Po godzinie 22-ej w ogródkach barowych siedzi sobie bydło(nie wszyscy oczywiście) i drze morde, pomsty, ryki,wycie.Mam zamiar się położyć, ale przy otwartym oknie nie da rady zasnąc, do roboty mam na 6-stą, a tu 23.30, dzicz jeszcze bardziej rozwydrzona i rozbrykana. Jaki sposób na tą patologie??( oprócz oczywiście wzywania straży miejskiej, czy policji, bo to najwięksi nieudacznicy w mieście).
nic innego nie zrobisz można jeszcze do właściciela lokalu jakiejś spółdzielni skargi
a na którym osiedlu jest taka młodzież?
Ja dzwonię w sprawie ryków do straży miejskiej, traktują mnie jakbym to ja się darła. To składa pani skargę czy nie - ryczy. Może byłam mało konkretna, chciałam tylko,żeby przejeżdżali częściej ulicą - mieszkam przy magicznym skrzyżowaniu Polna-Sienkiewicza. Sąsiedzi też dzwonią, panowie owszem jeżdżą sobie, a nocne pijusy ryczą dalej. Nie ma nocy bez ekscesów, jak nie bójka o 5 zł, to kłótnia o honor, albo siksy piszczące która głośniej. No koszmar jakiś.
ja mieszkam niedaleko sklepu z zielonym skaczącym w logo i mam to samo,a szczególnie młodzieńcy ze swoimi wspaniałymi maszynami i głośną muzyką są uciążliwi,podjedzie z kumplami po piwo drzwi pootwierane muza dudni i jest ok.,i dziwi mnie dlaczego małoletnim sprzedają alkohol,cheć zysku?czy szkolenie i przyzwyczajanie przyszłych klientów,pewnie jedno i drugie
Tez mieszkam przy tym magicznym centrum Sienkiewicza. Nie zostawiam przewaznie okna otwartego bo nie da sie przy takim spac:/ Jak nie gowniary piszcza , klna, to macho od siedmiu bolesci szpanuja przed tamtymi swoimi furami i naprawde nic by mnie to nie obchodzilo bo nie mam zwyczaju wtracac sie w cudze zycie ale dlaczego musza akurat w godzinach nocnych pokazywac co ich fura potrafi a dziewuchy jak ich to podnieca?! Kolejna atrakcja to pijaki- ostatnio ktorys jeczal pol nocy ze go okradli, uzalal sie sam do siebie:/ patologia... a od rana przekupy urzeduja dla odmiany... Boze co za miasto
Tego okradzionego to chyba wszyscy słyszeli :)Bójka o 5 zł była wczesniej ze dwie noce :)
Trzeba sprawdzic czy maja jaja?a może to ełnuchy?
mamy tak prawo skonstruowane żeby Policja czy Straż Miejska mogła coś zrobić to muszą być świadkowie niestety tak jest i nie zganiajcie na nich że są nie udolni bo nie będą przecież stać i pilnować tylko barów a prawda jest taka że przy nich jest cicho i dlatego potrzebny świadek skoro mamy odwagę dzwonić to miejmy też odwagę świadczyć tylko w taki sposób wypleni się tą patologię..nawet jak jeden czy drugi dostanie mandat to co to zmieni????
Wpisujcie, w których miejscach w Ostrowcu dzieją się dantejskie sceny, przesyłajcie linki z tego forum do Prezydenta Miasta, policji i straży miejskiej, może w ten sposób częściej będą penetrować te okolice, a nie tylko polować na złe parkowanie, albo przechodzenie w niedozwolonym miejscu.Osobiście mam problem z barem na Osiedlu Rosochy, trudno wymyśleć głupszą nazwę "Las Vegas" Po 22-ej dzicz wyje w najlepsze w odległości 10m od okien mieszkańców bloku.Strażnicy podjeżdżają(za moje pieniądze), oczywiście demonstracyjnie pod samą furtkę, oznakowanym radiowozem bydło się ucisza i odjeżdżają, a bydło wyje dalej.Kiedyś braknie mi cierpliwości!!!
Las Vegas, ale numer :) :) :) :) Ktoś spełnił swój sen o Las Vegas :) :) :) Moje bary nie umywają sie do Twojego - Mona, Oskar i tzw. "speluna obok żabki".
takie małomiasteczkowe oburzenie :) w większym mieście bez obwodnicy (a są jeszcze takie) modlił byś o mniejszy ruch w rynku :)
Jednym słowem - w głowach nam się poprzewracało, nie dość, że samochody nie jeżdżą to jeszcze towarzyskie życie nocne chcemy wyplenić :)
"Strażnicy podjeżdżają(za moje pieniądze)," boshe tak jak by oni nie płacili podatków!! na Twoją emeryturę,pensję lub zasiłek mops. LUDZIE OPANUJCIE SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
straż noże tylko oznakowanym jezdzić...
Założycielowi wątku chyba raczej chodzi o to, czy ma prawo do godnego wypoczynku w czasie tzw.ciszy nocnej, która jest nagminnie zakłócana.Osobiście również chciałabym usłyszeć opinie jak radzić z tą patologią.Ci którzy nie mają nic sensownego do powiedzenia, niech sobie darują, bo niektóre wypowiedzi, to naprawdę siąść i płakać.Ale cóż, zamiast nad książką, to siedzą po barach nad piwem, a na skutki nie trzeba długo czekać.
Dziś znowu senasacje przy moim skrzyżowaniu. Policja, straż miejska i pogotowie. Nie mogą postawić strażnicy jednego samochodu na jakiś czas,tak prewencyjnie, żeby taki żul wytaczający się z knajpy polazł do domu na ich widok zamiast lać bliźniego po twarzy? Wczoraj w nocy byli to raczej wielbiciele rodzimego klubu piłki nożnej, sądząc po rykach.
Niedługo będę mieć urlop, pójdę gdzieś i zacznę skarżyc. W pierwszej kolejności na alkohole 24.
Na rosochach też duzo nocnego bydła sie kręci, szczególnie okolice ul. słonecznej.
Najlepiej dzwonić od razu na policję, bo ci sie przynajmniej dzieciarni nie boją w przeciwieństwie do straży miejskiej.