Młodzi ludzie od wieków wjeżdżali i będą wyjeżdżać z małych miast i wsi, bo mają takie prawo, bo chcą się rozwijać, żyć wygodniej, na wyższym poziomie i nikt oraz nic tego nie zmieni. Czasy PRLu i prosperity Huty w Ostrowcu, będącej dla młodych z okolicznych wsi szansą na godne życie, dawno i bezpowrotnie minęły, zatem pora się z tym pogodzić. Moim zdaniem, władze miasta w obecnej sytuacji powinny skupić na stworzeniu godnych warunków życia dla mieszkających tu seniorów, wśród których jest wielu byłych, kiedyś ciężko pracujących hutników. Milion razy pisałem już, że Ostrowiec i okolice są idealnym miejscem na region sanatoryjny - fajny mikroklimat, bliskość Gór Świętokrzyskich, Bałtowa, spokój bez wielkomiejskiego gwaru i wyścigu szczurów, ale jakoś nikt z lokalnych "kasiastych" nie widzi w tym biznesu dla siebie. Busko - Zdrój kiedyś też było zwykłym małym, powiatowym miasteczkiem, bez jakichś wyjątkowych atrakcji i walorów, a od wielu, wielu lat mieszkańcy tego miasta żyją z sanatoriów oraz kuracjuszy z całej Polski i mają się świetnie, bo ktoś mądry, kiedyś zainwestował i wygrali wszyscy. Żaden rozsądny inwestor nie otworzy w Ostrowcu fabryki czy innego dużego zakładu pracy, znając realia średniej wieku mieszkańców, bo nie jest samobójcą. Upieranie się z zatrzymywaniem młodych w Ostrowcu też nic nie da, bo tak, jak nikogo nie można zmusić do miłości tak też i do mieszkania tam, gdzie nie chcą, a tym samym pozbawić ich szansy na lepsze życie. Nie ma takiej siły, mocy i prawa.
* do wpisu z godz.15:08. Umknął mi ważny aspekt związany z miejscami pracy dla młodych. Do obsługi obiektów sanatoryjnych w każdym kurorcie zatrudnionych jest setki lub nawet tysiące młodych ludzi(zależnie od wielkości kurortu) w wielu zawodach, począwszy od zawodów medycznych(lekarze, pielęgniarki, fizjoterapeuci), poprzez pracowników gastronomii, pracowników technicznych w utrzymaniu ruchu oraz w ekipach remontowych, czy informatyków nadzorujących pracę nowoczesnych urządzeń medycznych wykorzystywanych w leczeniu sanatoryjnym.