jaki przykład ma chrzestna dawać chrześniakowi? Chrzestna ma dawać chrześniakowi kasę a nie przykład. Przykład chrześniak ma głęboko gdzieś. Jak poprosicie na chrzestną, osobę super wierzącą, chodzącą do kościoła co dzień, w związku małżeńskim i w ogóle super, a potem jej się noga powinie, straci wiarę, mąż ją zostawi i dojdzie do rozwodu to co? Wypiszecie ją z roli chrzestnej? Znam przykład, gdzie chrzestny sam sobie kartkę od spowiedzi podpisywał, bo nie był przed chrztem i wszyscy goście ceremonii jakoś do tej pory żyją. Nikt z tego powodu nie umarł. Chrześnica w jak najlepszej formie i tak jak pisałem wcześniej nic a nic jej nie obchodzi czy chrzestny ma żonę, czy piątkę dzieci każde z inną.
KTW78 - po co się oszukiwać i odczyniać rytuały religijne których się nie rozumie i nie akceptuje. Żadem chrzest ci nie jest potrzebny z takimi poglądami.
Nie ochrzczony też będziesz żył. Po co chcesz księdza futrować kasą (za darmo może nie chcieć pracować/chrzcić)
Do czego ci ten ksiądz potrzebny ?
No właśnie nie o to chodzi KTW78. Chrzestna nie ma dawać kasy tylko dobry przykład i pomagać rodzicom w chrześcijańskim wychowaniu dziecka. Takie przyrzeczenie składa podczas Chrztu. Czyż nie tak? Jeśli ktoś myśli inaczej to po co chrzcić dziecko? Po co ta cała szopka? Taki przykład jak podajesz świadczy tylko i wyłącznie o głupocie i obłudzie tego człowieka, który zobowiązał się do bycia chrzestnym. Teraz powinien bulić grubą kasę chrześniakowi, skoro uważa że tylko na tym to polega. Ręce opadają jak się czyta takie rzeczy.
To jak to się ma do rodzica skoro rodzice np. zyją w nieformalnym związku a mogą ochrzcić dziecko , To tez mozna sie zastanowic jak oni wychowaja to dziecko w wierze jak sami łamią zasady wiary zyjac w nieformalnym zwiazku, Jedno z drugim tu nie bardzo sie spina. Zyję juz troche lat i jakos nie widziałam zeby chrzesni zastepowali rodzicow w wychowaniu w wierze,
oczywiście ze może. W zeszłym roku mój partner z którym żyjemy "na kocia łapę", bo taki nasz wybór, podawał dziecko do chrztu w Krakowie. Ksiądz nie robił z tego faktu żadnego problemu.
Jasne że moze Ja tez jestem chrzestna,nie mam slubu (i nie bede brac),i co-obyło sie bez problemow.Nie zabiłam.nie zgwałciłam,nie okradłam,a z reszty to tylko ten na gorze mnie rozliczy,a nie jakis ksiadz.Zreszta Jezus tez zył w nieformalnym zwiazku....i co?
No ... i na sądzie ostatecznym wygarniesz Jezusowi że żył w nieformalnym związku ... a co ;-)
Normalnie szok co Wy tu wypisujecie gościu 15:24 i 18:07. Powinni wprowadzić jakieś obostrzenia w tej kwestii bo za dużo obłudy się robi. To nie sprzyja umacnianiu wiary.
Oto co mówi na ten temat kodeks kanoniczny
Rozdział IV
CHRZESTNI
Kan. 872 - Przyjmujący chrzest powinien mieć, jeśli to możliwe, chrzestnego. Ma on dorosłemu towarzyszyć w chrześcijańskim wtajemniczeniu, a dziecko wraz z rodzicami przedstawiać do chrztu oraz pomagać, żeby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie odpowiadające przyjętemu sakramentowi i wypełniał wiernie złączone z nim obowiązki.
Kan. 873 - Należy wybrać jednego tylko chrzestnego lub chrzestną, albo dwoje chrzestnych.
