bawmy sie dzisiaj bo biskupi mowia zeby sie weselic
bo podobno wszyscy zmarli są szczęśliwi
Mamy się weselic i kasę dawać w bramach cmentarnych
to pewnie mają sporo trunków wysokoprocentowych! a pózniej beda inne balangi pewnie? to jest to!
Trochę upraszczasz ale tak, Wszystkich Świętych to radosne święto w Kościele Katolickim. Nikt Ci nie każe się weselić jednak i smucić nie ma się potrzeby. Jutro jest dzień zaduszny czyli dzień zmarłych i jutro raczej weselić się nie wypada.
Mamy się weselić bo jest dzień Wszystkich Świętych, a każdy święty chodzi uśmiechnięty :-)
A czy nie jest Wam smutno, gdy widzicie na grobach te setki, tysiące sztucznych ozdób? Ile to setek lat będzie się rozkładać? Czy nie lepiej gdyby na grobie leżała jedna zielona "żywa", przyjazna środowisku gałązka i chryzantema , a nie stosy wątpliwej urody plastykowych ozdób? Mnie jest przykro, że mogiły wyglądają często jak stragany odpustowe.
marianko wprawdzie o gustach się nie dyskutuje, ale przyznaję ci rację
A mnie jest przykro że ludzie stroją groby nie rozumiejąc sensu tych świąt. Ubierają groby prawie wszyscy, a czy nie ważniejsze byłoby pójść na Mszę Świętą tego dnia i pomodlić się dzisiaj za Wszystkich Świętych(bo tak się nazywa dzisiejsze święto, a nie święto zmarłych jak mówi większość "katolików"), a jutro podobnie za zmarłych. Czy nie uważacie że świeczka czy stroik zmarłemu już nie pomoże?
Dla mnie to zalatuje obłudą, strojenie, mycie grobów raz do roku i wszyscy na hura na cmentarz.
Pamiętajcie o zmarłych, ale przede wszystkim o modlitwie za nich, a nie o ich pomnikach i stroikach.
Skąd wiesz że ludzie, którzy przyszli na groby nie byli wcześniej na mszy św? Ja byłam na mszy a potem pojechałam na cmentarz. Dla mnie to normalne. Zresztą na cmentarzu komunalnym też była msza o 13:30 i wiele osób w niej uczestniczyło.
Mimo wszystko większość idzie tylko na cmentarz, a tylko nieliczni na Mszę. A ja nadal będę się upierał że świeczka to tylko komercyjna tradycja, a kwestie modlitwy to inna sprawa. Niestety mam wrażenie że świeczek i stroików coraz więcej, a ludzi na Mszy coraz mniej. A moim zdaniem jak ktoś jest wierzący to jednak powinien zdawać sobie sprawę że modlitwa bardziej pomoże zmarłym niż piękny grób.
Do wsk
Jesteś taki wierzący,krytykujesz ludzi,którzy na mszę nie poszli 1 listopada,a twierdzisz,ze swieczka na grobie to komercyjna tradycja?? A skąd sie wziela jak nie z kościoła? A czy na pogrzebie nie swieca sie swiece przy trumnie,jako symbol światłości mający na celu zaprowadzić dusze do nieba? Dlaczego samobójcom większość księży nie zapala świec przy trumnie? Ba ,nawet niektórzy swiatel w kościele na takim pogrzebie nie zapalają,bo według wiary samobojca jest niegodzien dostąpić niebios.Czy świeczki na grobach naszych bliskich nie są właśnie takim symbolem? Oraz dowodem naszej pamięci o bliskich nam zmarłych?? Co z Ciebie za katolik?
Jeżeli nie widzicie jak komercyjnym świętem stało się święto Wszystkich Świętych, to chyba żyjemy w innym kraju. Wszystkie markety, bazary aż kipią od tego wszystkiego, co jest tak naprawdę na pokaz, a coraz mniej ma wspólnego z duchową stroną tych Świąt.
Podobnie zresztą jest na Boże Narodzenie, gdzie symbolem jest choinka, bombka, prezenty i Mikołaj. Zresztą już to widać w niektórych sklepach, że chowa się znicze, a wyciąga mikołaje. Jak dla mnie nie można tego nazwać inaczej niż komercją.
Ale to tylko moje zdanie, nie każdy musi się z tym zgadzać.
Wsk,to zapowiedz swojej rodzinie juz teraz za życia,żeby po śmierci Ci ladny kopczyk usypali.Aha,i nie zapomnij im powiedzieć,żeby bron Boże nie stawiali Ci żadnych świeczek i wiązanek.
Już zapowiedziałem, że wystarczy skromna płyta, a zamiast świeczek modlitwa. Jestem przekonany, że jak odejdę to piękny grób nie będzie miał dla mnie znaczenia, a jedynie pamięć i wstawiennictwo u Boga Ojca.
Do Marianka
A wzięłaś pod uwagę,ze gdyby nagle wszyscy zaczęli kłaść na grobach te "żywe" gałązki to ile drzew by w lesie ucierpiało? Przeciez nagle wszyscy handlarze mieli by zamiast sztucznych wiązanek żywe galazki jodły lub swierku ubrane kwiatami.A ci co nie chcieliby wydawać kasy poszłoby do lasu łamać te "żywe"galazki.No i co marianko byloby gorsze? Sztuczne kwiaty,które pójdą z czasem do utylizacji,czy żywe,które i tak zostaną wyrzucone na śmietnik? Ja myślę,ze ekolodzy nie byliby szczęśliwi z takiego obrotu sprawy. Bo czy te drzewa rosną po to,żeby wylądować na cmentarzu,czy po to,żeby dawać nam tlen,oddzielac od smogu i byc zielonymi płucami ziemi??
Co kilka bloków jakaś gromadka się weseli;p