13:39 Żyje się tym, co jest teraz i przyszłością.
Każdy tęskni za młodością. Ja 10 lat temu byłem na Erasmusie. Czasy bez smartfonów (dopiero pierwszy iPhone wtedy wychodził i nie był w 1% tak funkcjonalny jak dzisiejsze smartfony). Ach, wspaniałe czasy, każdy musiał nosić ze sobą aparat, by mieć jakąś pamiątkę, dziś to lenistwo, porządnego smartfona wyciągnie i ma zdjęcie w rozdzielczości 4k. Facebook był tylko na komputerach, trzeba było najpierw się zgadać, a potem się spotkać. Po drodze, jak coś wypadło, nie można było nikogo w dwie sekundy powiadomić. Trzeba było kupować karty miejscowych operatorów, a potem je zasilać - nikt nie słyszał o braku roamingu, a kontakt z domem z polskiego numeru nabijał rachunki na 400 zł. Wspaniałe czasy. Jeszcze wcześniej, Ostrowiec biedny, nędzny, zatłoczony pijakami (trafiłem tu jako nastolatek). Socjalistyczna mentalność - sam nie wezmę losu w swoje ręce, ma do mnie władza przyjechać i mi dać, bo "mnie się należy!". Dopiero wyjazd z kieleckiego przez trzydziestką i własna działalność "uwspółcześniły" mnie, obecnie mieszkam w tej tak strasznie znienawidzonej przez kielecki zaścianek stolicy i mogę przebierać w opcjach, choć żałuję, że nie trafiłem tu mając 20 lat. Wykorzystuję języki obce, uczę się nowych i ćwiczę już znane. A już najgorsze, że próbuję swoich sił w IT - kiedyś to kurła było, nikt komputera nie miał i "wszyscy się spotykali". Dziś pracuję online (już od 7 lat i ogromny rynek pracy w tym powstał) i zarabiam nierzadko lepiej, niż ostrowiecki lekarz. Te straszne, współczesne czasy, oby przepadły i oby wróciły czasy gdzie biedniej, mniej perspektyw, możliwości wyjazdu ograniczone (bo trzeba mieć za co, dzięki Bogu w "moich" czasach był internet i "okno na świat" w postaci możliwości pracy online). Sodoma i Gomora. A na serio - każdy tęskni za młodością (no, może nie każdy), kiedy się było szczylem - zapytaj się własnych rodziców, o ile żyją, ile razy załamywali ręce z biedy i jak bardzo chcieli kraju, w którym Ty będziesz miał lepsze perspektywy.
ja też. było jakoś normalnie
A pamiętacie koncerty w ZDK-u ? Tłumy z biletami i bez biletów :)
A dyskotekę na strychu? Przyznawać się kto pamięta?
Za młody byłem, ale wiem że były tam dyskoteki.
piekne to byly czasy, w parku piło sie tanie wina i nalewki, rozdziewiczalo sie pijane dziołchy, dzis szacowne damy, matki, żony, hehe
No no, tera wielkie damy co kolegów nie pamietają, z reguły maja frajera spoza ostrowca
hahaha dokładnie, cnotki niewydymki a 25 lat temu co weekend inny
Ale nigdy ty i stąd ten ból. Ja cię rozumiem, ale nie obrażaj tych kobiet tylko dlatego, że znalazły mężów poza Ostrowcem, widocznie tu sami tacy jak wyżej.
Przecież się nie wymydli. Każdemu wolno używać życia.
10:29 a ty tez kiedys co weekend z innym? pewnie tak i sie obruszyła ;)
Stare Mago, Rawka, Dworek u Kośli. Autokary spod ZDK- u na dyskoteki do Rudek, Górek Klimontowskich, Baćkowic, Brzozowej. Jak były fundusze, to co weekend się całą paczką chodziło. A ile ludzi się na tych imprezach poznało. A teraz młodzi mają po 1000 znajomych na Fejsie, z czego 95% znają ze zdjęcia. Parodia systemu.
Teraz szukają przez internet i zero rezultatu
Lowelasi wydali kilkanaście zł na tanie wino i jak się lala ululała to była jedyna okazja ogona zamoczyć, wspaniałe czasy dla nieudaczników.
Dlaczego ubliżasz od lowelasów i nieudaczników? Panienki były chętne i łatwiutkie i tanie, to korzystali. Teraz wszystkie wzorowe żony i matki i wylewają jad na młodych, jacy to niemoralni, bo pornosy oglądają. Ona wołała w praktyce i na żywca, ale jakby co, to pierwsza błogosławiona w kolejce do beatyfikacji.