Czasy wirusa pokazały, że mnóstwo ludzi może pracować z domu. Pracodawcy przeliczają, że mogą oszczędzić na wynajmie powierzchni itd., pracownicy z własnej kieszeni opłacają prąd potrzebny do pracy, ale nie wydają pieniędzy i co równie ważne nie marnują czasu na dojazdy. Większość prac wykonywanych przy użyciu komputera i takich, gdzie nie ma codziennej potrzeby kontaktu z innymi ludźmi, można wykonywać równie dobrze w Warszawie, jak i na Dębowej Woli, gdzie nawet wlekący się remont drogi nie przeszkadza w pracy. Raz na tydzień/dwa, może rzadziej, można pojechać do siedziby firmy, reszta kontaktów ze współpracownikami poprzez telekonferencje. W mniejszej miejscowości łatwiej o dom z ogródkiem, spokojniejsze tempo życia. Do tej pory przeszkodą był brak pracy w takich miejscach, teraz pracę można przywieźć ze sobą.
Czy to skłoni do powrotu z wielkich miast do rodzinnych miejscowości? Ktoś z Was albo Wasze dzieci rozważają takie rozwiązanie?
Telekonferencje we łbach sie pojeb..lo ? a byki paść a nie sie zachciewa glupot
Sądzę że tak