Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
Aktualny widok mógłby udostępnić posty, które oczekują na weryfikację (m.in. sprawdzenie, czy są zgodne z Zasadami Forum). Jednak w tym wątku brak jest takich postów. Przywróć zwykły widok wątku „Czy czujecie się w Ostrowcu jak w swoim mieście?”.
                        • Odp.: Czy czujecie się w Ostrowcu jak w swoim mieście?

                          Chyba założyciela wątku, bo jeśli nie jego, to post rozpoczynający traci sens, ponieważ nie odnosi się do tematu głównego. Z tego postu zrozumiałem, że tęskno mu za synagogami (będzie miał meczety)

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 16

        Odp.: Czy czujecie się w Ostrowcu jak w swoim mieście?

        Ty to chyba z kliki jesteś 22:16.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 19

      Odp.: Czy czujecie się w Ostrowcu jak w swoim mieście?

      Jeśli chcę napisać coś na temat wątku, to nie odniosę się do postu rozpoczynającego.

      Może jednak warto podsumować moje dwanaście lat w tym mieście. Zacznijmy od tego, że mi jako przybyszowi niektóre rzeczy rzucają się w oczy i to takie do których autochtoni są przyzwyczajeni i jakby z naturalnym wdziękiem traktują to jako codzienność. Brak zwrotów grzecznościowych w użyciu, takich jak dzień dobry, dziękuję, przepraszam, proszę itp. Przeprowadziłem się tu jako prawie pięćdziesięciolatek, więc miałem już ugruntowany świata ogląd. Pobyt w kieleckim przesunął moje pojmowanie granic skurwienia człowieka (?) dalego poza horyzont. To trochę traumatyczne doznanie. Więc, nie nie czuję się jak w swoim mieście. Nigdy nie było moim. Chociaż na początku byłem zachwycony, ale starzy userzy togo forum ostrzegali mnie. CDN. Jeśli będą zainteresowani przeczytaniem o skurwieniu człowieka, to napiszę jakie przypadki mnie tu spotkały.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Czy czujecie się w Ostrowcu jak w swoim mieście?

        Proszę pisać, Panie przyjezdny. Już szykuję popcorn.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Czy czujecie się w Ostrowcu jak w swoim mieście?

          Może jeszcze pewne jaskrawe inności, zanim przejdę do owych nikczemności.

          2. Nieuprzejma (eufemizm) obsługa w sklepach, która na moich znajomych stąd nie robi wrażenia, dla nich to norma, nic niecodziennego

          3. Jazda samochodem, zatrzymywanie się przed pustym rondem, ale tu zastrzeżenie: dawno nie wyściubiałem nosa z Ostr, a być może ten "styl" jazdy jest już powszechny w całej Polsce. Ostatnio jeździłem po Łodzi w 2014.

          4. Sędzina, która przyszła na rozprawę, nie przeczytawszy pozwu i jej improwizacja, aby zatuszować swoją ignorancję

          5. Pani w PUP, która powiedziała, że takie to ona może mi sama zrobić, gdy jej przedstawiłem dyplom z uczelni i radia. A najlepsza odpowiedź naczelnika (czy kogo tam w PUPie najwyższego) na moją skargę, że on nie widzi w postępowaniu podwładnej niczego złego. (moja konstatacja: jesteście tu jedną wielką rodziną)

          Ok. Na razie tyle, a tera creme de la creme

          Zatrudniam sobie kiedyś dwóch typów, robota w Kielcach u mojego znajomego. Pewnego dnia znajomy przychodzi do mnie i pyta czy to moi koledzy, czy dobrzy znajomi czy, kto? Bo oni przychodzą do niego i plotą o mnie same złe rzeczy odnośnie kompetencji i że oni zrobią sami te roboty lepiej, szybciej i taniej. ???

          Taki scenariusz lecz z zupełnie innymi osobami zdarzył mi się trzykrotnie. Wcześniej nie miałem z czymś podobnym do czynienia.

          Personel medyczny na 2 wewnętrznym, który by mnie o mały włos zabił, gdyby nie moja żona, która akurat była na odwiedzinach u mnie i w porę interweniowała. Przedawkowali mi leki celowo, bo pacjent kłopotliwy. Bo się ośmieliłem zapytać co to za tabletki mi dają. Zwykła ciekawość. Oczywiście dokumentacja jakby wyparowała.

