ja mieszkam niedaleko sklepu z zielonym skaczącym w logo i mam to samo,a szczególnie młodzieńcy ze swoimi wspaniałymi maszynami i głośną muzyką są uciążliwi,podjedzie z kumplami po piwo drzwi pootwierane muza dudni i jest ok.,i dziwi mnie dlaczego małoletnim sprzedają alkohol,cheć zysku?czy szkolenie i przyzwyczajanie przyszłych klientów,pewnie jedno i drugie
Trzeba sprawdzic czy maja jaja?a może to ełnuchy?
Wpisujcie, w których miejscach w Ostrowcu dzieją się dantejskie sceny, przesyłajcie linki z tego forum do Prezydenta Miasta, policji i straży miejskiej, może w ten sposób częściej będą penetrować te okolice, a nie tylko polować na złe parkowanie, albo przechodzenie w niedozwolonym miejscu.Osobiście mam problem z barem na Osiedlu Rosochy, trudno wymyśleć głupszą nazwę "Las Vegas" Po 22-ej dzicz wyje w najlepsze w odległości 10m od okien mieszkańców bloku.Strażnicy podjeżdżają(za moje pieniądze), oczywiście demonstracyjnie pod samą furtkę, oznakowanym radiowozem bydło się ucisza i odjeżdżają, a bydło wyje dalej.Kiedyś braknie mi cierpliwości!!!
takie małomiasteczkowe oburzenie :) w większym mieście bez obwodnicy (a są jeszcze takie) modlił byś o mniejszy ruch w rynku :)
Jednym słowem - w głowach nam się poprzewracało, nie dość, że samochody nie jeżdżą to jeszcze towarzyskie życie nocne chcemy wyplenić :)
Do gościa z 20.30.Po pierwsze, to jakiś problem z ortografią ?, to ci pomogę.Boże, pisze się przez "ż' i z dużej litery.Po drugie na moje wynagrodzenie nie płacą, ponieważ nie pracuję w budżetówce, a z podatków jakie odprowadzam utrzymują nie jeden radiowóz.Ale założycielowi wątku chyba nie chodzi o podatki, tylko, czy ma prawo do godnego wypoczynku w czasie tzw.ciszy nocnej, która jest nagminnie zakłócana.
Na rosochach też duzo nocnego bydła sie kręci, szczególnie okolice ul. słonecznej.
Najlepiej dzwonić od razu na policję, bo ci sie przynajmniej dzieciarni nie boją w przeciwieństwie do straży miejskiej.
Ludzie tutaj proszą żeby debile się nie wypowiadali, a tu masz, zrozumie taki jeden z drugim jak mózg spaczony od trawy i taniego wińska.Sam pewnie drze ryja po nocach i Nie jest źle !!
Trzeba skarżyć gdzie się da. Albo właściciele zadbają o to, aby było cicho albo stracą w końcu koncesję.
najlepiej jest w barze słoneczko którego właścicielem jest p.marzena derlatka.tam barmanka nie patrzy komu sprzedaje piwo,po północy jest wesoło i głośno,na zwracane uwagi nie ma żadnych reakcji,ile osób straciło życie przez ten bar tylko dlatego,że nie przestrzegaja wypisanego hasła że nietrzeżwym alkoholu się nie sprzedaje.właścicielka baru nie reaguje na uwagi poniewaz ma wsparcie i wie ze jej koncesji nie zabiorą.tak trzymać pani marzeno!
Yhy ! Na pewno W O-cu nie ma problemu!! A, było napisane bez mózgi nie wypowiadać się !!!
ale jesli barmanka sprzedaje pijanemu alkohol i na kreske-to jest w porzadku?