to jest to moralne czy nie ?
Najpierw pierdolnij się w pusty łeb .
Jeden pan ukradł bogatym członkom solidarności 80 milionów/ na dzisiejsze około 40/.Pieniądze oddał biednemu biskupowi Kary nie poniósł a nawet wręcz przeciwnie.
Te, Robin Hood, nie ryzykuj
A jak okradne swojego pracownika płacąc mu "jałmużne" za ciezko wykonaną pracę to jestem złdziejem czy nie,załozycielu wątku?
Pracownik zawsze sam się zgadza na umowę. Kradzież byłaby gdyby szef ukradł coś do należy do pracownika albo zniewolił go. Pracownik ktory używa kapitału swojegonszefa nadwyżkę zdobywa dzięki pracodawcy i taki podział zysku jest uczciwy bo dobrowolny.
A jak mu nie odpowiada niech idzie do konkurencji. Jak był dobry to tylko by się marnował, a chytry Janusz wypadnie z rynku gdy będzie istniała lepiej płacąca konkurencja a ten będzie oszczędzał na pracownikach i kupował drogie samochody. A jak ktoś nie przynosi zysku to firma to nie działalność charytatywna.
Pracodawca okrada pracownika z wynagrodzenia to my go tyż, da lepi zarobić i nie będzie okradol nas to my tyż nie bedemy kraść