          Współpracownik, który zainstalował podsłuch w szatni, żeby łapać na innych haki i przeniósł się do innego pomieszczenia, żeby swobodnie słuchać i nagrywać.

          Czy to nie jest skurwienie? To jest coś gorszego, bo kurwa, to swój honor ma. Wychowałem się w takiej dzielnicy mojego rodzinnego miasta, że wiem co mówię

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Czy czujecie się w Ostrowcu jak w swoim mieście?

            No zgadza się jest tak jak piszesz kolego , pięknie to opisałeś i zapewne jest więcej różnych ciekawych przypadków

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 24

            Odp.: Czy czujecie się w Ostrowcu jak w swoim mieście?

            Współczuję.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 26

            Odp.: Czy czujecie się w Ostrowcu jak w swoim mieście?

            Hahaha. Miło czytać takie komentarze. Wiem, że to nie jest śmieszne - to śmiech przez łzy. Ale to trochę podnosi na duchu, jeśli wiesz, że nie jesteś sam, że nie jesteś jedyną osobą, którą spotykają niezrozumiałe przykre sytuacje. Mnie chcieli bezpodstawnie zapiąć w tzw. pasy bezpieczeństwa (przywiązać do łózka), jak byłem w szpitalu psychiatrycznym w Morawicy pod Kielcami, bo ośmieliłem się się zapytać pielęgniarek roznoszących leki, co to za lek ta połówka dużej podłużnej białej tabletki. Tam nie ordynator rządzi tylko pielęgniarz, któremu się wydaje, że ma kompetencje lekarza (twierdził on że nigdy się nie mylą tam z lekami haha). Usłyszałem od przemądrzałego cwaniakującego pielęgniarza (mówili na nieco Cyprian), że albo łykam w ciemno albo mnie zapnie w pasy (jak cię zapną w pasy, to potrzeby fizjologiczne załatwiasz do łózka, bo nie masz się jak ruszyć) i bydlak nie żartował - poszedł po te pasy i mnie straszył, żebym się nie dopytywał bo inaczej... Był kilkumiesięczny wątek o tym szpitalu i tam trochę napisałem, ale admin skasował, bo pewnie bał się czegoś? Głupiemu trzeba ustąpić, więc ustąpiłem. Dopiero później powiedziała mi pielęgniarka roznosząca leki co to było, ale musiała sprawdzić w rozpisce. Dla przykładu była identyczna sytuacja w innym województwie, gdzie też byłem takim szpitalu i pielęgniarka powiedziała, że też nie wie ale żebym poczekał aż wszystkim rozda leki i poszliśmy do dyżurki i się okazało, że pomyliła się i dała nie ten lek co trzeba - przeprosiła mnie , ja przeprosiny przyjąłem, bo rozumie, że można się pomylić i sprawa rozwiązana w sposób kulturalny i cywilizowany. Nikt mnie nie zastraszał tak jak w Morawicy. W Morawicy, nawet jak im wykazałem, że się kilka razy pomylili, to mówili, że nie nie prawda. Ordynator z Morawicy sam miał wyrok w zawieszeniu za znęcanie się... Jak w przysłowiu - ryba psuje się od głowy.

            Kilka lat temu na neurologii w Ostrowcu ordynatorka podniosła na mnie głos bo ośmieliłem się zgłosić neurologiczny skutek uboczny leku. Ta mi mówiła, że to nie od leku, a ja twierdziłem, że od leku bo dobrze wiedziałem, że to nie od śniadania które zjadłem, to podniosła głos i mało na mnie nie nakrzyczała. W ulotce w Internecie później po wyjściu doczytałem, że jak się takie neurologiczne skutki uboczne pojawią to lek trzeba odstawić. Mnie nie odstawiono... "zaciskałem zęby" i brałem, co przypłaciłem później wielomiesięcznymi powikłaniami zdrowotnymi (nie wiedziałem, że to mnie spotka, zaufałem lekarzowi, bo przecież oni wiedzą co robią, bo są po studiach medycznych...). Ordynatorka widocznie nie wiedziała nawet co pisze w ulotce dla pacjenta. Niezłe jaja. Kogo oni tam zatrudniają? Ale ego wystrzelone w kosmos.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Czy czujecie się w Ostrowcu jak w swoim mieście?

