Tak jak w tytule. Co wg was konieczne jest w mieście aby młodzi ludzie stąd nie wyjeżdżali. Bardzo proszę, nie opisujcie już kto komu załatwia coś, lub kto kogo itd. Rzeczowa rozmowa.
władzę przy najbliższych wyborach
Wg mnie tanie czynszowe mieszkania dla młodych, które będą mogli wykupić w przyszłości
Uwolnić rynek pracy - pozwolić firmom zewnętrznym inwestować bez urzędniczych utrudnień i stworzyć nowe, dobrze płatne miejsca pracy, podnosić kwalifikacje młodych ludzi i rozwijać biznes. Za tym pójdą mieszkania, rodziny itd.
15:01 100% racji, też jestem za tym.
Młodzi ludzie od wieków wjeżdżali i będą wyjeżdżać z małych miast i wsi, bo mają takie prawo, bo chcą się rozwijać, żyć wygodniej, na wyższym poziomie i nikt oraz nic tego nie zmieni. Czasy PRLu i prosperity Huty w Ostrowcu, będącej dla młodych z okolicznych wsi szansą na godne życie, dawno i bezpowrotnie minęły, zatem pora się z tym pogodzić. Moim zdaniem, władze miasta w obecnej sytuacji powinny skupić na stworzeniu godnych warunków życia dla mieszkających tu seniorów, wśród których jest wielu byłych, kiedyś ciężko pracujących hutników. Milion razy pisałem już, że Ostrowiec i okolice są idealnym miejscem na region sanatoryjny - fajny mikroklimat, bliskość Gór Świętokrzyskich, Bałtowa, spokój bez wielkomiejskiego gwaru i wyścigu szczurów, ale jakoś nikt z lokalnych "kasiastych" nie widzi w tym biznesu dla siebie. Busko - Zdrój kiedyś też było zwykłym małym, powiatowym miasteczkiem, bez jakichś wyjątkowych atrakcji i walorów, a od wielu, wielu lat mieszkańcy tego miasta żyją z sanatoriów oraz kuracjuszy z całej Polski i mają się świetnie, bo ktoś mądry, kiedyś zainwestował i wygrali wszyscy. Żaden rozsądny inwestor nie otworzy w Ostrowcu fabryki czy innego dużego zakładu pracy, znając realia średniej wieku mieszkańców, bo nie jest samobójcą. Upieranie się z zatrzymywaniem młodych w Ostrowcu też nic nie da, bo tak, jak nikogo nie można zmusić do miłości tak też i do mieszkania tam, gdzie nie chcą, a tym samym pozbawić ich szansy na lepsze życie. Nie ma takiej siły, mocy i prawa.
* do wpisu z godz.15:08. Umknął mi ważny aspekt związany z miejscami pracy dla młodych. Do obsługi obiektów sanatoryjnych w każdym kurorcie zatrudnionych jest setki lub nawet tysiące młodych ludzi(zależnie od wielkości kurortu) w wielu zawodach, począwszy od zawodów medycznych(lekarze, pielęgniarki, fizjoterapeuci), poprzez pracowników gastronomii, pracowników technicznych w utrzymaniu ruchu oraz w ekipach remontowych, czy informatyków nadzorujących pracę nowoczesnych urządzeń medycznych wykorzystywanych w leczeniu sanatoryjnym.
A po co mają kupować w przyszłości skoro będą tanie czynszowe?
Po co brać sobie na głowę kłopot posiadania, utrzymywania, remontowania i to w przyszłości, gdy już będą wymagały nakładów?
Komfort taniego najmu od bezpiecznego stabilnego psychicznie właściciela (gminy) jest bezcenny.
Trzeba skonczyc z metoda jednej z pan zatrudnionej w PUP , ktora twierdzi ,ze praca jest po znajomosci, i metoda pana "dycha starczy?". Musi zaczac byc normalnie i uczciwie w tym mieście.
Miała być konstruktywna rozmowa a znów zaczynają się pomówienia, które de facto są karalne. Dajcie spokój z tym jadem, tylko piszcie co by było ważne.
Miasto dobrze by zapewniało pracę mieszkańcom. Nie drogi, parki, rynki. Jak jest możliwość, by za co żyć to cała reszta tworzy się sama.
I to tylko tyle.
Najgorsze, że tracimy ten potencjał jaki tu mamy. A to za sprawą nie trafionych decyzji.
No ale jak nazwać to, że pełniący obowiązki nazywa ścieżki rowerowe inwestycjami?
Inwestycja z zasady ma przynosić korzyści. No a zdrowe społeczeństwo jeżdżące na rowerach to grube naciągnięcie tego faktu.
Miasto ma dawać pracę.
A czy budowa tych ścieżek pracy nie daje? Czy utrzymanie parku robione jest za pomocą magicznej różdżki?
Komu daje pracę? 30 osobom na 7 miesięcy?
Potrzebna jest stabilność.
Produkt wychodzący na zewnątrz. Na świat.
Da się to zrobić.
Nic nie trzeba zmieniać. Kto ma wyjechać to i tak wyjedzie i żadne zaklinanie rzeczywistości nie pomoże.
Po pierwsze uczciwość!!! Człowiek musi mieć świadomość, że może coś osiągnąć, że może się rozwijać ze względu na swoją wiedzę, umiejętności i pracowitość. Dopóki klika będzie preferować znajomości to odpływ ludzi będzie tylko przyspieszał
Popieram gościa lub gościnię (gościówę?) z 15:13.
14,34. Można zrealizować wiele dobrych czy bardzo dobrych pomysłów ale skutek będzie taki sam jak teraz, co najwyżej spowolnieje. Dużo większe miasta liczbowo maleją np. Łódź, Kielce itd. Tak się dzieje niemalże na całym świecie, że wielkie aglomeracje (np. Warszawa) przyciągają swoją bogatą rozmaitością cywilizacyjną biznes, który z kolei potrzebuje nowych pracowników, a oni są m.in. w Ostrowcu. Można w tym temacie oddziaływać na przyszłość ale jest to heroiczne wyzwanie, któremu może sprostać jedynie ZRÓWNOWAŻONA polityka gospodarcza rządu, ale sam w to nie wierzę bo graniczy to z utopią.
Postawić płot taki jak na granicy z Białorusią.