W maju dałam 1000 zł i mam spokój do ślubu.
A ja dałam 2.000 i gitara :)
Też tak uważam! Mnie wmanewrowali w bycie chrzestna uczepieni na siłę pseudoznajomi moich rodziców, ktorzy wowczas mieli sporo pieniędzy. Ale wkrótce moj tato zmarł i stan mojej rodziny zubożał. Wtedy ja jako nastolatka potrzebowałam pomocy ale nie pomogli mi nawet rodzice mojej chrześnicy. Teraz mam dobrą sytuacje zyciową, wykształcenie i.....oni sobie o mnie przypomnieli. Okazuje się, że chrześnica zareczyła się i jej matka w wakacje nachodziła mnie dwa razy w tygodniu i opowiadała tylko o ślubie i ile co kosztować bedzie! Dodam, że chrześnica nigdy o mnie nie pamietała....ani o urodzinach, świętach, nigdy z życzeniami nie zadzwoniła. Teraz powiem pewnie wyrodnie. nie chce jej znac ani jej rodziców. rozkapryszona rozwydrzona
Mój syn dostał od chrzestnej 18ście-50cio zł.banknotów,naturalnie był w siódmym niebie,ale teraz ja mam u jej syna-chrześnika,i pasowałoby się odwzajemnic-ale z czego?Nie wygląda to wesoło
ja dam 500 zł
jedna z mądrzejszych wypowiedzi w necie na ten temat. sama jestem matka chrzestna i niedługo będę miała 18 swojej chrześnicy, uważam, ze kwota 300- 400 zl plus pamiątkowy prezent np bransoletka i dodatkowo po 100 zl dla brata i siostry jubilatki w zupełności wystarcza
Najlepiej dobre słowo. Chrzestny to nie sponsor ale tego trzeba uczyć dziecko od małego.
no właśnie!!!
Najśmieszniejsze jest to jak niewierzący chrzczą dziecko bo tak wypada a później od chrzestnych (też niewierzących) wymagają pieniędzy i tego uczą swoje dziecko. To jest wypaczenie instytucji rodziców chrzestnych. Kościół powinien coś z tym zrobić. Bardzo dobrze, że czasami księża odmawiają chrztu w takich właśnie wypadkach.
prezenty są nie takie warzne
1500 zł
Ja zbieram od osiemnastu lat dla mojego chrzesniaka na osiemnastke. Bardzo go kocham i cieszy mnie bardzo fakt, iz bedzie mogl on zrobic cos fajnego z tymi pieniedzmi np. wyjechac na wakacje, kupic sobie cos o czym marzy od lat. Z tego co wiem, to on nawet nie oczekuje zadnego prezentu ode mnie. Najwieksza radoscia bedzie dla niego, jak przyjade osobiscie na jego urodziny.
Baśka pisze realnie,jedna z niewielu prawdziwych wypowiedzi.Niektóre z wypowiedzi to pobożne życzenia 18 sto latków ..piszą ile by chcieli dostać i co by chcieli dostać.Nie neguje tego ponieważ miło jest gdy się COŚ od kogoś dostanie.18 sto latek to w końcu uczeń a nie pracownik i kasa się na coś zawsze przyda,ale ten 18 sto latek aby coś wziął ,musi coś dać,nic za darmo!.Jeśli będzie pamiętał choćby o imieninach swych chrzestnych,telefonicznie złoży życzenia to na pewno korona z głowy mu nie spadnie a zaskarbi sobie wiele,ile chrzestny ,chrzestna da? jak będzie miała to zapewne da tyle ,ile będzie uważała za stosowne.Może być to czerwone Ferrari lub czarne Ferrari ze sklepu zabawkarskiego.Reguły tu żadne nie rządziły i nie rządzą.Jeśli chrzestnik lub chrzestnica przypomni sobie o istnieniu swych chrzestnych tuż przed swą 18 stką to przypuszczam że trochę za póżno ,a kto póżno przychodzi to sam sobie szkodzi.
to tak na powaznie to ile chrzestny/na na 18stkę wypada, żeby dali?
Prosze o pomoc. Ja mam w tym roku 2 chrzesniaków, którzy koncza 18 lat. Mam wielki problem, poniewaz mieszkam od wielu lat w niemczech, a niestety sytuacja finansowa i rynek pracy jest chwilowo fatalny. Musze dodac, ze to sa dzieci od znajomych (kolezanek z mojej szkoly podstawowej), nie z rodziny. Mam na 1/2 etatu prace w piekarni, do tego 3 miejsca, gdzie chodze sprzatac. (przez te kurcze 18-stki i w przyszlym roku przyjecie 1 Komunji u blizniaków, tez w Polsce). Niestety jest taka opinia, ze w niemczech ludzie leza na pieniadzach, i je sie zupke ze zlotych talezy. Ja ledwo lacze koniec z koncem i naprawde mam nieprzespane noce jak pomysle o tym, co moi panowie chrzesniacy juz sobie obiecuja, co dostana od matki chrzestnej... Czy ktos z Panswa mial podobne problemy i jak sobie z tym poradziliscie??? Naprawde jestem zalamana...