Kan. 874 - § 1. Do przyjęcia zadania chrzestnego może być dopuszczony ten, kto:
1. jest wyznaczony przez przyjmującego chrzest albo przez jego rodziców, albo przez tego, kto ich zastępuje, a gdy tych nie ma, przez proboszcza lub szafarza chrztu, i posiada wymagane do tego kwalifikacje oraz intencję pełnienia tego zadania;
2. ukończył szesnaście lat, chyba że biskup diecezjalny określił inny wiek albo proboszcz lub szafarz jest zdania, że słuszna przyczyna zaleca dopuszczenie wyjątku;
3. jest katolikiem, bierzmowanym i przyjął już sakrament Najświętszej Eucharystii oraz prowadzi życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić;
4. jest wolny od jakiejkolwiek kary kanonicznej, zgodnie z prawem wymierzonej lub deklarowanej;
5. nie jest ojcem lub matką przyjmującego chrzest.
§ 2. Ochrzczony, należący do niekatolickiej wspólnoty kościelnej, może być dopuszczony tylko razem z chrzestnym katolikiem i to jedynie jako świadek chrztu.
ja jak chrzcilam dziecko ksiadz wypytywal nas o zwiazki przyszlych chrzestnych bo mowil ze jak by mieli dzieci i byli bez slubu nie wyrazili by zgody wiec dziwi mnie ze nam tak tlumaczyl a tu ludzie problemow z tym nie mieli
Zamiast się dziwić, pomyśl, wyciągnij wnioski ;)
No i naopowiadałaś księdzu o życiu innych, ten się nasłuchał i był zadowolony. Teraz wyobraź sobie sytuację, że nie masz absolutnie nikogo, kto by spełniał te warunki. Wszyscy, ale to wszyscy znajomi, rodzina, mają dzieci bez ślubu. Sytuacja czysto hipotetyczna bo wiadomo - ciężko było by tak mieć, ale załóżmy że się zdarzyło. Co robisz? Nie chrzcisz dziecka bo ksiądz mówi, że nie ochrzci? Okłamujesz księdza w tej sprawie? Co wtedy robisz? I jeszcze druga sprawa, że katolicyzm to religia niejako przymusowa. Daje się do chrztu nie mogące o niczym decydować dziecko i mamy nowego katolika. A może on sobie nie życzy. A potem jak dorośnie, już świadomie wybiera inną wiarę i wielkie halo. Jak to ? Katolik a się wyrzekł kościoła? Na mszę nie chodzi i do spowiedzi? No skandal.
Bzdury piszesz KTW78. Ksiądz pytał bo to jest istotne. Jeśli byłaby taka hipotetyczna sytuacja jak piszesz to wyjście jest takie żeby poszukać chrzestnych wśród znajomych albo nawet i obcych ludzi ale takich, którzy naprawdę się do tego nadają. Dziwi mnie że ludzie teraz do chrztu dziecka podchodzą a tak luźny sposób. Po co więc w ogóle im chrzest skoro nie są dla nich ważne zasady? Dla mnie to niezrozumiały fenomen. Dam Ci inny przykład. Jak bierzesz sobie fachowca do remontu to dlaczego szukasz odpowiedniego a nie zatrudniasz pierwszego lepszego? Bo Ci zależy na odpowiednim wykonaniu. Wychodzi więc na to, że niektórym nie zależy na tym aby dziecko miało prawdziwych chrzestnych, takich co to naprawdę pomogą i dadzą dobry przykład. Bo nie o pieniądze tu wcale chodzi. Niestety, jak widać dużo ludzi nie rozumie podstawowych rzeczy związanych z wiarą, którą niby wyznają. Przykre to.
"Ksiądz pytał bo to jest istotne. [...] Po co więc w ogóle im chrzest skoro nie są dla nich ważne zasady? Dla mnie to niezrozumiały fenomen."
Na Twoim miejscu najpierw zastanowiłbym się, dlaczego masa księży jest księżmi skoro nie są dla nich ważne zasady?
To ja ci odpowiem. Oni są dla tych katolików co też nie mają zasad. ;-)