Jak ktoś jest niezależny finansowo to nie chce sie wiazać , bo w dzisiejszych czasach to ciężar nie do udźwognięcia. A jak dziewczyna nie ma pracy , nie ma własnego lokum , to po co ci człowieku taki bagaż . Pomyśl zanim popełnisz błąd. Lepiej samemu , niż zwiazać sie z nieodpowiednią osobą.
a może zróbmy na mieście spotkanie ludzi po 30stce ? będzie większy wybór poznania i co za tym idzie ciekawiej :)
a może po 40-tce i starsi ?
macie racje niema teraz pożądnych facetów.tylko wykożystac i nastepna.
ja wiem, czy to najsmutniejsze. Dzięki przejściom uczymy się wielu nowych rzeczy, a to oznacza, że jakiś mężczyzna spotka w pełni świadomą i dojrzałą kobietę. to chyba powód do radości. lepsza taka niż rozszalała małolata :):):)
A ja też wolna i bez zobowiązań. Mam 28 lat, pracę i dużo wolnego czasu. Dziewczyny, dobrze wiedzieć że jest nas tak wiele;]
Szukam kobiety w wieku +30 bez zobowiązań dla kolegi szukającego stałego związku. Przyślijcie numery tel na mój adres, a ja mu przekażę bo on nie ma internetu. Pozdrawiam, magda1988@poczta.onet.pl Kolega tez jest bez zobowiazan w wieku 30+ bez nałogów, pracuje.
przede wszystkim to obie strony muszą się dogadać, to że ktoś pisze jakie ma wymagania, nie znaczy że on sam będzie spełniał oczekiwania partnerki, w dzisiejszych czasach nie jest prosto stworzyć związek, nie ma pracy, a kobieta na dwa etaty (dziecko i praca) no to dziękuję postoję, wykończyłby się człowiek, więc, stąd tyle nieporozumień i brak możliwości stworzenia związku, bo kobieta będąc niezależna finansowo na pewno z tego nie zrezygnuje bo facet tak chce, to jest zawsze furtka, jakby ów mężczyzna zaczął sobie za wiele pozwalać i przestał szanować panią, nikt na to nie pójdzie, teraz każdy ma większą świadomość, czasy trudne, więc oto efekty, że mimo szczerych chęci, nikt nie chce zakładać rodziny
Mało jest rozsądnych kobiet, owszem wiele po 30tce, ale żeby były odpowiedzialne to niestety nie, 1% może się znajdzie dobrych ułożonych dziewczyn po 30tce, przeważnie wszystkie mądre już zajęte
Znam cudowną dziewczynę 30+ mądrą,bez zobowiązań,niezależną która do tej pory nie trafiła na swoją drugą połowę czekam na odpowiedz od takiegoż samego kandydata:)
pewnie że ma szansę znaleźć taki kawaler , ale musi mieć za co utrzymać rodzinę :) przecież kobieta nie będzie za niego zachrzaniać, w domu jest dość roboty
ja co prawda jestem zajęta i mam dzieci ale niewielka część moich koleżanek jest "samotna" i bez dzieci, oni myślą raczej o robieniu kariery a nie planowaniu rodziny czy czegoś co zobowiązuje. Samotnych z wyboru jest wielu coraz więcej ale zazwyczaj ci "normalni samotni" nie mają czasu na flirty zwłaszcza na forum.
Powodzenia życzę założycielowi wątku- znajdziesz swoją połówkę nale nie rób tego tu.
Witam ponownie. Mam ograniczony dostęp do neta narazie, stąd rzadko piszę. Cieszę się że jest nas więcej, może się kiedyś znajdziemy. A inicjatywa spotkania w gronie 30 + podoba mi się lecz nie podejmuję się organizacji ze względu na brak internetu. Jak któraś z pań reflektuje to proszę podać nr gg, porozmawiać zawsze można. Proszę podać wiek i imię :)
Kawaler? Panna? Człowieku, te słowa wyszły z użycia w połowie XIX wieku! Tak samo jak "chyżo" i "muszkiet".
Może dla Ciebie gościu wczoraj 15:06 te słowa wyszły, zapewniam Cię jednak, że dla ogromnej liczby ludzi one dalej funkcjonują. Nie krytykuj więc!
Thomson gdzie ty byłeś?
Ja też jestem samotna a mam już 35 lat, niestety tak układa się życie, ma swój scenariusz często niekompatybilny z naszymi planami, marzeniami i oczekiwaniami. '' Podobno Pan Bóg patrząc na singla mówi że tego człowieka zachowam dla kogoś wyjątkowego" ...i tej wersji się trzymajmy samotni niekoniecznie z wyboru.
mam 50lat i od niedawna jestem samotny nie z wlasnej winy niestety spotkałe kobiete dla której ważniejsze jest dobra zabawa niż życie u boku ukochanej osoby i wzajemny szacunek niestety okazało sie ze większość kobiet obdarza szacunkiem tych którzy mają pełne portfele ale to tylko zauroczenie i pewnego dnia budzą sie z ręką w nocniku ale to już jest za pózno i znów zaczynają sie poszukiwania następnego jelenia...gdzie ja miałem oczy ale tesknię i cierpie bo dalej ją kocham.