Niestety z niepokojem śledzę działanie niektórych fundacji. Zauważam, że zawsze zbierają środki na osoby, których rokowania na wyzdrowienie są bardzo słabe. Niepokoi też procent jaki pobierają sobie fundacje (żeby była jasność nie wszystkie) ze zbiórki na tzw. działalność statutową. Niektórzy dorobili się na cudzym nieszczęściu.
Co z tym robisz oprócz śledzenia?
Być może ktoś powinien to zgłosić aby zostały sprawdzone. Niestety niektórzy znajdują sobie fajny sposób na biznes. Wystarczy spojrzeć jak im się poprawiła sytuacja materialna po kilku podopiecznych, których niestety wśród życiach już nie ma.
Skoro widzisz takie zjawiska, ale ich nie zgłaszasz, to o co ci chodzi? Kto ma to zrobić?
Zwykle to rodzina oddaje Jak to nazwał autor przypadek, z którym nie może sobie poradzić. Dobrze że są fundacje, które w ostatnich chwilach robią co mogą żeby poprawić byt człowieka. I nie mają dyrygenta.
Nie mają dyrygenta a orkiestra dalej gra:)