Mówią że w sklepach z elektronika w black weeks jest aż do 20% taniej! Panie,taka okazja! Wziąłem już po kilka sztuk,kuzyn,szwagier brat znad morza,duża rodzina!
Ciekawe dokąd będą trwać black weeks,chyba do samych świąt, czy coś wiecie? Bo nie wiem czy zdążę wszystko kupić,bo sąsiedzi spod 6-stki już wyszli i boję się że mi zgarną okazję. Barbara myśli że idą do fryzjera,ale oni są łowcami okazji i nie odpuszczą aż nie wykupią całego magazynu. Ale się dzieje!
Ty się śmiejesz a tysiące w całej Polsce jak zombie bez mózgu będą kupować wszystko co ma napis, że niby przecena.
Debile kupuja drozej w promocji bo jest inny kolor kartki przy artykule ;)
Chyba że obserwujesz coś i znasz cenę a tu wpada promocja. Mnie się utrafiło za 70% wartości rynkowej kupić markowe elektronarzędzia do pracy
To jest jakiś obowiązek kupowania ? Robię zakupy tylko wtedy gdy czegoś potrzebuję.
To jest jakiś obowiązek posiadania? Jak ja czegoś potrzebuje to pozbywam się swoich żądzy
A`propos minimalizmu - tak wydawca zrecenzował książkę Katarzyny Kędzierskiej - "Chcieć mniej. Minimalizm w praktyce.":
"Mniej przedmiotów to więcej wolności.
Mniej rzeczy to więcej spokoju i radości z tego, co już masz.
Mniej toksycznych relacji to więcej czasu dla siebie i najbliższych.
Czy wiesz, że na bluzkę z wyprzedaży albo kolejny błyszczyk pracujesz nawet kilka godzin? Gromadzenie rzeczy, kupowanie „w nagrodę za ciężki dzień” wcale nie uszczęśliwia i nie czyni nas lepszymi. I na dodatek odbiera przyjemność wyboru tego, co naprawdę istotne.
Korzystaj z życia świadomie. Poznaj zaskakująco prosty i konkretny plan pozbycia się przytłaczającego nadmiaru. Zacznij od drobnych zmian. Od małych bastionów chaosu: szafki z przyprawami, szuflady z biżuterią... Spróbuj spędzić 21 dni bez czegoś, co wydawało się niezbędne – to wystarczy, by wyrobić w sobie nawyk. Segreguj, wystawiaj, porządkuj!
Przekonaj się, że mniej znaczy więcej. Podejmij wyzwanie minimalizmu!"
Mam tę książkę i powiem Wam, że jestem wyleczona z promocji, zniżek, obniżek i tych innych rozreklamowanych dni w handlu. Polecam jeszcze pozycję Marie Kondo "Magia sprzątania".
Dzięki dzięki dzięki. Zamawiam te książki, bo jestem uzależniona od zakupów, może one mi pomogą. Jeszcze raz dzięki.
Nie wszystkie promocje to ściema. Opłaca się kupić np. oryginalne perfumy drogich marek czy wyposażenie domu. Wiadomo, że z głową to trzeba robić. Skoro wiem, że moje ulubione perfumy w regularnej cenie kosztują przez cały rok 600 zł, a mogę je kupić za połowę to warto.
Niech te badziewia wykupia!
My bedziemy miec nowsze I lepsze!
O to chodzi zeby na koniec roku
pozbyc sie starego sprzetu bo wychodzi
nowe! Po to sa te wysprzedaze!
tyle że ja wcale nie jestem minimalistą, mam masę rzeczy używanych sprawnych i wiele za darmo z odzysku,z aukcji ,lub samodzielnie naprawianych. Odwieczne pytanie brzmi : jak mieć dużo a płacić mało i to się udaje w praktyce. Kocham elektronikę, ale mam tez własny rozum,który mi podpowiada np że nie musze mieć nowego laptopa aby wszystko działało na starym
Dajcie spokoj czasem i lepsze majtki w promocji mozna kupic i sie od tego nie stanie materialista. A sprzet - psuje sie w kolko, naprawa kosztuje krocie, nic dziwnego, ze kazdy szuka promocji. W Polsce sie ludziom przeciez nie przelewa. Minimalizm... ale jak sie pralka zepsuje, to trzeba isc i kupic nowa. Taka prawda.
Nieprawda,ja wcale nie mam pralki ,bo jest NIEPOTRZEBNA ,pranie ręczne jest bardzo proste i wielka oszczędność wody i mało roboty. Jeśli jesteś laikiem wszystko musisz kupić i musi być nowe.
Ale nie twierdzę że nic nie kupuję,bo pieniądze idą,tyle że mniej i w rzeczy które raczej się zwracają albo jak cos to można odsprzedać
Nie wiem, jak mozna zuzyc mniej wody, piorac recznie. No chyba, ze ma sie dwie pary gaci i 3 skarpetek :) moja pralka na 8 kg prania bierze jakies 12 litrow wody. Recznie to chyba ze dwie wanny by poszly wody, a bez wirowania to by schlo z 2 tygodnie. Absurdy jakies.
Wyjaśnie to w skrócie.Są 3 miski
Woda z mycia rąk ,z płukania garnków jest zlewana przez do 1 miski ,tam sypany proszek i są wrzucone ubrania do prania na całą noc albo na 12 godzin,musi poleżeć,żeby brud samoczynnie się rozpuścił,bo tak działa proszek. Ja nic nie robię,zostawiam i idę spać. Rano lekko przepieram, brud sam schodzi ,woda czarna, zlewam do wiadra.
W tym czasie zdążyłem napełnić drugą miskę z wodą z mycia np włosów. Do tej miski wrzucam wyciśnięte ubrania z 1 miski i znów zostawiam na 12 godzin. W tym czasie znów samoczynnie wypływa pozostały brud oraz proszek.
Wracam wieczorem i tu są 2 opcję,albo robię płukanie w 3 misce albo wyciskam i wywieszam, to zależy jakie to ubranie,np spodniom wystarczy jedno płukanie,ręcznik musi mieć dwa,buty mają jedno.
Co się dzieje ze zużytą wodą? Idzie na spłukanie toalety,albo idzie na rozpoczęcie innego prania od nowa. Woda z proszkiem nadaje się na kilka prań,aż będzie cała czarna ,gęsta śmierdząca i jest już do wylania,z reguły 2 albo 3 prania można w jednej wodzie z proszkiem. Finalne płukanie oczywiście musi być w czystej wodzie.
Efekt? Wszystko mam idealnie czyste ,pranie robię raz na tydzień lub rzadziej(trwa łącznie 2 dni, bo płukanie).Miesięczne zużycie wody bardzo małe.
I jeszcze wyjaśnienie,dlaczego nie ma znaczenia rodzaj wody do której sypie sie proszek? Dlatego że proszek właśnie rozpuscza całą materię organiczną.