              Mogę napisać więcej, co mnie tam spotkało i od kogo, ale już mnie przyblokowali za inny post i zupełnie niesłusznie:/ A jak ktoś nie wierzy w to co piszę, to tutaj jest podobna sytuacja opisana wiele, wiele lat temu przez dziennikarzy https://uwaga.tvn.pl/reportaze/zamknieto-mnie-jak-zwierze-ls6687299

              Wniosek z tego, że od tamtej pory do dziś dnia nadal takie rzeczy się tam dzieją, bo klika trzyma się mocno. Tyle, że oni tam piszą o dyrektorze szpitala, a on był i jest ordynatorem oddziału i nie wiem czy kiedykolwiek był dyrektorem, bo przeszukałem archiwalne strony internetowe tego szpitala i pisało, że w tamtych latach dyrektorem był kto inny. Niedawno zajrzałem też do krs i ten gostek nigdy nie był dyrektorem tego szpitala. Ordynator w rozmowie z dziennikarzem podał się za dyrektora? Czy to możliwe? Może dziennikarz/reporter tvn-u coś pomylił?

              ŚWIĘTOKRZYSKIE CENTRUM PSYCHIATRII W MORAWICY - KRS 0000009702

              Jakie ciekawe rzeczy tam są w krs. W latach ubiegłych dyrektorami byli m.in. MGR INŻ OGRODNICTWA, MGR SOCJOLOGII, a teraz dyrektorem jest osoba posiadająca, cytuję "WYKSZTAŁCENIE WYŻSZE Z TYTUŁEM MAGISTRA" - też ogrodnictwo czy jeszcze coś mniej prestiżowego, że nie wpisali konkretnie? Ten szpital podlega pod sejmik województwa świętokrzyskiego.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Czy czujecie się w Ostrowcu jak w swoim mieście?

                Otusz to

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 21

        Odp.: Czy czujecie się w Ostrowcu jak w swoim mieście?

        17.56 to ze ty mieszkales z patusami nie znaczy ze kazdy taki jest

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Czy czujecie się w Ostrowcu jak w swoim mieście?

          Zdecydowanie NIE.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Czy czujecie się w Ostrowcu jak w swoim mieście?

            Gościu 17:56 i 19:13 (zakładam, że to ten sam autor) absolutnie podpisuję się pod twoją opinią. Ostrowiec Św. to stan umysłu. Wyjedziesz 30 km. stąd np. do Starachowic i już inni ludzie.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Czy czujecie się w Ostrowcu jak w swoim mieście?

              Tak, ten sam autor. Wiesz, jak się tu przyprowadziłem, to byłem zachwycony tym miastem i ludźmi i nadaj je lubię i ludzi też. Jednak są inności, których część wymieniłem, bo raczej z natury nie pamiętam przykrości. Była sytuacja, która mnie zdziwiła: w późnej godzinie wieczornej, bo już sklep przed którym się rzecz działa, zamykali. Grupka ludzi atakowała witrynę. Butelkami czy czym tam, sklepowa się odszczekiwała, oni agresywni - chyba chcieli kupić alko. Więc idę sobie spokojnie w ich kierunku, a oni do mnie: a pan żyd gdzie się wybiera?

              Pomijając fakt, że na żyda raczej nie wyglądam (blondyn z rudą brodą wtedy... zaraz, a może ta broda...?), to zachowali się grzecznie i użyli słówka pan żyd. Trochę mnie to zaskoczyło. Ale fakt jest faktem, że takiej grandy przed sklepem, na żywo nie widziałem.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Czy czujecie się w Ostrowcu jak w swoim mieście?

                Rudy żyd to żadna rzadkość

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Czy czujecie się w Ostrowcu jak w swoim mieście?

                  Kurwa! Jaki rudy? Czytaj ze zrozumieniem. Blondyn z rudą (jak u każdego blondyna, jeśli ma) brodą.

                  No i nie jestem żydem, a przynajmniej nic o tym nie wiem.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Czy czujecie się w Ostrowcu jak w swoim mieście?

                    Rudy nie kłóć się nawet

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
              • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 34

                Odp.: Czy czujecie się w Ostrowcu jak w swoim mieście?

                Ja się tu bardzo dobrze czuje. Kocham to miasto tu moja rodzina tu moje korzenie cóż chcieć więcej tylko tego żebyśmy wszyscy zdrowi byli i mieli wokół siebie najbliższych

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
2 posty w tym wątku zostały wyłączone z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:
Rafal Ciba Remonty i wykonczenia
Branża: Budowlane usługi
Dodaj firmę