oglądajcie i wyrażajcie swoje opinie ..
abstrahując od zachowania strażników - miejscem handlu nie jest ulica, tylko bazar, targ, czy sklep.
o wiele wygodniej jest kupić truskawki i inne owoce oraz warzywa na ulicy np przy metrze w Warszawie, bo nie trzeba tracić czasu na jeżdżenie na bazar:) duża oszczędność czasu:)
I to to jest właśnie Batustan to kupowanie na ulicy, parkingu, itp miejscach .
To jest Polska właśnie...bandyci to chodzą bezkarnie i takich strach ruszyć a zwykłego sprzedawcę truskawek potraktowano gorzej jak śmiecia, jak jakiegoś przestepce-tylko dlatego, że chciał uczciwie zarobić. Paranoja.
Od łapania bandytów jest policja, a strażnicy od pilnowania porządku na ulicach miast, a handluje się na bazarach. Nie róbmy z naszych ulic dziadostwa.Uczciwie zarobić można w miejscu do tego przeznaczonym.
zgadza się ale robimy stanowczo a zarazem grzecznie
Nie używali nadmiernie siły, tam nie można sprzedawać. Musieli zarekwirować towar, który potem jest zwracany. To wcale nie taki niewinni człowiek. Inni handlowcy sprzedają na bazarkach,targowiskach, muszą płacić za miejsce na nich a ten Pan "na czarna" na ulicy bez zezwolenia próbował sprzedawać. Tak nie można.
Powiem tak, jesli chodzi o sam handel no to powinien ten czlowiek odprowadzic podtki, jesli chodzi o straz miejska to jak zawsze zachowala sie jak bydlo, przebierancy nic wiecej
W mieście, w którym jest takie bezrobocie niech się cieszą, że ludzie sobie radzą! Na chleb każdy musi jakoś zarobić! Panowie Strażnicy maja robotę i trzynastki i przywileje, ich rodziny z głodu nie zdychają jak inne!!!!!!!!!!!!!